Narzegracz – o tym jak Sony kolejny raz złamało mi serce - Danteveli - 7 sierpnia 2019

Narzegracz – o tym jak Sony kolejny raz złamało mi serce

Nie jestem fanbojem PlayStation. Jasne uważam, że PS2 jest prawdopodobnie najlepszą konsolą w historii, ale to głownie efekt jakości survival horrorów i gier RPG dostępnych na ten system. Nie jestem więc ślepcem, który widzi wyłącznie zalety japońskiej korporacji. Dlatego mogę sobie pozwolić na odrobinę narzekania jak Sony traktuje swoich fanów. Dokładniej jak ktoś w tej korporacji robi sobie jaja z fanów Forbidden Siren.

Narzekanie będzie miało sens tylko wtedy jeśli przedstawie jakiś kontekst dla tego co odstawia japoński gigant. Zacznijmy może więc od tego czym jest Forbidden Siren znane też jako Siren. Jest to seria gier typu survival horror, która debiutowała na PlayStation 2. Produkcje wyróżniają się spośród innych produkcji tego typu kilkoma elementami. Pierwszym z nich jest fabuła stawiająca na zakręcone połączenie japońskich legend i prawdziwych wydarzeń. Siren przedstawia nam historie, której nie znajdziemy w żadnej innej grze. Do tego mamy jeszcze nietypową rozgrywkę, gdzie praktycznie nie jesteśmy w stanie zabijać przeciwników. Nasza walka o przetrwanie skupia się więc na skradaniu i wykorzystywaniu tajemniczej umiejętności bohaterów. Śmiałkowie mogą korzystać ze zdolności pozwalającej widzieć oczyma goniących ich potworów. Efektem tego jest naprawdę emocjonująca i klimatyczna rozgrywka. Wisienką na torcie jest niezwykła oprawa graficzna. Mamy więc do czynienia z nietuzinkowymi produkcjami, które szybko pozyskały fanów. Sony uważa jednak, że szkoda tracić czas na stworzenie kolejnej odsłony serii. Jednak z jakiegoś powodu to samo Sony nie chce by fani zapomnieli o tej serii. Z tego powodu osoby takie jak ja znajdują się w sytuacji, gdzie Forbidden Siren jest niczym Kot Schrödingera. Nie wiemy czy seria jest żywa czy też martwa a ktoś z Sony nie ma ochoty otworzyć tego przeklętego pudełka.

Moja przygoda z Siren jest dosyć prosta. Lata temu kupiłem jeden z dostępnych na rynku magazynów o tematyce gier wideo. Nie pamiętam czy było to Neo Plus, PSX Extreme czy jakaś inna gazetka. W środku znalazłem artykuł na temat zbliżającego się horroru, za który mają odpowiadać ludzie. Nie byle jacy ludzie, tylko osoby pracujące wcześniej przy Silent Hill. Do tego w tekście były fotki miejscówek, w których ma się dziać akcja tej produkcji. Było bardzo klimatycznie i ja wiedziałem, że to coś dla mnie. Później kupiłem Forbidden Siren, zagrałem, zobaczyłem koszmarne twarze postaci i zakochałem się w grze. Dwójeczka dostarczyła mi jeszcze więcej tego co chciałem. Blood Curse, czyli „amerykański” remake pierwszej gry był jednym z kilku powodów, dla których myślałem o zakupie PlayStation 3. Trzecia odsłona Forbidden Siren wylądowała na konsoli Sony w 2008 roku. Od tego czasu jedynym poważnym ruchem związanym z grami było wydanie portu oryginalnego tytułu w ramach sprzedaży gier z PS2 na PS4. Kilka dni temu minęło 11 lat od kiedy na rynku pojawiła się nowa odsłona jednej z moich ulubionych serii. Jednak Sony nie porzuciło marki do końca i co jakiś czas przypomina sobie o tym IP.

Kilka dni temu na japońskim koncie pojawiły się dwa obrazki z gry Forbiden Siren z informacją, że coś ma się wydarzyć 3 Sierpnia o północy. Do tego jeszcze hasztagi Siren2019, linki do tajemniczego streamu na Nico. Z oczywistych powodów fani serii byli podekscytowani. W końcu minęły wieki od premiery ostatniej gry. Wybiła północ i okazało się, że całym wydarzeniem była wystawa Siren. Zdarzenie samo w sobie jest niezwykle fajne i z chęcią bym się wybrał pooglądać eksponaty i kupić trochę rzeczy z logo jednej z moich ulubionych gier. Jednak liczyłem na znacznie więcej. Zwłaszcza po tym co PlayStation odstawia z tą serią od dobrych kilku lat.

Na dokładkę rok temu Sony wpuściło graczy w maliny. Słyszeliśmy o Siren REBIRTH, co zapowiadało jakiś reboot lub nową odsłonę na konsole obecnej lub przyszłej generacji. Hucznie zapowiedziana celebracja 15 lat od premiery pierwszej gry, okazała się być premierą darmowej mangi wydanej online.

Jakby było zabawniej to z okazji 10 lecia serii zrobiono podobny myk. Fani dostali mangę, która z powodów zdrowotnych autora nie została nigdy skończona. Drugim prezentem była możliwość zakupu naklejek z logo gry w japońskim komunikatorze Line. Jakby się ktoś pytał to z oczywistego powodu założyłem konto Line i od czasu do czasu wysyłam naklejki moim znajomym. Nie mam zbyt wielu znajomych bo z jakiegoś powodu ludzie blokują mnie jak tylko zobaczą którąś z tych wspaniałych naklejek.

Najsmutniejsze jest to, że już w 2013 Keiichiro Toyama – reżyser serii Siren a także Gravity Rush, zapowiadał, ze z chęcią zabrałby się za kolejny horror. Od tego czasu z jego strony panuje cisza. Najbardziej napaleni liczą na to, że jego studio pracuje nad nowym Siren od momentu premiery Gravity Rush 2. Ja niestety tracę wiarę w to, że kiedyś zagram w Forbidden Siren 4.

Najdziwniejsze w całej sytuacji jest to, że produkt taki jak nowe Forbidden Siren to strzał w 10. Resident Evil 7 a także Resident Evil 2 i Evil Within 2 są dowodami, że istnieje zapotrzebowanie na horrory z segmentu AAA. Konami zabiło Silent Hill a Nintendo nic nie robi z serią Project Zero. Mamy więc idealną okazję by nową odsłonę cyklu Siren. Sony mogłoby się pochwalić, ze jest „4 the Players” i dostarcza im tego czego pragną plus w bibliotece ekskluzyw pojawiłby się kolejny interesujący produkt. Jeśli ktoś z PlayStation tak bardzo się boi to można wydać jakiś mniejszy tytuł w formacie odcinków, z których część dostępna byłaby na przykład na VR. Wtedy koszty nie byłyby przesadnie duże i można by je dostosować do popularności serii a na dokładkę posiadacze wirtualnych googli dostaną coś wartego uwagi. To jest chyba formuła win-win. Zwłaszcza, ze już Blood Curse eksperymentowało z formuła gry epizodycznej, więc nikt nie oburzyłby się na tak podejście.

No ale ja nie znam się na robieniu kasy? Nigdy nie pracowałem w gigantycznej korporacji i nie mam pojęcia jak to wszystko działa. Pewnie lepiej jest dalej sprzedawać naklejki i inne bibeloty. Może na 20 lecie serii dostaniemy zapowiedź kolejnej mangi?

 

Ps. Przy okazji zapraszam wszystkich do odwiedzenia mojego blogu poświeconego horrorom. Znajdziecie tam więcej tekstów na temat Forbidden Siren i innych serii straszaków.  Gry, filmy, seriale, komiksy, książki i wszystko inne związane z grozą w jednym miejscu. Zapraszam.

Danteveli
7 sierpnia 2019 - 21:37