ClassRealm - szkoła jako gra RPG
Kiedyś gry były lepsze: Rok 2011
To chyba starość - moja transformacja z geeka growego w komiksowego
Najlepsze brody bohaterów gier komputerowych
Berserk - nie tylko dla fanów Dark Souls oczekujących na Bloodborne i Deep Down
Oglądanie zamiast grania? Czemu nie! - najlepsze filmowe serie poświęcone grom wideo
Rok 2011 to był naprawdę ciekawy okres. Wielu z nas kojarzy go z atakiem hakerskim, który położył na półtora miesiąca cały PSN. Część graczy po wycieku danych stwierdziła, że należy rozstać się z Sony na zawsze. Ci bardziej cierpliwi podeszli do tej niefortunnej kwestii zdroworozsądkowo, racząc się grami na innych platformach i czekając na przeprosiny japońskiej korporacji w postaci programu Welcome Back. Był to czas, w którym pojawiały się ostatnie dobre pozycje na NDSie i pierwsze na jego następcy, 3Dsie. Posiadacze X360 i PC też mieli ręce pełne roboty. W swoim tekście przytoczyłem jedynie garstkę dobrych gier dostępnych w tamtym roku. Gdybym chciał opisać wszystkie nie starczyłoby mi pewnie życia. Jeśli chcecie dowiedzieć się lub przypomnieć sobie jak to wyglądał kiedyś świat gier wideo, to zapraszam do dalszej części tekstu.
Ostatnio grałem tydzień temu. Przez godzinę. I choć tryb życia w którym fragowałem dzień w dzień już dawno minął, to jednak od jakiegoś czasu cierpię na notoryczny brak czasu, gdy tygodniowe przerwy od pada zdarzają mi się coraz częściej. A że nie jestem w stanie zdzierżyć takiej próżni, to zacząłem podświadomie poszukiwać ekwiwalentu dla gier, który będzie bardziej szanował mój niedobór czasu.
Dopiero niedawno zorientowałem się, że gry przegrywają walkę o moją uwagę z komiksami.
Sezon ogórkowy i upały w pełni - czas więc na nieco lżejsze tematy do poczytania. Zacznijmy od… brody, która najwyraźniej przeżywa swój mały renesans. Z bujnym zarostem paradują zarówno największe gwiazdy, jak i aktorzy w reklamach czy modele. Niezależnie jednak od tymczasowej mody - świat gier lansuje co jakiś czas brodatych bohaterów, którzy szczególnie zapadają nam w pamięć. Oto najciekawsi z nich!
Mroczne japońskie fantasy zainteresowało wielu graczy w związku z premierą Demon’s Souls. Produkcja Sony oraz From Software była powiewem świeżości, kontynuacja w postaci Dark Souls jedną z najlepszych gier generacji. From nareszcie było na ustach wszystkich.
Doceniono projekty, wymowę, szerokie inspiracje, niesamowite światy oraz atmosferę, na którą składały się fantastyczne lokacje, nietypowa narracja oraz wrogowie, których nie sposób było nie pamiętać. From wiedziało, co robi - miało doświadczenie ze swoich poprzednich gier. Miało inspirację w postaci Berserka.
W chwilach takich jak ta, wymóg „always online” perfekcyjnie ujawnia swoje niedoskonałości – choć fizycznie każda gra oraz sprzęt znajdują się w zasięgu ręki, bez podłączenia do PSN lub Xbox Live niczego nie zdziałamy. Debata na temat tego czy takie rozwiązanie faktycznie ma rację bytu i czy należą się nam refundacje za niedziałającą usługę to jednak całkowicie odrębny temat – teraz wypada się skupić na doraźnych rozwiązaniach i czymś, co może nam wypełnić chwile bez dostępu do ulubionych tytułów. Oczywiście z jednej strony mamy morze filmów typu „Let’s Play” oraz tysiące streamerów, jeśli jednak nuży Was zwykłe „oglądanie jak ktoś gra”, warto przyjrzeć się specjalnie reżyserowanym produkcjom – zarówno tym komediowym, jak i typowo dokumentalnym. Poniżej znajdziecie krótką listę, moim zdaniem najlepszych (lub najbardziej wartościowych) serii, poświęconych kulturze gier wideo oraz związanym z nią postaciom. Dominują oczywiście twory spod szyldu Machnima Inc., ale nie oznacza to, że brakuje im różnoradności!
Wczoraj, zanim poszedłem spać, z jakiegoś powodu wszedłem na Gameplay’a, żeby sprawdzić czy nie ma tam nowych tekstów. Otóż był – i to taki, który tematem mnie zainteresował. Temat artykułu? Niekwestionowane zalety Spotify. Piras, bo to on jest autorem, przedstawia w nim plus Spotify i patrzy na niego bardzo przychylnym okiem. Zabawna sprawa, bo dla mnie Spotify to coś, co wyrządziło być może największe szkody dla przemysłu muzycznego (oraz kulturze słuchania muzyki) w całej historii. Jako, że z muzyką i dźwiękiem związałem się nie tylko hobbystycznie, ale i zawodowo uznałem, że muszę napisać ten artykuł, odpowiedź na tekst Pirasa, by przedstawić inną, znacznie gorszą stronę tego tworu zwanego Spotify. Ale nie zapominajmy, że Gameplay jest częścią GOL-a, a więc portalu dla graczy. Dlatego też będę starał się czynić różne analogie między muzyką a grami – tak, żeby każdy gracz tutaj (a jest ich znakomita większość) wiedział, co czuję, gdy ktoś mówi, że Spotify jest genialny itd.
Jako fan horrorów ciągle szukam gier, które by mnie zachwyciły i jednocześnie przestraszyły. Patrząc na to, jakie produkcje wychodzą przez ostatnie lata, możnaby powiedzieć że mam szczęście, bo wielka część z nich jest oznaczona znaczkiem „horror”. A mimo to wciąż szukam, bo mojej wymarzonej gry jak nie było, tak nie ma. Ciągle trafiam na przypadki, kiedy założenia gatunku są zupełnie źle interpretowane zarówno przez twórców, jak i graczy. Za to patrząc na różne zestawienia typu „najstraszniejszych gier” lub na to, jakim produkcjom przypina się tag „survival-horror”, ma się ochotę tylko usiąść w kącie i zapłakać.
W tym roku po raz pierwszy swoje popkulturowe podsumowanie roku publikuję na łamach Gameplay’a. Ale poza tym wszystko po staremu – prezentuję filmy, seriale, gry, komiksy i książki z ostatnich dwunastu miesięcy, które najbardziej mnie zachwyciły.
Od jakiegoś czasu myślałem o tym, żeby poruszyć ten temat. Dopalaczem stał się niedawny wpis Rasgula poruszający tematykę, ale prezentujący trochę inny niż mój punkt widzenia. Póki temat jest gorący chciałbym jeszcze raz wsadzić kij w artystyczne mrowisko.
Jakiś czas temu swoją premierę miała gra(bądź trochę szerzej – program), której celem jest nauka gry na gitarze elektrycznej, elektro-akustycznej bądź basowej. Rocksmith 2014, bo o tej grze mowa, to już druga odsłona serii, dzięki której masa ludzi mogła i może uwierzyć, że staną się mistrzami gitary. A jak z tym zostawaniem mistrzem gitary jest naprawdę? Zapraszam do przeczytania artykułu, w którym na podstawie własnych przeżyć z pierwszą częścią tej gry opiszę swoją naukę gry na gitarze elektrycznej.