Downgrade w grach wideo - o cięciach graficznych i nie tylko
Cztery gry, które zjadły kawał mojego życia
Raport po 20 godzinach grania w Final Fantasy XIII
Nieco subiektywne podsumowanie gier i branży w roku 2015
Wakacyjne nadrabianie zaległości w grach i nie tylko - 2015 edition
B.J. Blazkowicz - człowiek, który się kulom nie kłaniał!
Miłość – piękne uczucie, które otacza nas dookoła, niezależnie gdzie się spojrzymy. Wystarczy przejść się po swoim ukochanym mieście, by zobaczyć wiele wspólnie spacerujących ze sobą par. Poza ulicą wątki romantyczne znajdziemy też w dziełach kultury, niezależnie od tego, czy jest to książka, film, muzyka, a nawet… gra wideo. Pewnie! Poza masą lejącej się posoki na ekranie, w grach też można znaleźć sporo bardzo dojrzałych i angażujących emocjonalnie historii miłosnych! To uniwersalne opowieści, które poruszają wiele tematów, bez używania natrętnej ilości hollywoodzkich klisz. A kiedy najlepiej przypomnieć sobie o najciekawszych produkcjach dotkniętych przez strzałę Armora, jak nie właśnie w dzień Walentynek? Zestawienie to ma przedstawić troszkę tytułów, które warto ograć ze swoją drugą połówką, by umilić sobie 14 lutego czymś innym niż bzdurną komedią romantyczną. A jeśli jesteście singlami, to tak czy siak będziecie się przy tych grach dobrze bawić!
Początek stycznia, wszyscy już zdążyli dawno wyleczyć kaca po Sylwestrze. To najwyższa pora zatem dla wszystkich blogerów, redakcji i ogólnie każdego z nas na podsumowanie roku, a przy okazji wytypowanie swoich osiągnięć. My gracze zwykle wybieramy swoje TOP gier roku (nasze serwisu gameplay.pl znajdziecie tutaj) i podsumowujemy branżę, patrząc przez pryzmat tych 365 dni. Zawsze robimy to jednak w pozytywnym świetle. A co gdyby tak zająć się tymi negatywami i podkreślić to, co nam nie wyszło w tym okresie? Jako, że narzekać kocham, to pozwólcie, iż zajmę się właśnie tym tematem.
Sporo osób dopiero zaczyna lub skończyło swoją przygodę w Cieniu Mordoru, jednym z większych zaskoczeń tego roku. Ja jedynie mogłem popatrzeć na materiały promocyjne, ponieważ mój nieco przestarzały sprzęt nie pozwala mi na uruchomienie tej produkcji. Jako fan uniwersum Tolkiena, zarażony hypem postanowiłem sięgnąć w przeszłość po tytuł, który uzależnił mnie od siebie na długie tygodnie. Mowa tu o Władcy Pierścieni: Trzecia Era.
Powoli nadchodzi październik, który również jak wrzesień, niesie ze sobą masę naprawdę interesujących premier. Chociaż większość z nich będę zmuszony niestety pominąć, ze względu na brak konsoli nowej generacji w salonie, to i tak będę obserwował ich poczynania.
Drużyna to takie piękne słowo kojarzące nam się z grupą ludzi, którzy wspólnie walczą o jakiś cel. Wszędzie razem podróżują, dzielą się swoimi spostrzeżeniami, prowadzą potyczki bark w bark i ogólnie wspomagają się w każdej możliwej chwili. Tak my widzimy czym jest drużyna. A jak widzą to twórcy gier?
FIFA 14 to jedna z największych katastrof jaka dotknęła serię, przynajmniej według mnie. Rozgrywka względem poprzednich odsłon została całkowicie zmieniona w tę złą stroną, a poza tym naszpikowana została masą bugów, które denerwowały mnie jak i moich znajomych podczas dłuższych posiedzeń. Oto kilka z powodów, przez które znienawidziłem FIFĘ 14.
Czternasta FIFA jest odsłoną, którą najbardziej znienawidziłem. W produkcje traktujące o piłce nożnej gram już od dawna i to nie tylko w te od EA. Próbowałem PESa, a nawet zastanawiałem się nad przesiadką właśnie na niego, po ukazaniu się FIFY 14. Po ograniu wersji demonstracyjnej 15, wyczułem, że nadchodzi zbawienie.
Czujecie to? To właśnie nowy rok szkolny! Z jednej strony to wiadomość okropna, bo trzeba znów śmigać z tornistrem do szkoły. Gracze jednak gdzieś tam ukradkiem cieszą się z tego, że kończy się sezon ogórkowy i wychodzą nowe tytuły, których wypatrują od czasów kilku E3. Zacieram rączki, bo wrzesień zapowiada się naprawdę grubo!
„Żelazna Horda zaatakuje 13 listopada 2014” – ta wiadomość pokazuje mi się codziennie, kiedy uruchamiam aplikację battle.netu. Blizzard stworzył świetny cinematic i już teraz nakręca kampanię marketingową dla nowego dodatku do World of Warcraft, czyli Warlords of Draenor. Starzy gracze wracają, a nowi? Właśnie! Co z tymi nowymi? Czy warto w ogóle zacząć zabawę w Azeroth?
Magia, magia. To temat rzeka, o którym można znajdować mnóstwo, ale to mnóstwo tematów, a i tak nigdy nie odkryjesz wszystkiego. Wielu twórców inaczej interpretuje magię oraz korzystanie z niej. Jedni bardziej podkreślają jej baśniowość, drudzy brutalność. Ja sam zdecydowanie wolę obejrzeć prawdziwy, mroczny pazur tej dziedziny.