Milionowy użytkownik DayZ...oh wow - eJay - 5 sierpnia 2012

Milionowy użytkownik DayZ...oh wow

Kiedy w kwietniu tego roku nikomu nieznany Dean Hall wydał modyfikację DayZ do ArmA II, nikt nie przypuszczał, że rodzi się właśnie nowy fenomen. Któż mógł przewidzieć, że kolejna wariacja na temat walki z zombiakami porwie tłumy i na długo zablokuje czołowe miejsca na liście bestsellerów na Steamie? Nikt, nawet sam autor. Dzisiaj DayZ jest jednym z najgorętszych tytułów na rynku, nawet jeśli nie jest samodzielną grą.

Na sukces ważącej ledwie kilkadziesiąt megabajtów modyfikacji złożyło się kilka czynników. Wszystko zaczęło się niewinnie, od testów do których zaproszono garstkę osób. Zabawa spodobała się wybrańcom na tyle, że Hall (znany obecnie w społeczności jako „Rocket”) postanowił zainwestować w zaplecze hardware'owe, bazę danych userów, mocny master-server zliczający statystyki - jest to pewne novum w historii gry ArmA II

Dzisiaj pękła okrągła liczba 1000000 unikalnych użytkowników DayZ i nie muszę dodawać, że jest to przeogromny sukces zarówno dla utalentowanego Nowozelandczyka jak i twórców z czeskiego zespołu Bohemia Interactive, którzy dali mu wolną rękę w kreowaniu nowego zombieversum. Dzisiaj mogą zliczać kolejne profity oraz spokojnie dłubać przy kontynuacji serii. Rocket oczywiście nie zapomina o swoim projekcie, który wciąż pozostaje w fazie alpha.

Hall nie tylko podarował Czechom drugie życie. Sam również stał się rozpoznawalną osobą w środowisku twórców niezależnych (o ile patronat BiSu można rozpatrywać pod kątem "indie"). Już teraz stawia się go w jednym szeregu z Markusem Perssonem (aka Notch) czy Team Meat. To duże wyróżnienie, ale także wyjątkowa odpowiedzialność. Presja ze strony społeczności jest spora, a pomysłów jak również pretensji na głównym forum moda nie brakuje. Pieniądze na drzewach nie rosną i Hall o tym doskonale wie, daje się we znaki również ograniczony czas i....błędy. Poprawianie każdego z nich ze względu na strukturę ArmA II może przynieść kolejne niedociągnięcia, stąd ogromna liczba tzw. backfixów. Tajemnicą poliszynela pozostaje status Halla jako głównego programisty – czy wszystko wykonuje sam, czy może ma już przydzielonych pomocników?

DayZ wg Penny Arcade - jak zwykle trafne ;)

Bohemia Interactive nie pozostała głucha na reakcje fanów. Podobnie zresztą zreagował Dean Hall, który zawitał na ostatnie E3 i prawdopodobnie będzie obecny na targach w Kolonii. Wywiadów oraz wymian zdań nie będzie końca, wszak "symulator pola walki" przekształca się powoli w "symulator przetrwania" i t raczej pod tym drugim terminem marka będzie kojarzona.

Sporo pisze się o wersji standalone moda, co na pewno byłoby korzystne dla osób ignorujących zawartość ArmA II oraz dodatku Operation Arrowhead. Z drugiej strony, zapowiedziana trzecia część wprowadzi wiele ciekawych udogodnień (m.in. fizykę ciał, nowe oświetlenie, pełne wsparcie dla skryptów Java), a wówczas DayZ jako płatne DLC byłoby bardzo logicznym, a co najważniejsze opłacalnym rozwiązaniem dla Bohemii.

Jako fan całej serii od ponad 10 lat (licząc archaiczne Operation Flashpoint) czuję się cholernie dumny. Tytuł ma sporo wad, wysokie wymagania, jest inny, może i trochę elitarny (w dobrym jak i złym tego słowa znaczeniu), ale znakomita sprzedaż to jednocześnie pewna polisa ubezpieczeniowa. Pomyślcie o tym. Milion sztuk. Dla gry, której nikt nie chciał tknąć kijem w tym kraju jak i całej Europie do czasu wydania DayZ. To jest COŚ. ArmA II z dodatkiem sprzedaje się lepiej niż niektóre exclusivy na konsole, lepiej niż Max Payne 3, Borderlands 2, Dishonored oraz Sleeping Dogs przed premierą na Steamie. Przy wakacyjnej wyprzedaży pomimo słabego rabatu nie spadła poniżej 3 miejsca w Bestsellerach, a obecnie wciąż przoduje. Co jeszcze dodać?

Co 24 godziny wypełnioną umarlakami Czarnoruś odwiedza minimum 150 tysięcy graczy, liczba aktywnych (żyjących) postaci to ponad 750 tysięcy, a wszyscy ocaleni ubili ponad 2 miliardy zombie (!!!). Aczkolwiek najciekawszą statystyką wydają się przebyte kilometry. Otóż użytkownicy DayZ podróżując po mapie w przeliczeniu okrążyli Ziemię ponad 32000 razy. Ale ten świat mały...

eJay
5 sierpnia 2012 - 19:49