Dubbing na gameplay.pl

Dubbing w czytanych przez nas książkach

Mainstreamowe TOP 5 - Ulubione polonizacje gier wideo

"The Last of Us" zachwyci także polskie uszy?

Język gry a immersja

Definicja szaleństwa

Bo "fuck" brzmi lepiej...

Posłuchaj Bezimiennego (i innych bohaterów) w polskim dubbingu Risen 2: Dark Waters

Gdy kilka dni temu dowiedzieliśmy się, że w grze Risen 2: Dark Waters zastosowany zostanie polski dubbing wielu graczy poczuło ulgę. Wiemy doskonale, że Risen jest duchowym spadkobiercą (seria Gothic, zdaje się, umarła, pozostaje Risen od Piranha Bytes - twórców kultowych części bez praw do wykorzystywania nazwy "Gothic") uwielbianej w naszym kraju serii Gothic. W przypadku rodzimego wydania tej gry zawsze mieliśmy do czynienia z polskim dubbingiem z charakterystycznym głosem Jacka Mikołajczaka na pierwszym planie. W pierwszej części gry Risen musieliśmy pogodzić się z faktem, iż zastosowano angielską wersją językową z polskimi napisami, co wielu graczy oburzyło. Wszędzie dało się słyszeć, że "przecież to Gothic, a w Gothicu zawsze był polski dubbing". Wydawca poszedł po rozum do głowy i Risen 2 może się już pochwalić tym co w polskiej wersji najważniejsze - mamy polski dubbing, mamy rewelacyjną obsadę, pozostaje się cieszyć. Niestety - Bezimienny nie przemawia już głosem Jacka Mikołajczaka (co ciekawe podkłada on w drugim Risenie głos pod Carlosa), a Jacka Kopczyńskiego (Jaskier w Wiedźminie 2). Ale czy naprawdę mamy powody do zmartwień?

 

czytaj dalejbarth89
10 lutego 2012 - 13:36

Królowie dubbingu #24 Wiktor Zborowski / Zbigniew Suszyński

"O, ja już go gdzieś słyszałem!" Jeżeli zdarza Ci się tak pomyśleć oddając się swojej ulubionej rozrywce, jeżeli usłyszysz znajomy głos, który jest znajomy nie-do-końca-wiadomo-skąd, to prawdopodobnie ten cykl artykułów jest dla Ciebie. Jeżeli nie, ale chcesz przyjrzeć się gdzie jeszcze użyczyli swego głosu znani polscy dubbingowcy - także zapraszam. Jako gracze czasami narzekamy, że polska wersja nie dorównuje angielskiej. Bywa, że wydaje nam się, że nie oddaje klimatu świata przedstawionego. Ale bywają przecież także bardzo udane lokalizacje. Lepsze, czy gorsze - otwierają drogę do zabawy także tym, którzy angielskim posługują się nieco słabiej. Stoją za tym pewni ludzie. Należy docenić trud, jaki w to wkładają, szanować trudną pracę, w której trzeba artykułować setki tysięcy słów, zdzierać struny głosowe, nadwyrężać język. W tym cyklu przedstawiam dorobek polskich aktorów dubbingowych. Te bardzo znane twarze, jak i te znane nieco mniej. Odsłona dwudziesta czwarta – Wiktor Zborowski, Zbigniew Suszyński.

czytaj dalejCayack
10 lutego 2012 - 12:58

Królowie dubbingu #23 Przemysław Nikiel

"O, ja już go gdzieś słyszałem!" Jeżeli zdarza Ci się tak pomyśleć oddając się swojej ulubionej rozrywce, jeżeli usłyszysz znajomy głos, który jest znajomy nie-do-końca-wiadomo-skąd, to prawdopodobnie ten cykl artykułów jest dla Ciebie. Jeżeli nie, ale chcesz przyjrzeć się gdzie jeszcze użyczyli swego głosu znani polscy dubbingowcy - także zapraszam. Jako gracze czasami narzekamy, że polska wersja nie dorównuje angielskiej. Bywa, że wydaje nam się, że nie oddaje klimatu świata przedstawionego. Ale bywają przecież także bardzo udane lokalizacje. Lepsze, czy gorsze - otwierają drogę do zabawy także tym, którzy angielskim posługują się nieco słabiej. Stoją za tym pewni ludzie. Należy docenić trud, jaki w to wkładają, szanować trudną pracę, w której trzeba artykułować setki tysięcy słów, zdzierać struny głosowe, nadwyrężać język. W tym cyklu przedstawiam dorobek polskich aktorów dubbingowych. Te bardzo znane twarze, jak i te znane nieco mniej. Odsłona dwudziesta trzecia – Przemysław Nikiel.

czytaj dalejCayack
17 grudnia 2011 - 16:02

Wybierz dubbing roku (Decybele 2011)

Jak wiecie, w swoich tekstach relatywnie sporo miejsca poświęcam polskiemu dubbingowi w grach komputerowych (Królowie dubbingu). Dubbing to rzecz ważna, przecież mocno wpływa na nasz odbiór gier. Mamy koniec roku, jest to czas wszelkich podsumowań, głosowań, plebiscytów. I ja miałem zapytać Was, drodzy czytelnicy, jaki dubbing z tego roku najbardziej przypadł Wam do gustu. Który aktor spisał się najlepiej? A co było rozczarowaniem? Odstąpię jednak od wpisów z ankietami. Zamiast tego zachęcę Was do wzięcia udziału w profesjonalnym i znacznie bardziej kompleksowym plebiscycie, przygotowanym przez zaprzyjaźniony portal DubScore.pl.

czytaj dalejCayack
7 grudnia 2011 - 12:51

Królowie dubbingu #22 Brygida Turowska-Szymczak

"O, ja już go gdzieś słyszałem!" Jeżeli zdarza Ci się tak pomyśleć oddając się swojej ulubionej rozrywce, jeżeli usłyszysz znajomy głos, który jest znajomy nie-do-końca-wiadomo-skąd, to prawdopodobnie ten cykl artykułów jest dla Ciebie. Jeżeli nie, ale chcesz przyjrzeć się gdzie jeszcze użyczyli swego głosu znani polscy dubbingowcy - także zapraszam. Jako gracze czasami narzekamy, że polska wersja nie dorównuje angielskiej. Bywa, że wydaje nam się, że nie oddaje klimatu świata przedstawionego. Ale bywają przecież także bardzo udane lokalizacje. Lepsze, czy gorsze - otwierają drogę do zabawy także tym, którzy angielskim posługują się nieco słabiej. Stoją za tym pewni ludzie. Należy docenić trud, jaki w to wkładają, szanować trudną pracę, w której trzeba artykułować setki tysięcy słów, zdzierać struny głosowe, nadwyrężać język. W tym cyklu przedstawiam dorobek polskich aktorów dubbingowych. Te bardzo znane twarze, jak i te znane nieco mniej. Odsłona dwudziesta druga – Brygida Turowska-Szymczak.

czytaj dalejCayack
22 października 2011 - 00:56

Królowie dubbingu #21 śp. Marek Obertyn

"O, ja już go gdzieś słyszałem!" Jeżeli zdarza Ci się tak pomyśleć oddając się swojej ulubionej rozrywce, jeżeli usłyszysz znajomy głos, który jest znajomy nie-do-końca-wiadomo-skąd, to prawdopodobnie ten cykl artykułów jest dla Ciebie. Jeżeli nie, ale chcesz przyjrzeć się gdzie jeszcze użyczyli swego głosu znani polscy dubbingowcy - także zapraszam. Jako gracze czasami narzekamy, że polska wersja nie dorównuje angielskiej. Bywa, że wydaje nam się, że nie oddaje klimatu świata przedstawionego. Ale bywają przecież także bardzo udane lokalizacje. Lepsze, czy gorsze - otwierają drogę do zabawy także tym, którzy angielskim posługują się nieco słabiej. Stoją za tym pewni ludzie. Należy docenić trud, jaki w to wkładają, szanować trudną pracę, w której trzeba artykułować setki tysięcy słów, zdzierać struny głosowe, nadwyrężać język. W tym cyklu przedstawiam dorobek polskich aktorów dubbingowych. Te bardzo znane twarze, jak i te znane nieco mniej. Odsłona dwudziesta pierwsza – Marek Obertyn.

czytaj dalejCayack
1 października 2011 - 10:58

Królowie dubbingu #20 Miłogost Reczek

"O, ja już go gdzieś słyszałem!" Jeżeli zdarza Ci się tak pomyśleć oddając się swojej ulubionej rozrywce, jeżeli usłyszysz znajomy głos, który jest znajomy nie-do-końca-wiadomo-skąd, to prawdopodobnie ten cykl artykułów jest dla Ciebie. Jeżeli nie, ale chcesz przyjrzeć się gdzie jeszcze użyczyli swego głosu znani polscy dubbingowcy - także zapraszam. Jako gracze czasami narzekamy, że polska wersja nie dorównuje angielskiej. Bywa, że wydaje nam się, że nie oddaje klimatu świata przedstawionego. Ale bywają przecież także bardzo udane lokalizacje. Lepsze, czy gorsze - otwierają drogę do zabawy także tym, którzy angielskim posługują się nieco słabiej. Stoją za tym pewni ludzie. Należy docenić trud, jaki w to wkładają, szanować trudną pracę, w której trzeba artykułować setki tysięcy słów, zdzierać struny głosowe, nadwyrężać język. W tym cyklu przedstawiam dorobek polskich aktorów dubbingowych. Te bardzo znane twarze, jak i te znane nieco mniej. Odsłona dwudziesta – Miłogost Reczek.

czytaj dalejCayack
24 września 2011 - 10:18

Królowie dubbingu #19 Janusz Wituch

"O, ja już go gdzieś słyszałem!" Jeżeli zdarza Ci się tak pomyśleć oddając się swojej ulubionej rozrywce, jeżeli usłyszysz znajomy głos, który jest znajomy nie-do-końca-wiadomo-skąd, to prawdopodobnie ten cykl artykułów jest dla Ciebie. Jeżeli nie, ale chcesz przyjrzeć się gdzie jeszcze użyczyli swego głosu znani polscy dubbingowcy - także zapraszam. Jako gracze czasami narzekamy, że polska wersja nie dorównuje angielskiej. Bywa, że wydaje nam się, że nie oddaje klimatu świata przedstawionego. Ale bywają przecież także bardzo udane lokalizacje. Lepsze, czy gorsze - otwierają drogę do zabawy także tym, którzy angielskim posługują się nieco słabiej. Stoją za tym pewni ludzie. Należy docenić trud, jaki w to wkładają, szanować trudną pracę, w której trzeba artykułować setki tysięcy słów, zdzierać struny głosowe, nadwyrężać język. W tym cyklu przedstawiam dorobek polskich aktorów dubbingowych. Te bardzo znane twarze, jak i te znane nieco mniej. Odsłona dziewiętnasta – Janusz Wituch.

czytaj dalejCayack
8 września 2011 - 22:24

Królowie dubbingu #18 Robert Tondera

"O, ja już go gdzieś słyszałem!" Jeżeli zdarza Ci się tak pomyśleć oddając się swojej ulubionej rozrywce, jeżeli usłyszysz znajomy głos, który jest znajomy nie-do-końca-wiadomo-skąd, to prawdopodobnie ten cykl artykułów jest dla Ciebie. Jeżeli nie, ale chcesz przyjrzeć się gdzie jeszcze użyczyli swego głosu znani polscy dubbingowcy - także zapraszam. Jako gracze czasami narzekamy, że polska wersja nie dorównuje angielskiej. Bywa, że wydaje nam się, że nie oddaje klimatu świata przedstawionego. Ale bywają przecież także bardzo udane lokalizacje. Lepsze, czy gorsze - otwierają drogę do zabawy także tym, którzy angielskim posługują się nieco słabiej. Stoją za tym pewni ludzie. Należy docenić trud, jaki w to wkładają, szanować trudną pracę, w której trzeba artykułować setki tysięcy słów, zdzierać struny głosowe, nadwyrężać język. W tym cyklu przedstawiam dorobek polskich aktorów dubbingowych. Te bardzo znane twarze, jak i te znane nieco mniej. Odsłona osiemnasta – Robert Tondera.

czytaj dalejCayack
13 sierpnia 2011 - 11:12

Sześć grzechów anime emitowanych w polskiej telewizji

Dziecięciem będąc, nie mając większych możliwości dostępu do Internetu ani stosownych sklepów, posiadając za to telewizor odbierający kilka kanałów telewizyjnych, bardzo lubiłem oglądać anime (pewnie - wówczas tej nazwy jeszcze nie znałem, były to po prostu kreskówki, jak cała reszta). Nie żebym miał wtedy szczególnie wyrobiony gust - w serialach się nie przebierało i oglądało wszystko co było emitowane. Z niewiadomych mi w tamtym czasie powodów telewizja nie poprzestawała jednak na takim tylko utrudnianiu życia fanom animacji rodem z Kraju Kwitnącej Wiśni, rzucając nam więcej kłód pod nogi. Dziś, gdy jestem już nieco starszy, mogę w spokoju ponarzekać jak to źle kiedyś było z anime w polskiej telewizji... i jak niewiele się do dziś zmieniło.

czytaj dalejStrider
1 sierpnia 2011 - 10:25
nowsze postystarsze posty