Wrażenia z dwóch wersji trailera Spider-Man: Homecoming - Danteveli - 9 grudnia 2016

Wrażenia z dwóch wersji trailera Spider-Man: Homecoming

W ostatnich latach produkcje ze studia Marvel mają sporo szczęścia. Całe odpalenie wielkiego uniwersum okazało się bardzo dochodowym przedsięwzięciem. Zarówno filmy jak i seriale zadowalają większość fanów superbohaterów. W uniwersum brakowało jednej postaci, która większości ludzi mocno kojarzy się z komiksami. Dlatego obecność Spider-Mana w ostatnim filmie o Kapitanie Ameryce była wielkim wydarzeniem. Teraz zbliżamy się jednak do pierwszego filmu, który na dobre włączy nowojorskiego bohatera do panteonu filmowego uniwersum Marvel.

 

 

Nie nazwałbym się wielkim fanem komiksów ale różne cykle o Spider-Manie należą do grupy książek, które czytam regularnie od dzieciństwa. Dlatego już na wstępie jestem podekscytowany całym projektem. Oczywiście to o niczym nie przesądza bo przed premierą ostatnich dwóch wersji Człowieka-Pająka też cieszyłem się jak dziecko. Jasne że podczas premiery pierwszego filmu z 2002 roku byłem dzieckiem. Nie ma to jednak w tym wypadku większego znaczenia. W każdym razie dzisiaj pierwsze co zrobiłem z rana to odpalenie YouTube i obejrzenie materiału.

 

Międzynarodowy trailer umieszczony na kanale Sony rozpoczyna się od przypomnienia wydarzeń z Civil War. Świetna decyzja bo przypomniało mi to o zabawnych scenkach pomiędzy Parkerem a Starkiem. Materiał wideo pod tym względem nie zawodzi. Przez prawie cały trailer słyszymy konwersacje pomiędzy Peterem a Tonym. Co z automatu zapowiada sporo humoru, który przypadnie rzeszom wbijającym do kina w lipcu. Moment z przytuleniem w samochodzie sprawił, że od rana mam dobry humor.

Materiał wideo prezentuje nam przestępców, z którymi zmierzy się Spidey. Mamy odrobinę pospolitych rabusiów, ułamek sekundy z Shockerem i Vulture jako główne zagrożenie. Ten ostatni grany jest przez Michaela Keatona, który ostatnio grał już ptasiego bohatera, a w swoim dorobku ma też role Batmana.

 

Ciekawym jest to, że trochę wcześniej w wieczornym programie talk show Jimmy Kimmel Live pojawiła się amerykańska wersja trailera. W znacznym stopniu pokrywa ona ten sam wycinek scenek co wersja międzynarodowa. Największą różnica jest tutaj sposób ułożenia kolejnych scenek i towarzysząca im muzyka. Spece od psychologi marketingu mogliby się pewnie rozwodzić nad tym co preferuje amerykańska widownia a co bawi resztę świata. W każdym razie ten trailer prezentuje nam więcej Petera Parkera w sytuacjach codziennych. Mamy przypomnienie, że bohater jest jeszcze w liceum i jest traktowany jako nieudacznik.

 

Trudno po trailerach wróżyć jaki będzie film. Dobry zwiastun nie raz przekładał się na kiepski film. Jednak zaprezentowany nam materiał przedstawił dobrą mieszankę humoru i akcji. To najprawdopodobniej będzie klucze do sukcesu Spider-Man: Homecoming. Osobiście mam nadzieję, że obecność dwóch bad guyów zaprezentowanych w trailerach (Vulture i Shocker) nie przełoży się na to z czym borykały się słabsze filmy i Człowieku-Pająku. Za dużo przeciwników spłycało całą historię i sprawiało, że kultowi przeciwnicy traktowani byli po macoszemu.

Liczę też, ze film będzie utrzymany w skali tak zwanych „ulicznych superbohaterów”. Co prawda przez sekundę widać Iron-Mana lecącego obok Petera. Chciałbym jednak aby destrukcja nie przypominała tego co dzieje się w pozostałych filmach Marvel. Zagrożenie stosunkowo niskiej skali z którym musi poradzić sobie młody i niedoświadczony bohater. Jeśli będzie inaczej to wyjdę z projekcji trochę zawiedziony. Lubię epickie batalie i walkę o istnienie ludzkości ale czasem dobrze jest też obejrzeć film o superbohaterze pomagającym zwykłym ludziom.

Danteveli
9 grudnia 2016 - 08:38