Kącik Kolekcjonera #1 - Froszti - 14 sierpnia 2018

Kącik Kolekcjonera #1

Retro z tygodnia na tydzień staje się coraz bardziej popularne, handlarze wręcz zacierają ręce a kolekcjonerzy z nerwów zgrzytają zębami. Na całe szczęście przemysł gier video ma na tyle bogatą historię, pełną ciekawych sprzętów. Niektóre z nim są na tyle mało popularne, że jeszcze nie dopadł ich „retro szał” a więc i ceny pozostają na rozsądnym poziomie.

Jak zwykle proszę o komentarze czy w przyszłości ma pojawić się więcej tego typu tekstów opisujących mniej znane konsole.



Krótka historia, pewnego pomysłu.

 

Druga połowa lat 90-tych, współtwórca „Game Boya”  Gunpei Yokoi, niedługo przed swoją śmiercią (1997), nawiązuje współpracę z firmą Bandai, która postanawia stworzyć własny sprzęt do grania. W roku 1999 na rynku japońskim (konsola nigdy oficjalnie nie opuściła kraju) debiutuje dość ciekawa konsola – WonderSwan. „Cudowny łabędź” w założeniach twórców miał nawiązać walkę o rynek z świetnie sprzedającym się na całym świecie GB oraz Neo Geo Pocket. Niska cena, długa żywotność na baterii (nawet ponad 20 godzin), 16-bitowe serce konsoli oraz innowacyjne podejście do sterowania (sprzęt pozwala na zabawę zarówno w pionie jak i poziomie), miały zapewnić Bandai pokaźne zyski. W pierwszej fazie sprzedaży, firmie udało się zainteresować graczy na tyle, żeby zdobyć nawet 8% ich rodzimego rynku gier. Zasługą tego była pokaźna liczba gier opartych na licencjach znanych anime oraz mocne wsparcie film zewnętrznych pokroju Square , Namco i Taito . Radość z dobrej sprzedaży nie trwała jednak zbyt długo. Początkiem końca okazała się premiera GB Advance, które całkowicie podpiło rynek lokalny jak i światowy.

Konsola była wydawana w latach 1999-2003, w trzech różnych edycjach: wersja podstawowa WonderSwan, WonderSwan Color oraz SwanCrystal.  Ponadto każda z nich oferowała do wyboru szeroką paletę kolorów obudów, co miało przyciągać uwagę szczególnie młodszych fanów gier. Łączna sprzedaż sprzętu zamknęła się w liczbie 3,5 miliona egzemplarzy co jak na tamte czasy i sporą konkurencję, można uznać za sukces. Wg. niepotwierdzonych danych sprzedaż WS pozwoliła firmie nie tylko na pełne pokrycie kosztów badań oraz produkcji ale również zarobienie na tyle aby w kolejnych latach móc funkcjonować bez większych obaw.

 


 

Dostępne rodzaje.

 

Pierwszy model WonderSwan posiadał monochromatyczny wyświetlacz, który był bardziej dopracowanym wyświetlaczem klasycznego GB. Przychylność rynku edycja ta zyskała sobie dużo niższą ceną niż konkurencja, kolorowymi obudowani które przyciągały wzrok oraz wyeliminowaniem większości   problemów jakie miały podobne sprzęty z wcześniejszych lat.

Niecały rok po premierze pierwowzoru na rynku pojawił się WonderSwan Color. Pośród wielu graczy można znaleźć opinie, że w edycji ten kolory prezentowały się o wile lepiej niż w konkurencyjnym GB Color (* kwestia mocno dyskusyjna, ekrany było raczej na podobnym poziomie jakościowym). Sprzęt posiadał pełną kompatybilność wsteczną (co ciekawe niektóre gry na WS Color działały również na wersji wcześniejszej). Niestety nie zastosowano tutaj podświetlanego ekranu (dla wielu współczesnych graczy jest to ogromny minus), dzięki któremu konsola mogłaby zabłysnąć na tle konkurencji (firma stawiała jednak na niską cenę i niezłą jakość wykonania, co nie zawsze idzie w parze).

Trzecia i ostania edycja konsoli pojawiła się na rynku w 2002 roku pod nazwą WonderSwan Crystal (SwanCrystal). Sprzęt miał być odpowiedzią na GB Advance. Poprawiono znacząco jakość wyświetlacza LCD (żywsze kolory, lepsza widoczność wyświetlanego obrazu, brak jakiegokolwiek wyraźnego „ghostingu). Niestety nadal nie pokuszono się o instalację podświetlenia oraz pozostawiono te same podzespoły wewnętrzne. Wszystko to sprawiło, że Crystal nie przebił się do świadomości graczy i w zaledwie kilka miesięcy po premierze, został wycofany z rynku.



Jakie ceny? Gdzie szukać? Na co zwracać uwagę?

 

Konsola wraz z softem nigdy nie opuściła oficjalnie granic Japonii. Dlatego też jak łatwo można się domyśleć, wszelkie poszukiwania należy koncentrować w tamtejszym rejonie. Najlepszą opcją dla przeciętnego mieszkańca starego kontynentu, jest przeszukiwanie wszelkiej maści portali aukcyjnych. Zupełnie inaczej sytuacja wygląda, gdy znamy kogoś przebywającego w KKW, który będzie skłonny pochodzić po kilku sklepach ze sprzętem elektronicznym. Ceny zarówno konsol jak i softu w porównaniu  z tym co widzimy na aukcjach internetowych potrafią być niższe nawet o 20-30%.

Druga i znacznie bliższa nam opcja zakupowa to rynek francuski. Najwyraźniej tamtejsi gracze oprócz zamiłowania do płazów i innych pełzająco, skaczących przysmaków kulinarnych, zagustowali również w czymś bardziej orientalnym. W tamtejszych sklepach retro, można bardzo łatwo znaleźć zarówno konsole jak i masę gier.

 *ceny na dzień 2018-08-01

Najtańsza z całej trójki będzie podstawowa wersja sprzętu. W dobrym stanie (sama konsola) to wydatek rzędu około 100-120 zł (ebay). Pełen komplet z pudełkiem, instrukcjami w przyzwoitym stanie do dodatkowy koszt 50-100 zł.

Najbardziej sensownym zakupem wydane się wersja Color (ze względu na pełny dostęp do biblioteki gier oraz rozsądną jak na daną chwilę cenę). Sama konsola w dobrym stanie to wydatek 150-190 zł (ebay). Jeżeli jednak posiada się bezpośredni lub pośredni (przez kogoś znajomego) dostęp do rynku elektronicznego w kraju samurajów, warto zainteresować się edycjami limitowanymi WS. W granicach 200-230 zł można dostać w bd.  stanie np. edycję limitowaną Final Fantasy w gustownym białym kolorze z grą w zestawie (* ceny na portalach aukcyjnych są kompletnie odjechane).

Najlepszy i najczęściej poszukiwany przez kolekcjonerów jest SwanCrystal. Duży popyt i mała ilość dostępnych egzemplarzy na rynku przekłada się jednak na naprawdę sporą cenę. Za samą konsolę w przyzwoitym stanie przyjdzie nam zapłacić kilkaset złotych (internet) a wersje w niektórych mało dostępnych kolorach potrafią kosztować nawet po kilka tysięcy.  Mamy tutaj do czynienia co prawda z naprawdę dużo lepszym ekranem niż w wersji Color ale czy jest on wart dopłacania sporej ilości gotówki  - to już sprawa do samodzielniej oceny kupującego.

Ceny w przypadku wspomnianego rynku francuskiego, jeśli chodzi zarówno o sprzęt i gry, oscylują na poziomie cen z eBaya (czasem są odrobinę wyższe). Jeśli jednak dobrze poszukać na pewno znajdzie się kilka dobrych okazji, które pozwolą zaoszczędzić kilka euro w kieszeni.  

 Przenośna kieszonsolka Bandai jest raczej mało awaryjna z racji swojej prostoty i zastosowania całkiem dobrych materiałów. Jeżeli już coś ulega uszkodzeniu jest to wyświetlacz (tak jak w innych konsolach przenośnych). Opłacalność samej naprawy uzależniona jest on porównaniu kosztów zakup innego używanego wyświetlacza vs zakup innej konsoli. W momencie zakupy właśnie to na wyświetlacz LCD należy zwracać szczególną uwagę. Jeśli widać na nim wyraźne przebarwienia, żółte plamy – oznacza to, że niebawem dokona on swojego żywota. Kolejna rzecz na którą warto a nawet trzeba zwrócić uwagę przy zakupie (szczególnie ebay) to czy konsola jest w pełni kompletna (dokładniej chodzi o tylną klapkę, w niej znajduje się miejsce na baterię więc bez niej raczej nie pogramy).



W co na tym grać?

 

Niestety większość dobrych i wartych polecenia gier wymaga co najmniej dobrej znaności języka japońskiego. Jednak nawet gracze którzy nie mogą się pochwalić ponadprzeciętnymi zdolnościami lingwistycznymi, znajdą co najmniej kilkanaście tytułów w które będą mogli spokojnie zagrać (w sumie na rynku zadebiutowały 102 gry). Poniżej moja krótka pozycji, którymi powinno się zainteresować zaraz po zakupie sprzętu.

Gunpey Ex – stosunkowo prosta gra logiczna, która nie tylko wytęży nasze szare komórki ale również zapewni dobrą zabawę na kilka/kilkanaście godzin.

Puyo Puyo Tsu – tytuł którego raczej nie trzeba przedstawiać miłośnikom japońszczyzny. Wariacja klasycznego tetrisa która wciąga jak bagno i nie pozwala oderwać się od konsoli przez bardzo długi czas.

Judgement Silversword – świetny shoot-’em-up, którego powinien posiadać w kolekcji każdy fan tego gatunku.

Ghosts 'N Goblins (Makaimura) – kolejna klasyczna pozycja którą powinien znać każdy fan  retro. Piekielnie trudna ale dająca naprawdę masę frajdy.

Rainbow Islands: Putty's Party – bardzo przyjemna platformówka, która w momencie swojej premiery posiadała kilka interesujących funkcjonalności jak na tamte lata (jak np. syntezator mowy czy możliwość przesyłania swoich wyników online).

Konieczna znajomość języka aby w pełni cieszyć się grą, jednak ze względu na jakość warto te pozycje mieć w swojej kolekcji.

Hunter X Hunter: Greed Island – jeden z lepszych dostępnych na ten sprzęt gier rpg.

Uchuu Senkan Yamato – bardzo dobra gra strategiczna (z elementami zręcznościowymi) oparta o licencję jeszcze lepszego anime.

Froszti
14 sierpnia 2018 - 10:45