John W. Campbell - Coś - Matihias - 29 października 2019

John W. Campbell - Coś

Coś na początek

John W. Campbell najbardziej znany jest z bycia wydawcą Astounding Science Fiction. Pełnił tą funkcję od 1937, aż do swojej śmierci w 1971. W ten sposób stał się siłą napędową amerykańskiego złotego wieku s-f. Jednak zanim w pełni poświęcił się wspomnianemu czasopismu, potrafił znaleźć czas aby samemu coś napisać. Jego najbardziej znanym opowiadaniem jest Who goes there?  z 1938.

Jakie znaczenie ma to dla polskiego czytelnika? Żadne, ponieważ na dobrą sprawę w Polsce s-f i fantasy zaczęło rozkwitać dopiero po upadku PRLu. Większość „wielkich” amerykańskich twórców s-f i fantasy jest w naszej Polszy nieznana, czy to z przyczyn politycznych (do 1989) czy z braku zainteresowania wydawców. Dopiero teraz, prawie siedemdziesiąt lat po „złotym wieku”, nasi postanowili na nim zarobić i przybliżyć go polskim czytelnikom. Jednym z takich wydawnictw, które okrywa Amerykę na nowo, jest VESPER . Od paru lat Vesper wydaje na polski rynek książkowy klasyczne (i często przebrzmiałe) tytuły takie jak Dracula, Psychoza, Amityville Horror czy Egzorcystę. 16 października dał na półki sklepowe książkę pod tytułem Coś, przybliżonego na początku tekstu Johna W. Campbella.

 

John W. Campbell

 

Recenzja jest poświęcona właśnie tej książce.

 

Coś dobrego


Książka jest oprawiona w solidną twardą okładkę. Do każdego nowego wydania dołączono zakładkę z motywem z okładki. Tekst jest wydrukowany poprawnie. Literówek nie zauważyłem. Często pojawiają się ilustracje Macieja Komudy. Koniec zalet.

 

Coś złego


Okładka i ilustracje nie mają kompletnie żadnego powiązania z tekstem Campbella, Maciej Komuda musiał oprzeć się na ekranizacji Carpentera. Samo opowiadanie jest bardzo krótkie, 140 stron. Z tego powodu, aby pogrubić książkę do 240 stron, Vesper wcisnął mnóstwo zapychaczy. Oprócz twórczości radosnej pana Komudy mamy mnóstwo kompletnie zbędnej grafomanii w postaci Przedmowy Aleca Nevala-Lee, Wprowadzenia Roberta Silverberga, Noty od Wydawcy Johna Gregoryego Betancourta, Fragmentu kontynuacji opowiadania Coś, czy wieńczące to wydanie, całkowicie niepotrzebne, Posłowie Piotra Gocieka.

Samo opowiadanie nie przetrwało próby czasu. Fabuła jest prosta, postacie płytkie, pewne rozwiązania fabularne są wprost naiwne i głupie. To, co było najlepsze w opowiadaniu Campbella, wykorzystał do cna John Carpenter w ekranizacji.

 

Coś o tytule


John Campbell nadał swojemu opowiadaniu tytuł Frozen Hell, następnie zmienił na Who Goes There?. W Polsce opowiadanie  Campbella na potrzeby gazety Fenix 1 ochrzczono Kim jesteś?, Vesper przetłumaczył to jeszcze inaczej – jako Coś. No cóż, Zamrożone Piekło lub Kto idzie? Nie brzmią zbyt zachęcająco. Ale za to tytuł filmu Carpentera prezentuje się o wiele lepiej.

 

Dla kogo to coś?


Trudno mi tą książkę polecić komukolwiek. Fani filmu mogą się rozczarować, zresztą ludzie lubiący s-f również. Pomimo solidnego wydania od strony technicznej, wartość rozrywkowa jest znikoma, a dreszczu emocji przy czytaniu tego  nie ma wcale.

Jeśli już, to tylko fani i znawcy wyjątkowo starych, zapomnianych i przestarzałych historii fantastycznonaukowych mogą coś z tego wyciągnąć.

Acha, książke kupiłem za własne pieniądze, od nikogo jej nie wycyganiłem.

Matihias
29 października 2019 - 17:54