Great Teacher Onizuka #3 - recenzja - Froszti - 30 kwietnia 2022

Great Teacher Onizuka #3 - recenzja

Trzecia część odświeżonego klasyka od Waneko, wpadła w moje dłonie. Pora więc zobaczyć co tym razem wymyślił główny bohater i co go czeka w nowej pracy.

Wystarczy być wytrwałym, aby spełnić swoje marzenia. Doskonałym przykładem tego jest właśnie Onizuka, który po serii szalonych przygód stał się pełnoprawnym nauczycielem. Jego umysł oczywiście zaprzątnięty jest wizją pięknych nastolatek, które będzie miał okazje uczyć. Los bywa jednak czasem dość złośliwy i szybko okazuje się, że nie trafi on do liceum a gimnazjum. Przyjdzie mu więc edukować bandę dzieciaków, które nie mają nic wspólnego z jego wizją wspaniałej pracy. Jakby tego było jeszcze mało, pod opiekę dostaje on dosyć trudną klasę. Uczniów, których poprzedni wychowawcy niezbyt długo wytrwali na stanowisku, kończąc często mocnym załamaniem psychicznym. Ktoś takie jak Onizuka, nie ma jednak zamiaru się łatwo poddać i można być pewnym, że podejmie on rzucone mu wyzwanie.

Trzeci tom serii nadal wypełniony jest po brzegi gigantyczną dawką humoru (często sprośnego). Manga ma już swoje lata na karku i powstawała ona w okresie, kiedy żarty z podtekstem nie były niczym złym. Teraz jej odbiór będzie mocno zależny od wieku czytelnika i jego „tolerancji” na brak współczesnej poprawności politycznej. Humor nie jest jednak nadmiernie przesadzony. Bywa on czasem trochę skrajny, ale w większości przypadków potrafi naprawdę mocno rozbawić. Obok tego wszystkiego obserwując losy tytułowego Onizuki, zagłębiamy się również w obraz Japonii lat 90. Autor pozwala więc czytelnikowi zobaczyć ekscytujący i trochę szalony świat minionego okresu, kiedy wiele rzeczy wyglądało zupełnie inaczej.

To nadal nie jest wszystko, co ma do zaoferowania tytuł. Pod wierzchnią warstwą lekkiego humoru, zostają zaprezentowane dość trudne i często emocjonalne treści. Wiele ukazanych problemów nastolatków jest ponadczasowa. Począwszy od chęci zaistnienia w grupie, kończąc na przejawach szkolnej przemocy. Fabuła mangi nie staje się przez to nagle nadmiernie przytłaczająca. Twórcy w doskonały sposób udaje się połączyć taką treść z humorem, nie umniejszając przy tym złożoności danego problemu i eksponując go w bardzo inteligentny sposób.

Całość scenariusza trzeciego tomu czyta się więc bardzo przyjemnie. Dodatkiem do dobrej treści jest oczywiście świetna oprawa rysunkowa. Prace artysty mocno epatują stylem retro, nadal potrafią być jednak szczegółowe i na swój sposób zachwycające. Tytuł więc z całą stanowczością mogę polecić dojrzałemu czytelnikowi, który chciałby sobie przypomnieć lata swojej młodości i oddać się chwili humorystycznej mangowej rozrywki.

Humor i jeszcze raz humor wymieszany z klimatem lat 90-tych, pod którym czytelnik może odkryć wciągającą i złożoną treść.

Dziękuję wydawnictwu Waneko za udostępnienie mangi do recenzji.

Froszti
30 kwietnia 2022 - 10:32