F1 nie tędy droga - barth89 - 11 sierpnia 2011

F1, nie tędy droga

Formuła 1 jaka jest, każdy widzi. Niemal wszyscy kierowcy wyścigowi, którzy ścigają się w innych seriach (czy to słabsze formuły, czy też WTCC/GT) marzą o dotarciu na sam szczyt wyścigowej kariery, jakim jest Formuła 1. Od lat kojarzy się ona z niepojętym wręcz hałasem, szybkością, dramatycznymi zwrotami akcji.

F1 nudna?

Piękno F1 tkwi właśnie w tych zwrotach akcji – Massa w sezonie 2008 przez niecałe 30 sekund był Mistrzem Świata, do czasu kiedy Hamilton na jednym z ostatnich zakrętów toru Interlagos wyprzedził Timo Glocka i to on ostatecznie został Mistrzem Świata. Za to kochamy F1 – za nieprzewidywalność i rywalizację.

Na gruncie ostatnich zmian, jakie zaszły w F1 trudno mówić o uczciwej i naturalnej rywalizacji. Nikt nie przekona mnie, iż naturalna jest możliwość zniwelowania oporu powietrza (co daje ok 10 KM więcej) dzięki ruchomemu tylnemu skrzydłu (DRS – Drag Reduction System) przez kierowcę, który kogoś ściga? Ostatecznie prowadzi to do bezproblemowego wyprzedzenia bolidu, który jedzie z przodu. Co ma w tej sytuacji zrobić kierowca tego bolidu? W zasadzie to tylko czekać, aż zostanie wyprzedzony, bo to właśnie tak się najczęściej dzieje. Nie odczuwam przyjemności, kiedy podczas wyścigu wiem co się za chwilę stanie - że w ciągu jednego/dwóch okrążeń kierowca z P9 bez problemu wyprzedzi kierowcę z P8. Mało tego – jestem w stanie przewidzieć, gdzie dokładnie się to stanie, ponieważ są do tych manewrów przewidziane specjalne strefy. I tu pojawia się kolejny problem.

Skoro do zastosowania DRS przeznaczone są specjalne strefy to kierowca nie będzie ryzykował kontaktu i nie będzie pchał się na siłę przed bolid, jadący przed nim (mówimy tu oczywiście o podobnej klasy kierowcach i bolidach). Po prostu poczeka okrążenie i spróbuje go wyprzedzić na kolejnym... FIA dąży do zwiększenia widowiskowości F1 i do zwiększenia ilości manewrów wyprzedzania. Ok, skoro już muszą coś zmieniać to proszę, niech zmieniają. Ale niech będą konsekwentni – jeśli DRS musi być obecny to niech kierowcy mają możliwość korzystania z niego na całym torze.

Myślę, że DRS w połączeniu z KERS daje nam podstawy do tego, żeby zacząć się martwić o przyszłość F1 (może nie panikować, ale zerkać w jej kierunku niepewnie). Bo co dalej? Overtake button jak w serii IndyCar? Pozostaje nam wierzyć, że FIA przestanie eksperymentować i stosować półśrodki, a zdecyduje się albo na powrót do starych zasad, albo na coś nowego, co nie będzie sztuczne. Ja jednak w tym względzie pozostaję jak najbardziej konserwatywny, bo obecne zmiany zabijają ducha rywalizacji i paradoksalnie – wpływają negatywnie na widowiskowość. A Waszym zdaniem obecne przepisy dobrze wpływają na ogólny odbiór rywalizacji? A może macie jakiś własny pogląd na rozwiązanie kwestii (niby) małej widowiskowości?

barth89
11 sierpnia 2011 - 17:05

Czy KERS i DRS w F1 Ci odpowiadają?

Tak, lubię, gdy dużo się dzieje, nawet jeśli to sztuczne 26,7 %

Nie podoba mi się KERS 0,9 %

Nie podoba mi się DRS 11,2 %

Wolę więcej naturalnej rywalizacji, nawet kosztem widowiskowości 61,2 %