Recenzja: Dylan Dog. Po drugiej stronie lustra - Froszti - 25 lipca 2022

Recenzja: Dylan Dog. Po drugiej stronie lustra

Mrok, tajemnice, śmierć i piękne kobiety. Elementy wypełniające album Po drugiej stronie lustra, z którymi będzie musiał sobie jakoś poradzić Dylan Dog.

Nowa przygoda detektywa zajmującego się sprawami nadprzyrodzonymi rozpoczyna się od przyjęcia zorganizowanego przez jego bogatą i ekscentryczną ex. Rowena postanowiła wyprawić w swojej posiadłości bal maskowy dla śmietanki Londynu. Stroje zaproszonych gości były przeróżne, najbardziej jednak uwagę wszystkich zebranych zwróciła „śmierć” wygłaszająca dziwne, niepokojące płomienne przemówienie. Nie byłoby w tym nic „nadprzyrodzonego” i tajemniczego, gdyby nie fakt, że niedługo po przyjęciu w najróżniejszych okolicznościach zaczynają ginąć niektórzy goście. W takiej sytuacji do akcji musi wkroczyć tytułowy Dylan Dog i wyjaśnić co kryje się za tymi wydarzeniami.

Album Dylan Dog. Po drugiej stronie lustra zamówiony z księgarni TaniaKsiazka.pl to pozycja, która pierwotnie ukazała się w 1987 roku. Rodzimy czytelnik musiał więc sporo czasu odczekać, aby móc oddać się przyjemności obcowania z tytułowym detektywem. Pomimo wielu lat na karku, przedstawiona tutaj historia nie straciła na jakości i nadal potrafi zaserwować czytelnikowi sporą dawkę dobrej komiksowej rozrywki.

Zarówno tytuł komiksu, jak i sam początek historii wyraźnie pokazuje, że twórca podczas pisania scenariusza mocno inspirował się kultową powieścią Lewisa Carolla. W obu przypadkach kluczową rolę w fabule odgrywa „magiczne” lustro. Pomiędzy dziełami są jednak pewne znacząco różnice. W powieści LC przez lustro wkraczało się w fantazyjny świat, gdzie rzeczywistość jest intrygująca i zaskakująca (ale nie niebezpieczna). Tutaj zaś „druga strona” wkracza w nasze realia, niosąc ze sobą mrok, przerażenie i śmierć. Sięgając po tytuł, można więc być pewnym, że na kolejnych stronach nie zabraknie sowitej dawki horroru (dodatkowo doprawionego humorem i szczyptą sexu).

Fabułę albumu można traktować w sposób mocno dwojaki. Dla jednych będzie to przyjemna w odbiorze dawka „retro” grozy, w której kolejne wydarzenia śledzi się z wielką przyjemnością. Inni zaś dostrzegą, próbę umieszczenia przez twórcę pod wierzchnią warstwą „nadprzyrodzonej” opowieści szeregu bardziej skomplikowanej treści. Stworzony przez Tiziano Sclavi świat horroru i tajemnic wkracza bowiem szereg mniej lub bardziej oczywistych politycznych nawiązań. Twórca opisuje także otaczające go realia (Włoch końcówki lat 80.), odnosząc je zarówno do niektórych scen, czy pojawiających się tutaj postaci. Nie wszystko z tego będzie przejrzyste dla rodzimego odbiorcy, ale trzeba docenić starania twórcy wyjścia poza margines typowego komiksu grozy.

Wartością dodaną rodzimego wydania komiksu, jest zamieszczony tutaj wywiad z rysownikiem Giampiero Casertano. Można dowiedzieć się z niego sporo ciekawostek na temat serii i pracy z Tiziano Sclavim.

Dylan Dog. Po drugiej stronie lustra jest więc solidnym tytułem, po który mogą sięgnąć nie tylko fani serii, ale również inni czytelnicy (nieznający cyklu), pragnący chwili ciekawej horrorowej rozrywki (w klimatach retro). Zachęcam również do sprawdzenia innych komiksów i nowości w księgarni Taniaksiazka.pl.

Solidna dawka retro horroru, która ciągle potrafi zapewnić czytelnikowi masę doskonałej rozrywki.
Froszti
25 lipca 2022 - 10:00