Z chińskiego internetu #1 - niefotogeniczne żarełko - Danteveli - 10 lutego 2016

Z chińskiego internetu #1 - niefotogeniczne żarełko

Postanowiłem zabawić się w coś co z racji moich zainteresowań zdaje się być fascynującym tematem. Chodzi o krótki teksty na temat tego co w „chińskim internecie” piszczy. Chcę zamieszczać jakieś pierdołowate informacje i ciekawostki plus przy odrobinie szczęścia i talentu przemycić pomiędzy nimi informacje o kulturze Państwa Środka. Dzisiaj na pierwszy ogień idzie sprawa zrywania z powodu jedzenia.

Obecnie w Chinach trwa okres tamtejszego Nowego Roku. Związany z tym Festiwal Wiosny to naprawdę fajne wydarzenie podczas którego ulice chińskich metropolii świecą pustkami. Wynika to z tego, że w okresie tym każdy chińczyk pędzi w rodzinne strony aby celebrować nowy rok z ukochanymi. Całość to dobre dwa tygodnie wypełnione różnego rodzaju obrzędami i tradycjami. Obok petard i czerwonych kopert wypchanych kasą mamy także uroczyste posiłki. Jedna z takich uczt stała się przyczynkiem do wydarzenia, które poruszyło chińskimi internautami.

 

Pewna młoda dobrze usytuowana dziewczyna z Szanghaju postanowiła pójść za głosem serca i pojechać wraz ze swoim chłopakiem do jego rodziny. Zazwyczaj jest to całkiem spory krok bo przedstawianie swojej partnerki rodzicom w nowy rok jest dowodem w miarę poważnego związku. Miałem kiedyś nieszczęście przekonać się o tym na własnej skórze. W każdym razie sytuacja wygląda tak, że dwudziestoparoletnia kobieta z bogatego domu spotykała się z chłopakiem z mniej zamożnej rodziny z biedniejszego regionu Chin. Wszystko byłoby jak historia z tandetnych romantycznych seriali jakimi szprycują ludzi stacje telewizyjne. W pięknym finale historii przeszkodził tylko ten przeklęty posiłek.

 

Dziewczyna usiadła z rodziną swoje partnera do stołu po czym wydarzyło się coś niespodziewanego. Trudno dokładnie opisać to zdarzenie dlatego podobnie jak kobieta posłużę się fotografią.

 

Tak wyglądał posiłek, do którego miała zasiąść kobieta z samego Szanghaju. Jej ojciec pracował w przedsiębiorstwie państwowym nie po to by ona jadła takie coś. Dziewczyna, której mama odradzała spotykanie się z kimś mniej zamożnym opisała swoją ucztę w następujący sposób: „ Kiedy zobaczyłam ich jedzenie chciałam zwymiotować. To jest 100 razy gorsze od tego czego się spodziewałam. Nie mogę tego zaakceptować. Nie mogę teraz opuścić tego miejsca bo nie ma transportu. Przenocuję u siostry chłopaka i jutro z rana wrócę do domu”. Powiem szczerze że jestem trochę zdziwiony reakcją tego typu. Miałem okazję jeść różne dziwne rzeczy stworzone przez chińczyków i jeszcze żyję. Co prawda nie miałem przywileju urodzenia w samym Szanghaju, więc co ja wiem o życiu arystokracji?

 

Sprawa żarełka i zerwania z chłopakiem poprzez ucieczkę z jego domu stała się całkiem gorącym tematem. Kobieta znalazła zarówno popleczników jak i krytyków. Część osób chwaliło ucieczkę i przekonywało że zabawa w mezaliansy nie popłaca. Inni (słusznie) stwierdzili, że nawet jeśli doszło do takiej sytuacji nie powinno się obrażać kogoś przez zmieszczenia wpisów tego typu. Nie zabrakło też głosów wskazujących, że dziewczyna pokazała swoje prawdziwe oblicze poprzez zrywanie z chłopakiem na podstawie warunków w jakich żyje jego rodzina.

 

Cała sprawa nie miałaby może tak wielkiego znaczenie gdyby nie kontekst. Po pierwsze ważne wydarzenie kulturowe jakim jest wiosenny festiwal. Dochodzą do tego jeszcze specyficzna kwestia 剩女 ( leftover women) - kobiet, które nie wyszły jeszcze za mąż mimo tego, że mają już ponad dwadzieścia lat. Jest jeszcze cała dyskusja na temat ożenku w Chinach. Kwestie statusu rodzin, zarobków, miejsca pochodzenia stają się przyczyną do małżeństw aranżowanych. Cała mieszanka tradycyjnej chińskiej kultury z współczesnymi problemami robi z wydarzeń tego typu smakowity kąsek dla każdego kto interesuje się tym co się dzieje w Chinach. Miłość i małżeństwo w Chinach stają się naprawdę skomplikowanymi sprawami, które trudno zrozumieć jeśli urodziło się poza Azją. Romantyk by zapytał się gdzie jest w tym wszystkim miłość? Ja na szczęście nie jestem romantykiem i mam ubaw z sytuacji tego typu.

 

 

No i na tyle pierwszego testowego wpisu na temat tego co się dzieje w internecie w Chinach. Jak widać jest to coś mocno blogowego ale może przy następnym podejściu postaram się naskrobać tekst o jakichś tam wartościach naukowych. Do kwestii chińskich singielek na pewno jeszcze powrócę bo znajome z Pekinu ciągle zawracają mi tą tematyką głowę. Taka kara jak człowiek zechce dowiedzieć się czegoś więcej na temat feminizmu w ChRL.

 

Próby upiększenia dania nie do końca wyszły.

Link do wpisu w którym ktoś zwrócił uwagę na całą sprawę: http://www.weibo.com/mc999000?nick=KDS%E5%AE%BD%E5%B8%A6%E7%A4%BE&is_hot=1&noscale_head=1#1455095182522

 

 

Danteveli
10 lutego 2016 - 09:22