RPGowo: Ileż mhroku w jednym roku! - Pita - 13 listopada 2011

RPGowo: Ileż mhroku w jednym roku!

Mhrok i Zuo!

Niezwykły to rok, w którym pojawiło się aż pięć dobrych, interesujących RPGów osadzonych w dorosłym klimacie i europejskim świecie fantasy. Każdy z nich uderza do tego w inny typ rozgrywki, oferując różne rodzaje zabawy – Dark Souls, Wizardry: LoLS, Witcher 2, Skyrim oraz Tactics Ogre. Dawno nie było tyle do roboty dla fanów mhrocznego fantasy.

Celowo pomijam tutaj gry o niższym budżecie, takie jak Binding of Isaac oraz nieosadzone w klimatach europejskich – jak świetna Persona 2, Yakuza 4 albo Xenoblade. Nie mówię również o pozycjach uderzających w klimaty cyberpunkowe/sci-fic jak E.Y.E (które właśnie testuje), Deus Ex: Human Revolution (które mi się nie podoba) oraz Mass Effect 3 (które „cholera wie”).

Można powiedzieć, że cierpię na deficyt dobrego RPGa osadzonego w średniowiecznej krainie, gdzie nie dzieje się za dobrze, ale już od moich decyzji zależeć będzie, czy stanie się jeszcze gorzej. Z pewnością jest to bardzo udany rok dla RPGów i choćbym chciał – nie przemielę każdej z gier na poziomie, na jaki na to zasługuje prędzej niż za rok. Co mnie bardzo cieszy.

Dark Souls

Dzieło From Software to wciąż dla mnie wielka zagadka. Gra ogromna, intrygująca, niesamowicie wykonana, o doskonałej, nietypowo poprowadzonej fabule. Jeszcze nie wiem, czy jest lepsza od Demon’s Souls, ale z pewnością jest inna. Inaczej skonstruowana, o innych wydźwięku, lecz mocno nawiązująca do poprzednika. Powiem więcej – z tego co rozumiem jestem gotów zaryzykować, że Dark Souls naprawdę opowiada historię Archstone’a do którego nie mieliśmy dostępu w Demon’s Souls!

Dark Souls - inne od Demon's Souls, a podobne. Podobno nie sequel, a przypuszczalnie prequel. From Software potrafi bawić się graczem.

Ten odważny i diabelsko trudny RPG to gra niesamowicie inna i robiąca wszystko po swojemu. Przy czym eksploracja krain w grach From Software zawsze posiada w sobie coś z ulotnych, nieprawdopodobnych przygód w Sercu Ciemności, gdzie pragnąc dobra i władzy ludzie zadarli z siłami, których nie powinni byli poruszać.

Wiedźmin 2

Witcher 2 to w Polsce już kult. I chociaż mam tej grze sporo do zarzucenia, to bez wątpienia jest to fantastyczny RPG akcji, z doskonałym wykonaniem. Co więcej, autorzy naprawdę się postarali i gra jest znacznie bardziej dorosła od jedynki, oferując też całkiem niezłą intrygę polityczną i ewidentne inspiracje Demon’s Souls. Jak dla mnie to pecetowa gra roku, ciągle wzbogacana, a także bardzo dobrze przemawiająca do osób, które nie przepadają za graniem na PC.

Ciekawe ile dostała za udział w sesji dla Playboya?

Nie ma sensu rozpisywać się o tej pozycji – bo to najlepiej, obok Tactics Ogre, ograna przeze mnie gra RPG tego roku (i na dodatek dzięki uprzejmości kolegi ;) ), o której napisano już chyba wszystko. Pozostaje jedynie zobaczyć, jak poradzą sobie w przyszłym roku konsolowe wersje tego tytułu.

Wizardry: Labirynth of Lost Souls

Dwa lata zajęło przywleczenie nowego Wizardry do lądów białych barbarzyńców. Wizardry: LoLS to kolejne japońskie Wizardry i choć ani sama rozgrywka, ani design nie sięgają niesamowitego poziomu najlepszej części serii – Tale of Forsaken Land – to jak na produkcję w cyfrowej dystrybucji dostajemy tutaj aż nadto. Cholernie złożony i duży dungeon crawler, w którym nie podoba mi się do końca część projektów postaci, ale za to podoba mi się prawie wszystko inne.

Oczywiście zawiedzeni mogą poczuć się fanatycy pecetowych odsłon serii – japońskie odcinki Wizardry poszły w odrobinę poważniejszy klimat i bardziej klasyczne fantasy, choć przypłaciły to różną jakością wykonania oraz wersjami od kilkunastu developerów, podczas gdy na pececie seria od lat nie żyje i zawsze była tworzona z przymrużeniem oka. Różnice sięgają również systemu gry, lecz jeżeli ktoś nie jest uprzedzony to będzie bawił się świetnie.

Pomimo mniej poważnych projektów to bardzo złożona gra dla fanów gatunku.

Bardzo lubię klasyczne pecetowe oraz konsolowe dungeon crawlery, a LOLS dobrze sprawdza się na rynku, gdzie takie pozycje przeskoczyły głównie na platformy przenośne. Etrian Odyssey III, Dark Spire i LoLS to prawdziwa uczta dla fanów gatunku i wyciśnięcie całości z choćby jednej zajmuje długo. Za długo.

TES: Skyrim

Skyrima dopiero liznąłem (na XO, sam planuję nabyć wersję PC z powodu modów) – podoba mi się rozmach, podoba mi się osadzenie gry w konkretnych, zimowych klimatach, podoba mi się ilość zadań i drobne rozwiązania designerskie. Poza muzyką i denerwującymi dla mnie elementami serii (dziwne rasy, kradzieże sprzed nosa itd.) na razie nie mam wiele do zarzucenia.

Kupować własną kopię, czy czekać na GOTY ;> ?

Oblivion mnie zanudził na śmierć, Skyrim raczej zapowiada się pysznie. Ale o tym przekonam się jak pogram więcej, ponieważ nie ufam nigdy ogólnemu hype’owi. Wiele gier z początku tej generacji nauczyło mnie tego ;) .

Tactics Ogre: Let Us Cling Together

Kocham Dark Souls. Ale to Tactics Ogre: LUCT zapowiada się na moją grę roku. Ogromny RPG na PSP poruszający wiele tematów niedotykanych przez gry, osadzony w czasach magii i miecza, jednak wysuwający na pierwszy plan intrygi polityczne; nieliniowy, złożony i głęboki. Tactics Ogre to jeden z najlepszych scenariuszy w grach wideo, a biorąc pod uwagę jego nieliniowość – w swojej klasie najlepszy. Remake na PSP dodał tony nowości i choć nie wszystkie wyszły grze na dobre – to nie mogę wprost się od niej oderwać. 

Moja Gra Roku.

 Tactics Ogre zasługuje na znacznie więcej niż krótki wpis w jakimś tam przeglądzie. Bez wątpienia jest to gra odważna i dopracowana w ogromnym stopniu, wykonana z wizją, a także pod nadzorem wielu świetnych rzemieślników oraz artystów. Prawdziwy spadkobierca (a zarazem ojciec Lolz) Final Fantasy Tactics i Vagrant Story, który wreszcie przywrócił Yasumiego Matsuno branży. Były Quest czuje klimaty intryg podobnych do Pieśni Lodu i Ognia jak żaden inny developer, a samo wykonanie i przesłanie gry po prostu zachwyca.



Cenię sobie klimaty dobrze wykonanej, mrocznej fantastyki – absolutnie nie dyskryminuje innych „settingów”, jednak tak rzadko spotyka się połączenie średniowiecznych klimatów z dorosłą historią oraz bohaterami, że zawsze otwieram szampana na wieść o takiej grze. Tak naprawdę, pomimo że RPGów wciąż jest wiele, to niewiele z nich autorzy osadzają w światach podobnych do wyżej wymienianych pozycji.

Nie mam pojęcia kiedy wymęczę powyższą piątkę. Nie mam pojęcia czy nie zmieni mi się jeszcze opinia odnośnie jakości kilku z nich. Cieszy mnie jednak ilość tych gier, a także fakt ich pojawiania się na różne platformy – praktycznie każdy dostał coś dla siebie. Co tu ukrywać – dobrze jest być multiplatformowcem.

Pita
13 listopada 2011 - 19:29