Album na gameplay.pl

Kanadyjska myśl techniczna. Recenzja albumu Protest The Hero - Volition

Najlepsze albumy roku 2014. Yeah.

Znany wykonawca, którego tylko jednej płyty słucham - koRn, Untouchables

NIN - The Downward Spiral: 20 rocznica wydania (była 6 dni temu).

Rok 2013 w muzyce - długie podsumowanie.

Podsumowania muzyczne 2013 - Najlepsze albumy + inne

Wybieram najlepsze albumy roku 2012

Czas podsumowań nadszedł i różnego rodzaju (w)topy zapewne rozmnożą się na gameplayu już za moment. Ja zapraszam na najprawdopodobniej jedyne (choć będzie ciekawiej, jeśli okaże się inaczej) muzyczne podsumowanie roku na gościnnych łamach tego serwisu. Tradycyjnie uprzedzam: moje gusta są mocno związane z gitarami i perkusjami, więc w tym roku (jak i we wszystkich minionych) interesował mnie szeroko pojęty rock wraz z jego przeróżnymi odmianami. Będzie ryk, będzie riff, będzie rumor! Będzie 6 najlepszych albumów tego roku, będzie co nieco o zaskoczeniach i rozczarowaniach. Będzie fajnie.

2012 był dobrym rokiem dla miłośników gitarowego grania - przez minione niemal 12 miesięcy zapoznałem się z ponad dwudziestoma nowymi wydawnictwami (bo nadrabiania braków z przeszłości nie liczę), co daje średnio 2 albumy na miesiąc. Całkiem nieźle i z wielką przyjemnością przyszło mi wybrać te najlepsze. Zanim przejdę do sedna, kilka dodatkowych zdań wstępo-dygresji.

czytaj dalejfsm
11 grudnia 2012 - 20:35

How to destroy angels - Trent Reznor odpoczywa od Nine Inch Nails

W 2009 roku Trent Reznor zakończył na jakiś czas działalność Nine Inch Nails jako bytu koncertowego, odłożył też na później pisanie muzyki na album z logo NIN. Zajął się muzyką filmową (opłaciło się - Oscar za soundtrack do The Social Network to chyba całkiem niezła ozdoba do postawienia na kominek), powołał także do życia nową grupę. How to destroy angels to czteroosobowy kolektyw, do którego należą jeszcze żona Reznora - Mariqueen Maandig, wieloletni współpracownik, współtwórca muzyki do dwóch ostatnich filmów Finchera - Atticus Ross oraz odpowiedzialny za stronę wizualną (a ostatnio także za brzdąkanie na jakimś dziwnym instrumencie) Rob Sheridan. 13 listopada ukaże się drugie oficjalne wydawnictwo grupy - An omen EP i to o tej płytce jest ten wpis.

czytaj dalejfsm
10 listopada 2012 - 11:46

Stone Sour - House of Gold & Bones (Part 1)

Zapewne nie wszyscy wiedzą (ja odkryłem to zaledwie przed kilkunastoma dniami), że pierwszym zespołem Coreya Taylora był właśnie Stone Sour, nie zaś Slipknot. Taylor zaczął śpiewać w Stone Sour już w 1992 roku i przez 5 lat panowie stworzyli całą masę głośnych, rockowych piosenek (nagrano aż 3 płytki demo z materiałem). W 1995 roku do składu doszedł James Root, a po kolejnych dwóch latach SS został rozwiązany, zaś chłopaki przeszli do nieco bardziej ekstremalnej odmiany ciężkiego grania i dołączyli do stawiającego pierwsze kroki składu Slipknot. Po wielu sukcesach i dwóch udanych płytach Taylor i Root powrócili do macierzystej formacji, bo w tzw. międzyczasie powstały piosenki zdecydowanie nie pasujące do stylu Slipknota. Uznano, że trzeba powołać nową grupę, lecz wykorzystano do tego starą, sprawdzoną nazwę (BTW "stone sour" to drink na bazie soku pomarańczowego i whiskey).

Rachu, ciachu i oto mamy czwartą płytę Amerykanów. Prawdopodobnie najlepszą w ich dorobku, z czego należy się cieszyć. House of Gold & Bones jest dużym konceptem, na który złożą się dwie części albumu i cztery wydania specjalnie stworzonego na z tej okazji komiksu (autorem jest Taylor, rysuje Jason Shawn Alexander, wydaje Dark Horse Comics, a całość powinna być gotowa przy okazji wydania drugiej części albumu - późną wiosną 2013 roku). Ten tekst jednak, z przyczyn oczywistych, skupia się na 11 nowych kompozycjach zebranych pod szyldem House of Gold & Bones (Part 1).

czytaj dalejfsm
24 października 2012 - 18:27

Obóz Nine Inch Nails. Gdzie grają muzycy grupy?

Ostatnio opisana przeze mnie płyta The Fragile to mój ukochany album, zatem nietrudno się domyślić, że Nine Inch Nails jest moim ulubionym zespołem. Z racji ponad 2 dekad obecności na rynku i całej masy współpracowników oraz zmieniających się co jakiś czas członków ekipy grającej na koncertach, zespołów powiązanych z NIN też jest dużo. Celem tego tekstu jest przedstawienie Wam najciekawszych muzycznych propozycji w jakiś sposób związanych z Reznorem i klimatem tworzonej przez niego muzyki. Może odkryjecie zespół, który Was zainteresuje? Do dzieła!

czytaj dalejfsm
3 sierpnia 2012 - 11:20

Nine Inch Nails - The Fragile. Najlepszy album na świecie.

2 CD, 23 utwory, niemal 104 minuty muzyki. Tyle składa się na The Fragile - mój najukochańszy album w historii jakichkolwiek muzycznych wytworów ludzkich rąk (tak, wliczam w to także You Can't Touch This MC Hammera i You Suffer zespołu Napalm Death :P). Okazja w sumie jest żadna, ale uznałem ten dzień za dobry moment, by napisać kilka akapitów o Trencie Reznorze, Nine Inch Nails i najlepszej płycie sygnowanej tą marką. I jestem pewien, że - jak to w przypadku opisywania rzeczy ulubionych bywa - nie będzie łatwo.

czytaj dalejfsm
12 lipca 2012 - 11:20

Linkin Park - Living Things. Więcej niż kinder-metal.

Na początku miesiąca napisałem o albumie idealnym dla wielkich, brodatych właścicieli owłosionych jaj pach, teraz czas na coś odpowiedniejszego dla licealistów z przedziałkami (przynajmniej teoretycznie). Nowy album Linkin Park oficjalnie zadebiutuje na półkach polskich sklepów w poniedziałek, ale przez kilka dni można było go posłuchać w całości dzięki magicznemu muzycznemu sklepowi Apple'a (o tutaj, ale chyba już nie działa). Czy Living Things da się słuchać? Czy Linkin Park to prawdziwy zespół? I kto jest ojcem Cartmana?

czytaj dalejfsm
23 czerwca 2012 - 14:41

Najlepsze albumy roku 2011 wybiera FSM

Wraz z początkiem drugiej połowy grudnia mogę z czystym sumieniem zająć się moim ekstremalnie subiektywnym podsumowaniem roku w kategorii muzyka. Wszystko, czego chciałem posłuchać już miało swoją premierę i ze wszystkim się zapoznałem w stopniu, mam nadzieję, wystarczającym. Czas więc dokonać rachunku sumienia i przedstawić ewentualnym zainteresowanym jakież to albumy pieściły me uszęta w 2011 roku.

Mam wrażenie, że przed rokiem było łatwiej, bowiem faworyt był jednoznaczny i nikt mu nie mógł podskoczyć, a ciekawe płyty szerzej rozkładały się na gatunkowym spektrum. Teraz jest niemal wyłącznie rockowo, a na dodatek brakuje tu kilku wydawnictw, które nie były aż tak dobre, jak bym sobie tego życzył. Nowy Mogwai to solidna porcja grania, ale poprzednia płyta chłopaków ujęła mnie dużo bardzej. Wrześniowy album grupy dEUS też jest niezły, ale nie zasługuje na miejsce w "topie". Z kolei zaskakująco strawny i "słuchalny" jest nowy dubstepowy Korn, który był ostatnim moim płytowym zakupem w tym roku. Niby kompozycje są powtarzalne, ale jednak uznaję ten eksperyment za udany (posłuchajcie najlepszego na płycie Bleeding Out). Poważnie ujęło mnie również Zwierzę bez Nogi Fisza i Emade, ale wątpię by z czasem było w stanie dochrapać się wysokiego miejsca na liście. Nie do końca są to moje klimaty, choć album wydaje się być naprawdę solidny, a Waglewscy bez wątpienia są piekielnie zdolni. Tak czy siak najważniejsze dla mnie płyty są wyliczone poniżej. Zapraszam.

czytaj dalejfsm
17 grudnia 2011 - 11:47

Nowa płyta EastWest Rockers już na półkach sklepowych!

EastWest Rockers to jedna z najlepszych polskich ekip tworzących muzykę reggae. Grupa powstała z inicjatywy selektora, Kuby 1200 w listopadzie 2004 roku. Początkowy skład EWR nie różnił się od tego, którego znamy dzisiaj. W pierwszych latach istnienia, skład wyglądał następująco: Grizzlee i Cheeba oraz selektor i VJ w jednym - JahLaptop. Jeśli ktoś chciałby szerzej poznać historię tego zespołu, odsyłam do wpisu na Wikipedii.

czytaj dalejMaterdea
21 lipca 2011 - 12:48

TommiK poleca: Alice in Chains - "Black Gives Way to Blue"

Wywodzący się z Seattle zespół Alice in Chains należy do moich ulubionych wykonawców. Formacja zrodziła się w 1987 roku i stała się popularna jako jeden z czterech wiodących przedstawicieli nurtu grunge, który dwie dekady temu nieodwracalnie zmienił krajobraz muzyki rockowej na całym świecie. Wielki sukces, ale i wielkie porażki przypadły w udziale zarówno omawianej kapeli, jak i pozostałych czołowych reprezentantów gatunku - Nirvany, Soundgarden i Pearl Jamu. Nie zamierzam jednak opowiadać historii tych formacji, lecz skupić na tym, jak po wielu chudych latach, samobójczej śmierci wokalisty i rozpadzie, Alice in Chains wyszło z mroku i nagrało - moim nieskromnym zdaniem - najlepszy album w swojej karierze.

czytaj dalejTommiK
21 kwietnia 2011 - 19:59

Najlepsze płyty i piosenki 2010 roku

Wiecie. Koniec roku, czas podsumowań i tym podobne bzdety. Nie chcąc być gorszy od kolegi efesema, przygotowałem swój Top Osiem najlepszych płyt ubiegłego roku, choć pewnie, jakbym się zastanawiał jeszcze ze dwa dni, byłoby z Top Piętnaście. Obiecuję, że jak coś mi się przypomni, to dopiszę. A na razie, bez zbędnych ceregieli, przejdźmy do rzeczy. Oto moja ósemeczka.

czytaj dalejUV
23 grudnia 2010 - 20:34
nowsze postystarsze posty