Rojopojntofwiu na gameplay.pl

Gatunkowy głód (Rojopojntofwiu #63)

Z klawiaturą i ołówkiem (Rojopojntofwiu #60)

Od zera do bohatera (Rojopojntofwiu #59)

Maciek z klanu (Rojopojntofwiu #58)

Oślepiająca miłość (Rojopojntofwiu #57)

Rojopojntofwiu #56 Wymarzona podróż…

Gatunkowy głód (Rojopojntofwiu #63)

Jakiś czas temu, w ramach cyklu "Szybka rozkmina", rozmawialiśmy sobie na temat ilości i rodzajów gier jakie mamy aktualnie zainstalowane na dysku i jakim oddajemy się jednocześnie - "(W) ile naraz?" W przytoczonym tekście, napisałem, że trudno jest mi brać immersyjną kąpiel w dwóch różnych rzekach tego samego oceanu. Postawiłem na różnorodność gatunkową i reprezentantów o odmiennej długości, mocy zaangażowania. Maksymalnie trzy gry. Długi, absorbujący erpeg, uzupełniająca zabawę strategia lub przygodówka oraz jakiś szybki FPS na zasadzie odskoczni, tła, wypełnienia. Tak było kiedyś. Teraz, w obliczu nagrywania materiałów video z wielu różnych gier, starych i nowych, dochodzi do sytuacji pewnego przesytu, który może okazać się opłakany w skutkach. W jaki sposób? Zapraszam dalej.

czytaj dalejROJO
4 maja 2012 - 11:01

Z klawiaturą i ołówkiem (Rojopojntofwiu #60)

Gry naszpikowane przeróżnymi zagadkami logicznymi potrafią z jednej strony całkowicie do zabawy zniechęcić, jak i zafundować satysfakcjonującą konieczność ruszenia szarymi komórkami. Jedne są przyjemnie trudne, inne zaś przesadnie przebajerowane i pełne irracjonalności. Wszystko oczywiście zależy od gatunku danego programu. Strzelaniny i gry cRPG zazwyczaj posiadają proste łamigłówki, z kolei siedliskiem najcięższych wyzwań tego typu są oczywiście przygodówki. Ich trudność czy stopień skomplikowania to jednak sprawa nie koniecznie najistotniejsza. W każdym przypadku, nierzadko jesteśmy zmuszeni do wyjścia poza obręb świata gry komputerowej i chwycenia po kartkę papieru oraz ołówek...

czytaj dalejROJO
6 kwietnia 2012 - 12:53

Od zera do bohatera (Rojopojntofwiu #59)

Magią gier fabularnych jest szeroko pojęty rozwój głównego bohatera, naszego protagonisty. Na drodze zdobywania doświadczenia poprawiamy masę cech, atrybutów, rozmaitych współczynników. Odblokowujemy nowe umiejętności, ruchy, ciosy, zagrania, jak i modernizujemy te stare. Z kolei z biegiem odkrywania fabuły, zarabiania i zdobywania pieniędzy - ogółem poznawania świata gry - wyposażamy się w mocniejsze pancerze i lepszy oręż. System, cykl doskonale nam znany. Przebywamy drogę od często nic nieznaczącego popychadła, stając się po pewnym czasie szanowanym herosem. Od zera do bohatera. Dzisiaj porozmawiamy sobie właśnie o tym zerze.

czytaj dalejROJO
23 marca 2012 - 10:51

Maciek z klanu (Rojopojntofwiu #58)

Po co samemu jak można razem.

W socjologii pojęcie wspólnoty ma charakter typu idealnego i odnosi się do zbiorowości, w której jednostki cechują się tendencją do spontanicznych i emocjonalnych relacji z innymi. Wspólne przeżywanie i podzielanie tych samych symboli i wartości, istnienie obiektywnych zależności i stosunków pomiędzy jednostkami oraz respektowanie zasad porozumienia i współdziałania. Bliskość emocjonalna i intelektualna, nie fizyczna. Taki typ zażyłości jest jak najbardziej możliwy w komunikowaniu się poprzez sieci komputerowe, więc istnienie wirtualnych wspólnot jest uzasadnione. Patricia Wallace w książce „Psychologia Internetu” mówi, że "pomimo efemerycznej i kruchej natury miejsc internetowych spotkań, istnieją dowody, że regularnie pojawia się w nich silne poczucie `grupowości`, lecz dokładnie nie wiadomo, dlaczego pojawia się akurat w tych, a nie innych grupach". Dzisiaj zapytam Was o klany.

czytaj dalejROJO
16 marca 2012 - 14:22

Oślepiająca miłość (Rojopojntofwiu #57)

Nierzadko dajemy się manipulować grom i marketingiem z nimi związanym. Ulegamy czarowi, zatracając trzeźwość oceny sytuacji. Kredyt zaufania oraz miłość do poprzednich części jakiejś serii często dopełniają dzieła zaburzenia percepcji. Ślepy fanatyzm kontra brutalny fakt.

czytaj dalejROJO
8 marca 2012 - 16:34

Rojopojntofwiu #56 Wymarzona podróż…

Urzekające krainy, intrygujące światy, fantastyczne lokacje. Tak wiele ich zwiedzamy podczas przygód z grami. Oczarowanie, obłuda, wizualna manipulacja zmysłami. Piękne portale. Niektóre czerpią i odwołują się do rzeczywistości, inne proponują całkowicie odmienną alternatywę. Coś, czego nie było nam dane ujrzeć nigdy wcześniej. Gdyby takie miejsca istniały naprawdę, w wycieczkę po których byście się udali?

czytaj dalejROJO
23 lutego 2012 - 18:09

Rojopojntofwiu #55 Wyjęci komandosi

To o czym chcę dzisiaj napisać w dużej mierze zależy od sukcesu danej gry, bądź jej serii. Niemniej istotną kwestią są również realia w jakich program jest osadzony. Znane uniwersum, przyjęta koncepcja, rozpoznawalne światy. Na sam koniec zostaje nam gatunek, z którym konkretne dzieło generalnie jest identyfikowane. No właśnie, generalnie. Zdarzają się przecież mające na celu ożywienie marki spin-offy pokroju Star Wars: Republic Commando, Fallout Tactics: Brotherhood of Steel czy Warhammer 40.000 Space Marine. Co łączy wymienione tytuły? Oczywiście najbardziej elitarne jednostki danego lore. Tak zwani wyjęci komandosi…

czytaj dalejROJO
9 lutego 2012 - 16:06

Rojopojntofwiu #54 Cross-Profession, czyli (nie)moc hybryd

Mówi się, że gdy coś jest do wszystkiego to jest do niczego. Tą zasadę znamy doskonale chociażby z komputerowych gier fabularnych i nie tylko. Mag to mag, łotr to łotr, wojownik to wojownik. Jasna droga, przeznaczenie i cel. Aranżacja ścieżki rozwoju przychodzi intuicyjnie, łatwo. Każde jednak, nawet najdrobniejsze dziwactwo pokroju mieszania klas wiąże się z pewnymi ujemnymi modyfikatorami czy blokadami. Nigdy nie uzyskamy pełni szczęścia w byciu jednocześnie gościem od zaklęć i toporów. Hybrydy. Wieczna niedoskonałość. Czy na pewno?

czytaj dalejROJO
27 stycznia 2012 - 15:48

Rojopojntofwiu #53 Gamingowy Zmysł Adaptacyjny (GZA)

Jest tyle gier, tyle platform, tyle opcji. Każda stara się nas kupić, wciągnąć, zaintrygować, oczarować. Czy to przez konkretny gatunek, urządzenie wskazujące lub konkretne uniwersum. Strzelanki, strategie, erpegi. Steampunk, fantasy, cyberpunk, postapo. Pistolety, miecze, czary, kierownice, piłki. Programów jest masa, narzędzi do ich poznania jeszcze więcej. Rzadko gramy tylko w jedną grę lub obracamy się w obrębie tylko jednego świata wirtualnych doznań. Tak rodzi się tytułowy syndrom GZA, którego mam wrażenie, że nie zawsze jesteśmy świadomi. Gamingowa adaptacja. System, zmysł. To niesamowite z jaką łatwością nam to przychodzi.

czytaj dalejROJO
12 stycznia 2012 - 16:02

Rojopojntofwiu #52 Gatunkowe przeobrażenia i erpegowe pogłębiacze

Gdy dana gra jest częścią jakiegoś cyklu, długiej i rozpoznawalnej serii, zazwyczaj reprezentuje ten sam gatunek co poprzedniczki. Call of Duty – FPS, Fallout – cRPG, Broken Sword – przygodówki, FIFA – piłka nożna, Need for Speed – wyścigi. Wiadomo. Wiemy czego możemy się spodziewać po kolejnej odsłonie, wiemy z czym konkretną markę się je. Co jednak, gdy raczeni jesteśmy eksperymentem ze strony twórców? Pewnym genre spin-offem? Narusza to nasz odbiór czy może go pogłębia?

czytaj dalejROJO
9 grudnia 2011 - 16:27
starsze posty