Internetowe serwisy donoszą: Trzynastolatka zmarła na zawał grając na Xboxie - Antares - 28 lipca 2011

Internetowe serwisy donoszą: Trzynastolatka zmarła na zawał grając na Xboxie

Pod moim wczorajszym wpisem „Pytanie otwarte: Czy gry wideo mogą nas czegoś nauczyć?” pojawił się bardzo konstruktywny komentarz od Seraf.a, który zwrócił mi uwagę, że próbuję doprawiać mediom rogi, ponieważ wypełniają swój obowiązek dostarczając informacji na temat Andersa Breivika, w tym również jego hobby, którym m.in. było granie. Żywię nadzieję, że moja obszerna odpowiedź pod tekstem wyjaśniła moje intencje, które dalekie były od bronienia gier za wszelką cenę i oczerniania mediów. Dlaczego do tego nawiązuję? Ponieważ dziś rano ujrzałem na jednym z polskich serwisów informacyjnych smutną informację, w której pierwsze zdanie bijące po oczach już z poziomu głównej strony informuje, że trzynastoletnia dziewczynka zmarła na zawał po grze na konsoli Xbox. Siłą rzeczy kliknąłem i oto czego się dowiedziałem...

W takich sytuacjach przycisk "Lubię to" szczerze mnie przeraża...

W wiadomości umieszczonej na Onet.pl dowiadujemy się, że trzynastoletnia, cierpiąca na astmę Anna-Lee Kehoe zaczęła skarżyć się na duszności po grze na konsoli. Nim straciła przytomność do swojej matki zdążyła tylko powiedzieć „nie mogę oddychać”. Gdy przybyli lekarze, dziewczynka została podłączona do aparatury podtrzymującej funkcje życiowe, lecz uszkodzenie mózgu wynikłe z długiego niedotlenienia było tak rozległe, że szanse na uratowanie jej były zerowe. Rodzina postanowiła podjąć dramatyczną decyzję o odłączeniu jej od aparatury.

Niewątpliwie wiadomość ta jest smutna i tragiczna,  lecz należy się zastanowić nad tym czy informacja na temat konsoli była potrzebna, a już na pewno, czy wymienianie nazwy konkretnej marki miało tu jakiekolwiek znaczenie? Nie mamy żadnych informacji by twierdzić, że dziewczynka grała np. na Kinect’cie i do wypadku doszło na skutek połączenia jej ciężkiej choroby i wyczerpania. Co więcej, ze źródła na które powoływał się Onet (wyglądające na brytyjski odpowiednik „Faktu”) wyczytałem, że zdaniem lekarzy atak serca został wywołany przez astmę. W ich wypowiedzi nie ma ani słowa na temat szkodliwego podekscytowania graniem na konsoli lub czymś w tym stylu. Brytyjskich wersji artykułu nie przeszkodziło to otagować słowami „Xbox” i „śmierć”.

Dobrze przynajmniej, że polski serwis darował sobie umieszczeniem informacji o konsoli już w nagłówku wiadomości. Niemniej jednak, na miejscu autora pominąłbym nazwę marki sprzętu, ponieważ właśnie takie sytuacje prowokują w sieci narastanie mitów. Pod wspomnianą informacją już się rozpoczął klasyczny trolling, a ja odnoszę smutne wrażenie, że takie szczegóły podawane są właśnie po to. Bo przecież najważniejsze jest generowanie na serwisowym forum ruchu. Takie sytuacje szkodzą zarówno wizerunkowi mediów, jak i w tym wypadku marki Xbox. Czy umieszczanie nazwy konsoli jest przykładem rzetelnego dziennikarstwa, czy taniego prowokowania walki zwolenników i przeciwników grania?

Antares
28 lipca 2011 - 15:01

Czy w takim wypadku dziennikarz powinien umieścić w wiadomości nazwę konsoli?

Tak 10,4 %

Nie 86,7 %

Nie mam zdania 2,9 %