Krótko i mało merytorycznie o tym czy aby warto zacząć zabawę w World of Warcraft - Rasgul - 1 września 2014

Krótko i mało merytorycznie o tym, czy aby warto zacząć zabawę w World of Warcraft

„Żelazna Horda zaatakuje 13 listopada 2014” – ta wiadomość pokazuje mi się codziennie, kiedy uruchamiam aplikację battle.netu. Blizzard stworzył świetny cinematic i już teraz nakręca kampanię marketingową dla nowego dodatku do World of Warcraft, czyli Warlords of Draenor. Starzy gracze wracają, a nowi? Właśnie! Co z tymi nowymi? Czy warto w ogóle zacząć zabawę w Azeroth?

źródło: world-of-warcraft.pl

Pewnego razu, kiedy siedziałem z kolegą na Skype, ten podsunął mi filmik od IGN (nie podam linku, bo nie pamiętam nazwy filmiku :/). Jeden z czytelników serwisu spytał się w nim redaktora o to, czy aby warto zacząć zabawę z WoWem. Pan z IGN odpowiedział na to, że nie. Stwierdził, że te MMO powoli już się kończy i przede wszystkim – że jest już bardzo stare. Gra obchodzi niedługo swoje 10-te urodziny i przez ten czas mechaniki gry nie ewoluowały w szczególny sposób. System walki nadal bazuje na tym samym, questowanie może nie wydawać się już tak świeże, a sam silnik nie pozwala już na za dużo. Grafika od 2004 zmieniła się na lepsze, ale nadal odstaje dużo od takiego Guild Wars 2, choć trzeba przyznać, że pokryci cell-shadingiem orkowie mają swój urok. Tutaj z redaktorem zgodzić się, niestety, ale muszę. Azeroth może się zmieniło po Kataklizmie, ale zabawa w nim nadal polega na tym samym.

Cóż, wbrew pozorom obecnie do WoWa bardzo łatwo jest się wkręcić. Blizzard ostatnio maniakalnie sprawia, że wszystkie jego gry stają się bardziej przystępne. W Diablo III w porównaniu do dwójki, zmieniło się mnóstwo rzeczy. Na gorsze czy na lepsze, to kwestia gustu, ale większość graczy stwierdziło, że rozgrywka jest łatwiejsza. Głównie dlatego, że duża część mechanik została ucięta w taki sposób, żebyśmy koncentrowali się tylko na biciu potworków i zbieraniu przedmiotów, a nie obchodziło nas cokolwiek innego. Liczy się efektowność, mniej już aspekt RPG. World of Warcraft dopadł ten sam syndrom, choć wykonanie jest nieco inne. W drodze do 90 poziomu (wkrótce do 100) nie trzeba się martwić o dużo rzeczy. Po umiejętności nie trzeba już chodzić do trenerów, łatwiej dostać się do wszystkich lokacji, nie ma wielkich drzewek talentów… i tu mógłbym wymieniać godzinami. Próg wejścia jest mniejszy, co znacząco ułatwia rozpoczęcie zabawy.

Kontrowersyjny, ale i tak dobrze zapowiadający się dodatek | źródło: blizzard.com

Ostatnio udało mi się wkręcić paru znajomych do grania. Wszyscy z WoWem mieli styczność minimalną, albo nie mieli jej wcale lub też byli jego kompletnymi przeciwnikami. Wystarczyło zabrać ich na prywatny serwer i kiedy zasmakowali magii tego MMO, to zmienili swoje zdanie, a przy okazji zostali całkowicie wchłonięci. Już dziś złapali tanio swoje Battlechesty, grają na oficjalnym serwerze, a przy okazji zastanawiają się nad przedłożeniem subskrypcji.

Tylko po co o tym wszystkim wspominam? Skoro tematem wpisu jest zdanie: „Czy warto zacząć zabawę w World of Warcraft?”, to chciałem przekonać Was wpierw, że łatwo jest do Azeroth wejść. Pomimo tego, że wielu starych wyjadaczy odchodzi, to dochodzi też spora grupa nowych ludzi. WoW wcale nie umiera, o czym kiedyś już wspomniałem. Na pewno wiecie, że zaraz powiem, iż warto zawitać do Azeroth na dłużej. Tylko co może Was tam przyciągnąć na dłużej? Przede wszystkim to, że czeka tam na każdego mnóstwo zawartości. Raidy, PvP, mnóstwo questów z ciekawą historią do poznania. Miłośnicy strategii z uniwersum Warcrafta zdziwią się też jak bardzo świat zmienił się od czasu pierwszej lub drugiej wojny. Tu jest tyle rzeczy do roboty, że wyraz „World” w nazwie odzwierciedla ogrom zajęć.

A po naciśnięciu tego obrazka, zobaczycie cinematic do Warlords of Draenor | źródło: cgmeetup.net

World of Warcraft może rywalizować z konkurencją wyłącznie contentem oraz jego jakością, a także swoim stażem na rynku. Grając tyle samo lat w inne MMO, odczulibyście pewnie znaczne znużenie. Blizzard nadal wydaje nowe dodatki do gry, a nawet jeżeli przestaną to robić, to świat produkcji ot tak po prostu nie wymrze. Twórcy na pewno postarają się go wspierać, także nie macie co się nawet martwić o przyszłość tego tytułu. Inwestycja w WoWa to inwestycja na długi czas. Spokojnie będziecie bawić się tutaj długimi miesiącami, jak nie latami. Żadna inna produkcja może Wam tego nie dostarczyć. Niezależnie kiedy wejdziecie do zabawy, zawsze będzie warto. Musicie tylko się dowiedzieć, czy taki typ zabawy trafia w Wasz gust. Ale od tego macie nieskończony trial, w którym możecie dobić postać chociażby do 20 poziomu doświadczenia, albo serwery prywatne, gdzie możecie się rozgrzać przed wejściem na serwer oficjalny. Poza tym po Warlords of Draenor, przeleci powiew świeżości w postaci odnowionej szaty graficznej, w tym nowymi modelami postaci. Nie będzie to jakiś CryEngine 3, ale marudni pewnie zostaną lekko nasyceni.

Swoją zabawę z World of Warcraft zacząłem dawno, grałem sporo i gram do tej pory z kilkoma mniejszymi lub większymi przerwami. Jako weteran mówię, że warto. Na pewno powiedziałbym tak samo jeszcze kilka lat temu.


Zachęcam do odwiedzania mojego fanpage na facebooku oraz ćwierkacza. Znajdziecie tam sporo różnych przemyśleń, głupot i dowiecie się co słychać u Rasgula. Pozdrawiam!

Rasgul
1 września 2014 - 18:19