Przed premierą //11// Test Drive: Ferrari Racing Legends - RazielGP - 29 lutego 2012

Przed premierą //11// Test Drive: Ferrari Racing Legends

Seria Test Drive jest jeszcze większym tasiemcem aniżeli Need for Speed! Wiem, trudno w to uwierzyć, ale to prawda. Istniejąca od 1987 roku marka zaoferowała graczom na przestrzeni kilkudziesięciu lat, różnorakie podejście do wyścigów. Mieliśmy zatem do czynienia z symulatorami z wewnętrznej kamery, zręcznościowymi zmaganiami, wyścigami z pojazdami terenowymi po bezdrożach, motocyklami czy też MMO Racing na otwartych, ogromnych i zapierających dech w piersiach wyspach. Nie zabrakło także symulacji 24 godzinnych zawodów Le Mans! Tym razem, po kolejnej zmianie producenta oraz wydawcy, mamy do czynienia z kopią obu podserii ze słowem Shift w tytule. Premiera omawianej produkcji odbędzie się już za 5 dni!

Przez te całe lata omawiany tytuł radził sobie z różnym skutkiem. Raz był górą, innym razem sięgał dna. To wszystko za sprawą niskiego poziomu kolejnych produktów sygnowanych tą nazwą oraz możliwie jak największym eksploatowaniem znanej marki. Nie brakowało zatem wszelakich spin off'ów jak i chwytów marketingowych w postaci Test Drive: V-Rally 2. Pierwsze odsłony prezentowały sobą wysoki poziom, a trójka okazała się także wielce przełomowa. Była prawdopodobnie pierwszą, trójwymiarową grą wyścigową z otwartym terenem. Można rzec, że jest to prekursor takich produkcji jak ciepło przyjęte - Need for Speed: Underground 2 czy też Test Drive Unlimited.

Po kilkuletniej przerwie, pojawiły się kontynuacje, ściśle konkurujące ze wspaniałą wówczas serią Need for Speed. Czwórka jak i zarazem piątka, prezentowały się całkiem okazale. Zdecydowanie najgorzej wypadła na tym tle część szósta. Podobnie wyszło w przypadku odłamu Off-Road z terenowymi pojazdami na czele. Na początku XXI wieku zawitały też wyścigi motocykli oraz samochodow Le Mans. Trochę później na rynku ukazały się również zmagania derby. Widać, właściciele marki robili z serią co tylko się dało i żartobliwie mówiąc, zabrakło mi tu jakiegoś fps'a czy też rts'a. Sprzedaż z każdym odcinkiem drastycznie malała, a oceny wystawiane przez recenzentów nie należały wówczas do wysokich. Także sami gracze nie pozostawili na twórcach suchej nitki. I wcale im się nie dziwię.

Po kolejnej przerwie oraz zmianie producenta, postanowiono ożywić wyeksploatowaną do granic możliwości markę. Jednak tym razem efekt końcowy okazał się zaskakująco dobry. Ogromna, zapierająca dech w piersiach wyspa, mnóstwo wspaniałych i zarazem szybkich bryk, przyjemny model jazdy, wiele nowości, biorąc pod uwagę gatunek gry, takich jak podwożenie autostopowiczów, wylewający się z ekranu klimat, to dopiero wierzchołek góry lodowej. Sam spędziłem przy Test Drive Unlimited kilkadziesiąt, czy nawet kilkaset godzin. Niestety sequel nie odniósł już takiego sukcesu. Brakowało mu dopracowania, a wiele elementów okazało się nie do końca przemyślanych.

Dziś widzimy kolejną zmianę dewelopera oraz tematyki. Z otwartej, ogromnej wyspy, przeniesiemy się na małe, zamknięte tory. Zamiast nielegalnych wyścigów, otrzymamy legalne zawody, zaś z ogromnego wachlarzu dostępnych marek samochodów, pozostanie nam tylko jedna - Ferrari. Podobna zagrywka pojawiła się w wielkim hicie - Need for Speed: Porsche Unleashed, jak i w niskobudżetowych produkcjach typu Ford Racing. Jak będzie tym razem? Nie wiadomo, aczkolwiek Slightly Mad Studios powinno dać sobie radę. W końcu oba Shifty otrzymały wiele pochwał. Właściwie jedynym problemem może być wtórność. Otóż, z widocznych na screenach czy trailerach torów, rozpoznajemy te z obu Shiftów. Model jazdy również może być zbliżony, a sama oprawa wizualna wyglada niemal identycznie jak w starszych dziełach tego studia. Wiele osób naśmiewa się, twierdząc że to będzie takie DLC do Shifta 2. Trudno się z tym nie zgodzić. Mimo to, warto prześledzić temat i zapoznać się z omawianą produkcją.

Osobiście nie czekam na ten tytuł z kilku prostych powodów. Marka Test Drive nie kojarzy mi się zbyt dobrze, ponadto nie przepadam za pseudo symulatorami, których na rynku pecetowym jest od groma. Brakuje mi czegoś zręcznościowego w ładniejszych lokacjach do zwiedzenia.

A Wy? Czekacie na Ferrari Racing Legends? Lubicie symulatory, czy preferujecie zręcznościowe zmagania? Uważacie, że jest to kopia Shifta? A może macie odmienne zdanie na ten temat?  Przeszkadza Wam jedna marka samochodów? Czy może oczekujecie dzięki temu duchowego spadkobiercy Porsche Unleashed? Z niecierpliwością czekam na Wasze opinie oraz zapraszam także do wzięcia udziału w ankiecie, którą poniżej widzicie.

RazielGP
29 lutego 2012 - 22:00

Czekasz na TD: Ferrari Racing Legends?

Tak, bo uwielbiam symulatory! 28,8 %

Nie, wolę zręcznościowe podejście do sprawy 10,2 %

Zobaczymy co z tego wyjdzie 61 %