Recenzja: Zgasić Słońce. Szpony Smoka.
Książkę Kuby Wojewódzkiego nie polecam do czytania, ale do czegoś innego.
Listopadowe czytanie - z demonem w tle i Kubusiem Puchatkiem
Billy Summers najnowsza książka Stephena Kinga, to nie horror, ale kryminał. Co to będzie?
Październik wypełniony czytaniem o męskich wojownikach, detektywach i kowbojach.
Recenzja LN Re: Zero - Życie w innym świecie od zera #8-#10
Serii No Game No Life miłośnikom anime raczej nie trzeba przedstawiać. Warto jednak przypominać, że ekranizacja powstała na kanwie cyklu książkowego (light novelka), o czym niekoniecznie już każdy wie. Jeśli więc komuś podobała się wersja telewizyjna, to tym bardziej powinien sięgnąć po papierowy odpowiednik wydawany na naszym rynku przez Waneko, który jeszcze bardziej rozbudowuje świat dwójki nietuzinkowego rodzeństwa.
Alicja autorstwa Christiny Henry to nic innego jak retelling klasycznej powieści Lewisa Carrolla „Alicja w Krainie Czarów”. Nie należy się tutaj jednak spodziewać fantazyjnych klimatów rodem z oryginału, po które mógł sięgnąć każdy. Autora w swojej adaptacji sięga po mrok, wszechobecne szaleństwo i wyrazistą przemoc, które zawężą grupę odbiorców tylko do dorosłych czytelników.
Herbert George Wells to brytyjski pisarz i biolog, który stosunkowo późno został doceniony przez miłośników szeroko pojętej literatury. Dziś niektóre z jego książek („Wehikuł czasu”, „Niewidzialny człowiek”, „Wojna światów” czy „Wyspa doktora Moreau”), są uznawane za klasykę, którą powinien znać każdy. Jeżeli więc jeszcze ktoś jakimś cudem nie miał okazji obcowania z ostatnim z wymienionych dzieł, to nowe wydanie książki, które pojawiło się w tym roku na rodzimym rynku nakładem wydawnictwa Vesper, jest doskonałą okazją, aby nadrobić owe braki czytelnicze.
Na rynku mamy całą masę książek historycznych poświęconych Armii Czerwonej. Jedne z nich można zaliczyć do grona świetnych, inne swoją formą pozostawiają wiele do życzenia. Jak na ich tle wypada książka Wojna Iwana. Armia Czerwona 1939-1945 autorstwa C.Merridale?
Kolejna pozycja książkowa od wydawnictwa Waneko, kolejna light novelka i kolejny isekai. Tym razem tytuł o jeszcze większej popularności niż ostatnio recenzowane No Game No Life. Dzieło które dzięki dobrej adaptacji telewizyjnej, podbiło serca wielu miłośników mangi i anime, uświadamiając ich jednocześnie o istnieniu książkowego pierwowzoru. Pora więc zabrać się za niego i sprawdzić, czy wielka popularność idzie tutaj w parze z wielką jakością.
Boska Amaterasu, mityczne smoki, wielkie i niebezpieczne machiny wojenne, latające statki i wyniszczająca globalna wojna. Wszystko to podane w otoczce alternatywnej historii, w której to szansa na odrodzenie Rzeczypospolitej upatrywana jest przez Piłsudskiego w niepokonanym Imperium Wschodzącego Słońca.
Pod koniec XX wieku Colin McRae wprowadził mnie w nieznany świat rajdów samochodów, zapraszając do wspólnego pokonywania OS-ów w grze Colin McRae Rally na pierwsze PlayStation. To było wówczas niesamowite doświadczenie. Kilkanaście lat później zasiadłem do lektury autobiografii tragicznie zmarłego kierowcy, by poznać jego przemyślenia o zmaganiach za kółkiem i przy okazji nadrobić ogromne zaległości o historii Rajdowych Mistrzostw Świata. Jak wypada książka? Zapraszam do recenzji.
Wyłaniająca się z nieprzebranych mroków wielka, czarna, przerażająca głowa pełna śmiercionośnych zębów, której posiadacz zamiast krwi ma zabójczy kwas. Chyba każdy, kto nie spędził ostatnich dziesięcioleci w kompletnym odosobnieniu, automatycznie będzie kojarzyć ten opis. Obcy będący kosmiczną maszyną do zabijania stał się doskonale rozpoznawalną ikoną popkultury dzięki wyśmienitemu filmowi Ridley Scott. Mało jednak kto wie, że pojawił się on również na łamach książki, która powstała na kanwie filmowego scenariusza. Czy słowo pisane potrafi równie mocno fascynować i przerażać jak ruchomy obraz?
Wydawnictwo Insignis wypuszcza właśnie na rynek kolejną powieść z serii World of Warcraft, która powinna znaleźć się na celowniku każdego rodzimego miłośnika tego uniwersum. Tym razem książkowy świat przeniesie czytelnika w wątek Szmaragdowego Koszmaru, który powoli pochłania coraz to większe połacie świata Azeroth.
Nostalgiczne wspominanie „starych dobrych czasów” wcale nie jest przypadłością, tylko naszego narodu. Pod tym względem bardzo wiele łączy nas z mieszkańcami Kraju Kwitnącej Wiśni, w których od zawsze drzemała i będzie drzemać pewna tęsknota za dawną tradycyjną Japonią. Odzwierciedleniem tego stanu jest książka Konparuya Gomez - Powrót do Edo, publikacja w ciekawy sposób łącząca przeszłość i przyszłość w fantazyjnej otoczce tradycji.