Szybka rozkmina #4 Przeskoczyć flagę w Mario - ROJO - 8 lutego 2011

Szybka rozkmina #4 Przeskoczyć flagę w Mario

Szybka rozkmina to cykl mini-felietonów, który oprócz ukazania interesującego zjawiska, gamingowej ciekawostki, śmiesznego filmiku lub ukrytego bonusu -  zaprasza Was do dyskusji na konkretny temat i wzięcia udziału w ankiecie.

Nie wiem jak Wy, ale ja nigdy nie przepadałem za platformówkami nastawionymi przede wszystkim na konieczność częstego wykonywania super wymierzonych skoków. Gdyby jednak ich w ogóle nie było, gatunek nosiłby zapewne zupełnie inną nazwę. Nie ważne. Męczyłem się, równo fakowałem, zniechęcałem. A to, że byłem w skakaniu generalnie wybitnie słaby, to inna historia:) Dlatego też, dzisiejszy bohater i to czego dokonał, wzbudziło we mnie niemały podziw. Otóż… przeskoczył on flagę w Mario! Tak, tę flagę kończącą dany etap! What!?! Właśnie tak. Wbrew pozorom – zero emulatorów, wspomagaczy, czy innych obejść. Genialna rozkmina i chirurgiczna precyzja. Co się dzieje z grą i co na samego gracza czeka po przeskoczeniu masztu? Hehe, zapraszam.

[Zachęcam również do oddzielnej dyskusji na temat jumpingu w grach i wzięcia udziału w ankiecie]

Mother Fucker Mike, czyli sprawca całego zamieszania, to serdeczny przyjaciel Jamesa Rolfe (Angry Video Game Nerd), którego to poznacie bliżej już w tę sobotę w ramach cyklu Creative Nerds! Wracając do samego Mike’a, zobaczmy co dały wielogodzinne treningi i rozszyfrowanie zagadki dziejów:

Jak widzimy, wymasterowanie skoków, głęboka analiza taktyki wroga, oraz wyczucie czasu – pozwoliły Mother Fucker Mike’owi (genialna ta ksywa) odkryć odwieczną zagadkę jednej z najpopularniejszych gier wszechczasów: Co jest po drugiej stronie flagi? Światło? Ciemność? Reinkarnacja? Nadzieja? Nie. Nieskończoność i raj bez jakichkolwiek cholernych przepaści, które trzeba przeskoczyć!

Ta to się w życiu naskakała :)

A jak jest z Wami? Lubicie platformówki dla samej idei skakania i wielu różnych wyzwań z tym związanych, czy może zawsze wkurzały Was te cholerne doły, kolce, lawy i przepaście pełne wody? Jaka gra według Was była pod tym względem najbardziej hardkorowa? Ślizgający się bohater, ruchome platformy czy skutecznie przeszkadzające w całym procesie latające pociski. Ja tego nie znoszę. Wolę współczesne platformówki, niż hardkory sprzed lat. Przede wszystkim wymagają od nas kreatywnego i logicznego myślenia, a nie tylko umiejętności przeskoczenia wszystkiego z idealnym timingiem. Zachęcam do dyskusji w komentarzach i wzięcia udziału w krótkiej ankietce. Serwus!

P.S. Coś na koniec, coś w temacie, skocz mi bracie:

P.S. Jeśli podoba Ci się mój Blog, znalazłeś/-aś w nim coś dla siebie (jakiś stały cykl, konkretny dział, itp.) i posiadasz konto na Facebook'u, "Polub go" po prawej stronie pod moim avatarem. Z góry Ci za to dziękuje. Doceniam i pozdrawiam. ROJO

Szybka rozkmina:

#1 Crysis 2 w 3D. Opinia Jamesa Camerona (rozmawiamy o sprzęcie 3D)

#2 Hand Cannon w Dead Space 2. Jesteś Hardkorem? (rozmawiamy o poziomach trudności)

#3 Move na PC? (rozmawiamy o kontrolerach ruchowych)

#4 Przeskoczyć flagę w Mario (rozmawiamy o jumpingu)

#5 Nowe kostiumy w Mass Effect 2 (rozmawiamy o strojeniu Avatarów)

#6 Komiksy połączą Batmany! (rozmawiamy o fabularnych poczekajkach łączących części gier)

#7 Ostatni odcinek "Mody na sukces" (rozmawiamy o serialach-tasiemcach)

#8 Azjaci oszaleli (rozmawiamy o szczęściu)

ROJO
8 lutego 2011 - 08:50

Jumping i Ty

Kocham skakać. Zawsze podobało mi się to wyzwanie w grach. 21,7 %

Nie cierpię jumpingu. Jak muszę coś przeskoczyć to krew mnie zalewa. Widmo loadingu zawsze wisi w powietrzu. 11,5 %

Mam do tego całkowicie neutralne podejście. Jak muszę coś przeskoczyć, to to robię i nie marudzę. 59,9 %

Nie mam zdania. Wszedłem/weszłam z czystej ciekawości. 7 %