GTA 5 / Grand Theft Auto V na gameplay.pl

Tabula rasa? Nie w tej branży. Kiedy ostatnio podeszliście do gry nie wiedząc o niej wszystkiego?

Dopiero teraz GTA V będzie grą kompletną! O serii na przestrzeni lat i rewolucyjnym trybie FPP.

W co gracie w weekend? #366: Gears 5 (Sezon 8.), Umineko (odc.8), GTAV i Resident Evil Code Veronica X HD

W co gracie w weekend? #277: Umineko - horror, na który czekałem 20 lat. Koniec przygody z GTA Online

W co gracie w weekend? #268: GTAV - gra, która się nie starzeje

10 najbardziej mindfuckowych sytuacji w grach

Są gry, z których warto wycisnąć 100%.

Dobrych gier jest niewiele. Nie wiem, czy wina leży po stronie producentów, gdyż tworzą tytuły coraz to mniej ambitne (a przynajmniej to można zarzucać większym zespołom developerskim), czy jednak jest to mój niepasujący do żadnego innego zespół upodobań, które ciężko wypełnić w stu procentach. Niemniej jednak gdy już do dobrego tytułu się dobiorę, mam w zwyczaju przechodzić go dwa razy. Krótko, ale przy tym dość sensownie, przedstawię swój punkt widzenia w tej kwestii.

czytaj dalejQualltin
8 października 2013 - 19:54

Czerwony Krzyż ma zamiar uderzyć w gry komputerowe


Konwencje genewskie to z pewnością jedne z najważniejszych przepisów określających reguły walki na polach bitwy. Ich łamanie jest surowo karane, jednak sprawa nie dotyczy rzeczywistości wirtualnej, co wydawałoby się dość oczywiste. Wydawałoby się, ponieważ Międzynarodowy Komitet Czerwonego Krzyża wyszedł z propozycją, która jest według mnie bardzo kontrowersyjna.

czytaj dalejMarcus
8 października 2013 - 11:29

Pogromcy Mitów i magia szczegółów w GTA V

Już po pierwszych godzinach spędzonych z najnowszą produkcją Rockstara zaczął się tlić w mojej głowie pomysł na tekst wychwalający wszystkie jego zalety, które od pierwszych minut spędzonych z grą wylewają się z ekranu razem z krwią cieknącą z ran postrzałowych na ciałach naszych przeciwników. Cel jaki przyświeca publikacji takiego wpisu jest jasny – zachęcić jak najwięcej graczy do zakupu najnowszej części Grand Theft Auto. Dlaczego? Bo to świetna gra. Nawet jeśli byliście sceptycznie nastawieni przed premierą, to teraz już wiadomo, że warto po nią sięgnąć. Nie masz konsoli? Pożycz ją od kumpla albo kup najtańszy model i wrzuć do koszyka pudełko z GTA.

Tekstu póki co nie publikuję, bo mam za sobą dopiero 30% części fabularnej i to ciut za mało nawet na opisywanie pierwszych wrażeń. Natknąłem się jednak na trzy świetne filmy wideo, które pokazują moje ulubione zalety Grand Theft Auto V: wolność i możliwość kombinowania (wyreżyserowane w stylu Pogromców Mitów) i naprawdę wysoki poziom dbałości o szczegóły.

czytaj dalejBuja
2 października 2013 - 16:54

GTA V – mini poradnik

Długie gry bardzo często kryją w sobie wiele smaczków i sekretów, których świadomość pozwala na większe cieszenie się ich światem i polepszenie jakości rozgrywki. Obecnie nastał czas Grand Theft Auto V - kolejnej odsłony sagi o napadach, strzelaninach i szalonym przemykaniu przez kolejne skrzyżowania. Ten tytuł to prawdziwy gigant, dlatego też przygotowałem poradnik pozbawiony spoilerów, który powinien wielu osobom uprzyjemnić wizytę w Los Santos.

czytaj dalejCascad
27 września 2013 - 00:11

Trzech bohaterów, którzy zagwarantowali GTA V sukces.

Sukces Grand Theft Auto V jest niepowtarzalny. Na kolana powala wręcz fakt, że w ciągu pierwszej doby sprzedaży zysk wyniósł ponad dwukrotność zainwestowanych środków. Każdy kolejny dzień to po prostu wypełnianie wielkiego worka z pieniędzmi z charakterystycznym wytłoczeniem litery „R”. Coś jednak za tym sukcesem stoi. Są to i sprawy oczywiste, jak i pewne nowości, do których Rockstar musiał nas przyzwyczaić. Spójrzmy na to. Wrażliwych natomiast uczulam, że nie skupiam się na unikaniu zdradzania drobnych elementów historii, także ów spojler alert proszę potraktować w miarę poważnie. Niewrażliwych natomiast zapraszam do lektury.

czytaj dalejQualltin
24 września 2013 - 16:31

Z padem przez Los Santos #7: Rysy na diamencie, czyli o wadach GTA V

Do ukończenia głównego wątku fabularnego pozostało mi raptem siedem misji. Większość wątków pobocznych jest już domknięta. Wciąż co jakiś czas gra mnie mocno zaskakuje, ale mogę już chyba zaryzykować stwierdzenie, że poznałem ją w stopniu bardzo dobrym. Są jednak w GTA V elementy, które psują zabawę - wspomniałem między innymi o dość słabo zrealizowanych minigierkach, spośród których część pełni charakter ewidentnych zapychaczy. W tej kwestii rzecz nie jest jednak aż tak dotkliwa - wystarczy odpuścić sobie ich wykonywanie. Gorzej sprawa wygląda w przypadku elementów, które w grze towarzyszą nam od początku opowieści aż to samego jej końca. Żeby jednak uniknąć pisania litanii typu "widzimisię", swoimi spostrzeżeniami podzielą się z Wami także Materdea, oraz gościnnie - Robson.

czytaj dalejImperialista
23 września 2013 - 15:35

Z padem przez Los Santos #6: Powoli zbliżamy się do końca

Droga Mamo,

Mamy dziś 22 września 2013 roku. Tak, tak: rozumiem, że się o mnie martwisz. Spokojnie – jestem cały i zdrowy. Piszę te słowa do Ciebie w obawie o Twoją troskę i gorące serce. Dziękuję Ci za posiłki, które donosisz mi 3 razy dziennie i stawiasz przed drzwiami. Dziękuję za nie odłączenie mi prądu oraz internetu w obawie o moje uzależnienie. Dziękuję.

czytaj dalejMaterdea
22 września 2013 - 13:17

Z padem przez Los Santos #5: Teatr trzech aktorów

Ponad 25 godzin w świecie gry pękło jak z bicza strzelił. Poczucie zagubienia całkowicie się ulotniło, w kilkanaście miejscówek jestem w stanie dojechać "na pamięć". Po zachwycie nad ilościowymi aspektami, które jest nam w stanie zaoferowac gra, przyszła pora na zastanowienie się nad jej treścią. Od momentu ujawnienia pierwszych założeń stojących za nowym GTA, większość graczy zadawała sobie pytanie "czy obecność trójki bohaterów wpływa znacząco na sposób, w jaki odbieramy grę?". W moich oczach portrety Michaela, Trevora i Franklina zdolały się jako tako wyklarować, wiem już który z nich skradł show. 

czytaj dalejImperialista
21 września 2013 - 11:48

GTA V trafiło w mój czuły punkt, czyli zauroczenie odwzorowaniem pojazdów.

Dotychczas grając we wcześniejsze części serii Grand Theft Auto nie myślałem o tym, do jakiego samochodu przyszło mi w danej chwili wsiąść. Być może wynikało to z faktu, że w momencie premiery np. San Andreas nie byłem nawet pełnoletni i, co za tym idzie, interesantem motoryzacji „pełną gębą” być nie mogłem, a być może pojazdy te nie były aż tak bardzo dokładnie odwzorowane względem ich potencjalnych wzorców jeżdżących wówczas po ulicach. Być może też nasze polskie realia nie pozwoliły nam przyswoić choćby wyglądu danych pierwowzorów w takim stopniu, aby móc zareagować na dany pojazd w grze: „O! To jest X”. W GTA V sprawa ma się zupełnie inaczej i warto zwrócić na ten fakt uwagę.

czytaj dalejQualltin
21 września 2013 - 01:21

Z padem przez Los Santos #4: Chop to swój chłop

Moja ekspansja na Los Santos trwa nadal! Żaden ze mnie profesjonalny gangster, toteż większość zadań zaliczam na brąz, tudzież srebro – w mojej przestępczej karierze do tej pory tylko raz udało mi się zdobyć złoty medal. Nie zmienia to jednak faktu, że pomimo systemu nagradzania gracza po udanych misjach i możliwości ich powtarzania, znanego z dodatku The Ballad of Gay Tony do „czwórki”, faktycznie czułem się jak ktoś związany z gettem. Mowa tutaj o Franklinie.

czytaj dalejMaterdea
20 września 2013 - 12:40
nowsze postystarsze posty