Gadżety na farbę #1 Minigun! - ROJO - 13 stycznia 2011

Gadżety na farbę #1 Minigun!

Zainteresowani militariami? Zaprezentuję Wam dzisiaj sprzęt, który nikomu specjalnej krzywdy nie zrobi, a który skonstruować możecie sami. Zapraszam do lektury pierwszego odcinka nowego cyklu o paintballowych gadżetach. Będą czołgi, helikoptery, wyrzutnie i wieżyczki. Wszystko na farbę, wszystko w akcji! Filmy, galerie, opisy, ankiety, komentarze i oceny danego gadżetu w "wichajstrach mroku"! Zaczniemy z grubej rury, a raczej rur – Minigun! Pora na potwora!

Minigun jest określeniem ciężkiego karabinu maszynowego działającego w oparciu o system Gatlinga (m.in. rewolwerowe ułożenie wielu luf). Dzisiaj, wymienimy wykorzystywaną amunicję 7,62, 5,56, 20 mm na kulki wypełnione farbą – nie ołowiem. Końcówki ze zubożonym uranem również sobie podarujemy :) Szybkostrzelność na poziomie od 2.000 do 6.000 kul na minutę ograniczymy do 56 na sekundę. Taśmowe zasilanie w amunicję zamienimy na specjalny pojemnik podający kulki (Loader). Z dostępnego napędu hydraulicznego, pneumatycznego lub elektrycznego, wybierzemy ten ostatni. Zamiast montować wszystko na podkładzie helikoptera, wywieziemy naszego potwora w paintballowe pole!

Predator czy terminator. Nie ważne. Komu nie opadła szczena gdy po raz pierwszy zobaczył scenę z minigunem w filmie akcji?

Pierwszy przystanek – garaż/warsztat, czyli miejsce gdzie wszystko się zaczyna. Poniższy filmik pokazuje jeden z pierwszych testów nowoskonstruowanego Miniguna. Na razie na spokojnie – bez kulek i nie w terenie, czyli jazda na samym gazie.

Test szybkostrzelności. Normalne markery z wyższej półki potrafią wylać z siebie ciąg od 25 – 30 kulek na sekundę. Max. Filmik poniżej, prezentuje zawrotną liczbę 56 kul na sekundę! W pewnym momencie dochodzi nawet do sytuacji, w której jedna kula rozwala drugą w locie. Ach, ten piękny dźwięk!

Pora na filmik bardzo ciekawie prezentujący jak całość wygląda z drugiej strony – z perspektywy „ofiary”, a nie strzelca. Pomoże nam w tym plastikowa szyba, interesująco umieszczona  kamera oraz strzelec za sterami stacjonarnego działka. Make Your Trigger Happy!

Mój faworyt. Masa słitaśnie odpalonych żółtych kuleczek. Wszystko w fantastycznie zwolnionym tempie. Aż się prosi o utwór The Flower Duet w tle. Mmmm…

Co jednak dzieje się z tą całą farbą? I to jeszcze odpalaną w takim tempie? Następny film przedstawia jak szybko i oryginalnie można komuś przemalować bagażnik. I to z bezpiecznej odległości!

Na koniec mocna jazda! Całość przypomina żołnierza GDI nie przejmującego się wywaleniem całego magazynka w niecałe dwie sekundy. O ile sam Munigun fejkiem nie jest, kontrowersje może budzić rzekomy płomień wydobywający się z luf. System markerów paintabllowych zasilany jest albo gazem CO2 (wtedy byłby dym), albo sprężonym powietrzem HP (wtedy nic by nie było). Jednak przy kozactwie sceny, drobny fotoshopowy ogień - wybaczyć można :) Filmik pokazuje jednak pewne ograniczenie w przypadku paintballowych minigunów. Chodzi o pojemność magazynka. Wojskowe, zasilane są głównie taśmowo, a ilość dostępnych w danej chwili naboi - można liczyć w tysiącach. W paintballu musimy zadowolić się Loaderem mogącym pomieścić i jednorazowo podać max. 500 sztuk kulek.

Gadżet bardzo interesujący, szalenie efektowny i stanowiący ciekawe uzupełnienie pola pod woodsball. Może służyć zarówno jako ciężka broń wsparcia lub bonusowe wyposażenie wzgórza/bunkra do zdobycia. Konstrukcja do łatwych jednak nie należy. Ograniczenie magazynka do 500 kulek, skomplikowany montaż oraz rozmiar Miniguna, przez który łatwo go trafić - odejmują całości  kilka punktów. Ostateczny werdykt to..... 

7/10  WICHAJSTRóW MROKU!

Jak widzicie, Paintball czy ASG potrafią zainspirować. Zmobilizować do skompletowania lub nawet własnoręcznego skonstruowania wymarzonych broni. Urządzeń, którymi bezpiecznie można nacieszyć się w realu, a nie koniecznie tylko w grze lub oglądając film. Wiadomo, wymagane są odpowiednie warunki. Trzeba mieć czas, miejsce, sprzęt, komponenty oraz wiedzę jak to wszystko połączyć i ogaranąć. Dla chcącego jednak, nic trudnego. W szczególności dla pasjonata-majsterkowicza żyjącego w dobie internetu i googlowskich poradników. Na koniec mini-ankietka i galeria jako uzupełnienie materiału. Do zobaczyska za tydzień, kiedy to… uniesiemy się w przestworza!

P.S. Jeśli podoba Ci się mój Blog, znalazłeś/-aś w nim coś dla siebie (jakiś stały cykl, konkretny dział, itp.) i posiadasz konto na Facebook'u, "Polub go" po prawej stronie pod moim avatarem. Z góry Ci za to dziękuje. Doceniam i pozdrawiam. ROJO

Gadżety na farbę:

#1 Minigun!

#2 Helikopter!

#3 Czołg!

#4 Wieżyczka!

#5 Bazooka!

#6 Granat!

#7 Mina!

#8 Dron!

#9 Łuk!

ROJO
13 stycznia 2011 - 11:58

Pragnąłeś/pragnęłaś wypieścić kiedyś osobiście Miniego?

TAK! Uwielbiam gdy pojawia się on w filmach akcji! Często używam go również w grach. 67,5 %

NIE! To twór i obiekt westchnień osób z małym sprzętem. Wolę inne pukawki. 6,7 %

Nie mam zdania. Wszedłem/-am z czystej ciekawości. 8,3 %

ROJO, idź się leczyć. Dzieci wojny lecą z refundacji. 17,5 %