Recenzja: Kakegurui. Szał hazardu #02 - Froszti - 15 lutego 2020

Recenzja: Kakegurui. Szał hazardu #02

Witajcie w murach Prywatnej Akademii Hyakkao miejsca, do którego uczęszczają między innymi dzieci prominentnych polityków i ludzi o dość pokaźnych zasobach finansowych. „Bananowa młodzież” rządzącą placówką według własnych zasad, swoje wolne chwile uwielbia spędzać na hazardowej rozrywce. Tylko dzięki temu czują oni dreszczyk adrenaliny i mogą pokazać swoją wyższość nad pozostałymi uczniami. Gry o naprawdę wysokie stawki są tutaj na porządku dziennym, a przegrani stają się jednostkami, przed którymi na pewno nie kreuje się jasna przyszłość.

Yumeko nowa uczennica akademii po przegranej z jedną z przewodniczących rady szkoły, popadła w dość spore tarapaty. Dług sięgający 310 milionów yenów, momentalnie zepchnął ją na sam dół szkolnej hierarchii. Stała się „zwierzątkiem”, które musi wykonywać wszelkie polecenia swoich pokręconych panów. Dziewczyna nie tylko się tym nie przejmuje, ale dość wyraźnie się dobrze bawi. Samorząd pewnego dnia postanawia zorganizować turniej dla dłużników, którzy będą mieli okazję wydobyć się z dołka finansowego albo jeszcze bardziej pogorszyć swoją sytuację. Nastolatka nie może przepuścić okazji na dobrą zabawę, szczególnie biorąc pod uwagę jej „hazardowe szaleństwo”. Gra, w której weźmie udział, szybko okaże się rozgrywką gdzie szczęście to tylko malutki ułamek drogi do ostatecznego sukcesu.

Już pierwsza część serii pokazała, że autorzy w umiejętny sposób potrafią łączyć należytą dawkę napięcia z przemyślaną i na swój sposób głębszą treścią. Prezentacja w dość bezpardonowy sposób hazardowego nałogu i jego następstw, nowobogackiego zepsucia traktującego innego człowieka jak przedmiot i ciemnej strony kapitalizmu sprawia, że na swój sposób typowy shounen zostaje zaprezentowany w dość odmiennej formie.

Część druga jeszcze bardziej eksponuje wyżej wymienione elementy, jednocześnie dostarczając czytelnikowi nowe bodźce fabularne. Twórcy stają się jednak zachować wyraźną odrębność poszczególnych tomików, które pomimo cech wspólnych i migoczącego w tle wątku głównego, śmiało można traktować jako oddzielne i zamknięte historie.

Specyficzny klimat i nietuzinkowa akcja, która potrafi utrzymywać czytelnika w napięciu od samego początku niemal do samego końca, jest tutaj tylko dodatkiem jeszcze bardziej uwypuklającym postać Yumeko. „Szalona” nastolatka (bo inaczej tego nie można nazwać) łączy w sobie cechy genialnego umysły umiejącego bacznie obserwować otoczenie i zdolnego do analitycznego myślenia z typowymi cechami osób mocno uzależnionych. Oczywiście pewne jej reakcję są dość mocno przerysowane i bijące w tony kompletnie niepotrzebnej „erotyki”, nie zmienia to jednak faktu, że jest to postać naprawdę intrygująca i świetnie wykreowana.

Obok skupiania się na wspomnianej bohaterce, sporo miejsca poświęcono również samej grze. Zawodowi pokerowi gracze doskonale wiedzą o tym, że szczęścia stanowi tylko mały ułamek końcowego sukcesu. Należyte prowadzenie gry psychologicznej i wywieranie mentalnego nacisku na oponenta to jedyna droga do wygranej.

Jeśli chodzi o warstwę artystyczną, to trzyma ona wysoki poziom pierwszej części. Świetne rysunki postaci konstatują troszkę z dość sterylnymi tłami, ale i tak całość potrafi zachwycić. Na szczególną uwagę zasługuje mimika twarzy i pusty, hipnotyzujący i momentami przerażający wzrok głównej bohaterki.

Nie ma się również do czego przyczepić w przypadku rodzimego wydania, które jest dokładnie takie, jakie powinno być.

Kakegurui to naprawdę interesująca i intrygująca manga, która głównie powinna się spodobać starszym czytelnikom, którzy szukają czegoś niesztampowego. Mamy za sobą dopiero dwa tomik, a już teraz można śmiało sądzić, że każda kolejna publikowana część powinna być lepsza i mocniej zakorzeniona w hazardowym szaleństwie.

Radosław Frosztęga




 Dziękuję wydawnictwu Waneko za udostępnienie egzemplarza do recenzji.

Froszti
15 lutego 2020 - 10:25