Recenzja gry The Fruit of Grisaia
Gry dla fabuły - czym są visual novels?
W co gracie w weekend? #405: Higurashi: When They Cry i FFXIV
W co gracie w weekend? # 404: FFXIV, Gears 5 i The Labyrinth of Grisaia
W co gracie w weekend? #392: Demon’s Souls, XCOM2 WotC, Fate/Stay Night i Gears of War 3
W co gracie w weekend? # 390
Kilka lat temu znajomi z Chin pokazali mi naprawdę fajną grę „planszową” - Wilkołaki. Prosty tytuł opierający się w głównej mierze na gadaniu ma w sobie to coś. Masa strategii, kombinowania, a także okazja do lepszego poznania tych, z którymi gramy. Trochę gier próbowało wykorzystać pomysł. Żadna nie zrobiła tego lepiej od niepozornej japońskiej produkcji zatytułowanej Gnosia.
Witajcie gracze. Mam nadzieję, że wciąż gracie w swoje ulubione gry. Mi się trudno zdecydować na jedną, więc jednego dnia gram w jedną, a następnego w inną. Chciałbym jednak doprowadzić do końca parę spraw, o czym więcej przeczytanie w dalszej części tekstu.
Śnieg pada, śnieg pada, cieszą się dzieci, tu płatek, tam płatek, dużo ich leci…
Uwielbiam zimę, więc wpadłem na pomysł, żeby napisać tekst o grach wideo, w których odgrywa ona znaczącą rolę w kwestii kreacji świata gry, czyniąc wybrane tytuły przygodami jedynymi w swoim rodzaju. Po więcej zapraszam do dalszej części tekstu.
Pierwszy miesiąc 2021 roku właśnie mija. Mam nadzieję, że wciąż dobrze bawicie się z Waszymi ulubionymi grami wideo. Jeśli chcecie o tym opowiedzieć, to zapraszam do komentarzy.
Co do mnie, to moim największym growym osiągnięciem w tym okresie się zdobycie zera trofeów na konsolach PlayStation. Nie pamiętam czegoś takiego, od kiedy istnieją trofea. Oznacza to, że powoli przypominam sobie, że granie w gry wideo to przede wszystkim szukanie przyjemności podczas obcowania z ulubionym tytułem. Szerzej o ogrywanych obecnie grach napisałem w dalszej części tekstu. Zapraszam.
Hej. Gracie jeszcze w jakieś gry wideo? Jak tak, to dajcie znac w jakie.
Dużo się u mnie ostatnio działo. Udało mi się wreszcie ukończyć Higurashi po dziewięciu miesiącach. Scalakowałem też Battlefielda: Bad Company 2. Przeszedłem trzeci raz Limbo (tym razem na PC). Od czasu do czasu pogrywam też w Gears of War 3, 4, 5 i Ultimate Edition, ale najlepiej bawię się przy Kanonie.
To już nasze ostatnie spotkanie z grami przed świętami, więc chciałbym z tej okazji życzyć wszystkim graczom Wesołych Świąt, dużo zdrowia oraz gier bez gliczy, które wciągną Was bez reszty. Warto ten czas spędzić z rodziną albo w towarzystwie jakichś gier wideo, szczególnie, że czasu na granie mamy pod koniec trochę więcej. Co u mnie? Nie próżnuję. Po więcej zapraszam oczywiście do dalszej części tekstu.
Witam wszystkich. Wszystkie najważniejsze gry już wyszły. Nagrody na spotkaniu na Zoomie z Geoffem Keighley gali gier roku zostały już wręczone. Konsole nowej generacji trafiły w ręce pierwszych scalperów i szczęśliwych posiadaczy, więc chyba powoli możemy żegnać 2020 rok.
Obecnie na rynku najgłośniej jest o najnowszej produkcji CD Projekt RED. Nie jest to jednak pierwsza, ani tym bardziej ostatnia produkcja z cyberpunkowym klimatem. Najlepszym przykładem na to niech będzie produkcja, którą się dziś zajmę.
Miło mi powitać Was w kolejnym odcinku W co gracie w weekend. Oby udało Wam się zagrać w wymarzone gry przed końcem tego roku. U mnie wszystko po staremu. Uruchomiłem kilka gier, które od dawna chciałem sprawdzić, ale po pożegnaniu się z Portalem 2 postanowiłem skupić się na tym, w co grałem ostatnio najwięcej, a więc na Higurashi, Gears of War 3, Halo 2 Anniversary oraz na dodatkach do Shadow of Mordor.
Hej. Jak tam gracze? Gracie w jakieś ciekawe gry ostatnio? Podczas miesięcznej przerwy od publikowania W co gracie w weekend? zaliczyłem kilka ciekawych tytułów, ale nawet teraz, gdy za oknem straszny mróz i wiele osób ma serdecznie dosyć kończącego się powoli roku, w dalszym ciągu ogrywam jakieś tytuły, wymieniam się z innymi graczami wrażeniami z ulubionych gier i mam w głowie całą masę pomysłów, z których chciałbym chociaż część zrealizować.
Prequela przygód zwariowanej grupki przyjaciół z Akihabary wyczekiwałem z wielkim utęsknieniem. Jedynkę do dziś uznaję za grę z najlepiej napisaną historią traktującą o podróżach w czasie.
Strasznie zżyłem się z bohaterami Laboratorium Gadżetów Przyszłości, dlatego nie mogłem oglądać Okarina, który poddał się i dał umrzeć miłości swojego życia, Kurisu. Z szalonego naukowca stał się martwy za życia i chyba tylko spotkaniu z Maho, specjalizującej się w dziedzinie sztucznej inteligencji, zawdzięcza to, ze nie postradał jeszcze zmysłów. Okazało się bowiem, że loli naukowiec pracowała wspólnie z utraconą miłością jego życia. Wraz z szefem zaproponowali mu przetestowanie autonomicznego systemu komputerowego, który oparto no wspomnienia Makise Kurisu o nazwie Amadeus. Jest to ukłon twórców w stronę genialnego austriackiego kompozytora.