O tym dlaczego akurat TURBO! - Squallu - 26 czerwca 2012

O tym dlaczego akurat TURBO!

Z pamiętnika Turbogeeka, czyli blog o grach z różnej perspektywy. Myślę, że taki opis najlepiej określa to co tutaj będę publikował. Dlaczego księżniczkę ciągle przenoszą do innego zamku? Dlaczego Master Chief nie ma twarzy, tylko drugi hełm pod spodem?

Na łamach gameplay.pl będę pisał o wszystkim co mnie nurtuje i pociąga w grach komputerowych oraz szeroko pojętej geekowej kulturze. Będę starał się objąć tę tematykę z kilku perspektyw, więc i nastrój raz będzie bardziej melancholijny, raz bardziej marudny. Interesująco będzie tak czy siak.

W każdym z nas drzemie pewien geek i nie jesteśmy w stanie tego ukryć. Ba! Fakt, że czytacie ten tekst to dowód na to, że interesujecie się na tyle branżą gier, że czytacie debiutanckie wpisy nowych blogerów. Amatorzy dystansują się od swoich hobby a pasjonaci zaczynają pogłębiać wiedzę i wsiąkają w bebechy zainteresowania, by czerpać z tego przyjemność i to jest właśnie dla mnie bycie geekiem. Bardzo duży okres wolnego czasu z własnej woli poświęcam na to hobby i lubię to co robię. Świat coraz bardziej „zauważa” gry i traktuje je już nie tylko jak tępą rozrywkę. Jak po dobrej książce, czy intrygującym filmie, tak czasem po zakończeniu wciągającej gry oddajemy się refleksji na jej temat. Postaram się dostarczyć Wam, drodzy czytelnicy przyjemnej rozrywki i zaczątków do ciekawych przemyśleń na tematy okołogrowe i nie tylko.

Określenie Turbogeek nie ma mnie wywyższać ponad innych geeków, gdyby ktoś się zastanawiał. Z tym określeniem wiąże się historia z czasów, gdy pracując w salonie motocyklowym zwykłem dodawać do wszystkiego „turbo” by nadać temu mocniejszy wydźwięk. Szybko wymknęło się to spod kontroli i powstały przekleństwa pokroju „turbodebil” bądź określenia „turbomocno dokręciłem tę śrubkę”. Lata mijały a maniera została i tak po jakimś czasie siedząc w żółtym szlafroku z uśmieszkiem z komiksu Transmetropolitan na plecach, koszulce z logo Mortal Kombat oraz bamboszkach z gębami Mario i Luigi zostałem okrzyknięty turbogeekiem. Myślę, że tytuł pasuje do zawartości, którą będę tu publikował.

Serdecznie zapraszam każdego do śledzenia kolejnych wpisów z pamiętnika Turbogeeka.

P.S – Co poniektórym może wydawać się, że mnie znają z forum gry-online, ale niestety będę musiał was wszystkich rozczarować. Tamten squallu to nie ja (zabawne jest to, że nie dość, że mamy tą samą ksywkę, to jeszcze On również ma na imię Łukasz). Pragnę z tego miejsca serdecznie pozdrowić squalla pisanego małą literą. :)

Squallu
26 czerwca 2012 - 20:23