Relacja z Good Game Expo – Counter-Strike, LoL i YouTube
Pyrkon 2016 okiem gracza – relacja i przegląd gier indie
Koncerty gwiazd w Polsce 2016 - mały przewodnik po muzycznych imprezach
Transatlantyk Festival 2015 - mini-relacja i mini-recenzje filmów
Pyrkon 2015 - festiwal pozytywnej energii
Pyrkon 2014 - fotorelacja
Przeróżne targi, festiwale czy konwenty to zawsze fantastyczna możliwość poznania ludzi o zainteresowaniach podobnych do naszych. Jest z kim pogadać, co obejrzeć, co posłuchać, czemu cyknąć pamiątkową fotę. Wreszcie są osoby podzielające wspólną pasję, które nas zrozumieją, wymienią poglądy czy kontakt. W swoim miejscu zamieszkania nie mam akurat zbyt wielu zatwardziałych gamerów, z którymi mógłbym oddać się rozkosznej dyspucie na temat gier. Pod tym względem zawsze rządził Kraków i pamiętne Pikniki Przyjaciół GOL-a. W piątek nadarzy się jedna z tych niewielu okazji, kiedy to możemy spotkać się w słonecznym realu zamiast na forumowym wirtualu. Tym razem bez pośredników pokroju monitora i Internetu. Z tego właśnie powodu pragnę Was zaprosić na wspólne piwo (PEGI 18) lub sok (PEGI 12). Gdzie? Kraków. Kiedy? W piątek. O której? O 18. Po czym? Po Krakow Game Fusion 2011!
Polska uchodzi za kraj dość zacofany, raczej ksenofobiczny, mocno konserwatywny. Za oknem widzimy dużo szarości, ludzi biegających z miejsca na miejsce, często pozbawionych zainteresowań i pasji. Na szczęście jest kilka dni w roku, w których setki polaków zakładają na siebie stroje szturmowców z Gwiezdnych Wojen, przebierają się za elfy lub krasnoludy, pakują kostki i figurki do Warhammera 40k, sprawdzają, czy w podręcznikach RPG nie brakuje żadnych stron i... wyruszają na konwent fantastyki. Podróż potrafi być wyzwaniem nie mniejszym, niż dotarcie Froda do Góry Przeznaczenia, ale nagroda jest bezcenna - kilka dni świetnej zabawy z ludźmi o podobnych zainteresowaniach, setki prelekcji i wykładów, możliwość poznania nowych gier i uniwersów oraz oczywiście kilka chwil wytchnienia przy złocistym trunku.
Tego można się było spodziewać. Liczba odwiedzających weekendową imprezę w hali wystawienniczej Międzynarodowych Targów Szczecińskich była większa niż podczas warszawskiego ON/OFF. Szczecin GameShow 2010 nie zbliżyło się jednak popularnością do rekordowej frekwencji ubiegłorocznej edycji Poznań Game Arena (28,5 tys. osób).
„Największa gamingowa impreza w Polsce” za nami. Dokładną liczbę odwiedzających Szczecin GameShow poznamy pewnie jutro. W ciągu dwóch dni przez halę wystawienniczą Międzynarodowych Targów Szczecińskich przewinęło się jednak kilka a może i kilkanaście tysięcy ludzi. Nie obyło się bez organizacyjnych potknięć, ale w łącznym bilansie imprezę wypada ocenić pozytywnie. Na pewno położony został fundament pod kolejne edycje, miejmy nadzieję, że na znacznie większą skalę.
Za półtora tygodnia zaczynają się targi Tokyo Game Show (16-19 września). Można zadawać sobie pytanie, co jeszcze ciekawego mają do zaprezentowania graczom najwięksi producenci i wydawcy w branży, którzy miesiąc wcześniej gościli na Gamesconie, a zaledwie wczoraj rozjechali się do domów po zakończeniu PAX-u? Oto wciąż niekompletna lista gier, jakie pokazane zostaną w Japonii.
Czwarta edycja corocznego zlotu polskich fanów Xboxa dobiegła końca. To był mój trzeci wypad na tę imprezę, a zarazem trzeci raz, kiedy organizatorzy złapali sie na podobne haczyki. Jak mówią fora, ludziom się podobało - nie ma więc, co wsadzać kija w mrowisko i marudzić. Niemniej, jako że zapewne przeczytają te słowa osoby bezpośrednio tematem zainteresowane, mam kilka uwag, które mogą się przydać w przyszłości. Czy to na przyszłorocznym Fun Dayu, czy na jakiejś innej imprezie poświęconej grom.