Czy Pokemon Go przetrwa zimę oraz odrzwia i dziwne PokeStopy - DM - 16 sierpnia 2016

Czy Pokemon Go przetrwa zimę oraz odrzwia i dziwne PokeStopy

Niezależnie od starań twórców, nowych funkcji - Pokemon Go najpewniej zaliczy ogromny spadek zainteresowania od listopada. Nie przez błędy, znudzenie, a przez… pogodę!


Lato i słońce sprzyjają długim spacerom od PokeStopu do PokeStopu i wychodzeniu jajek, ale gdy temperatura spadnie, zwłaszcza zimą - granie w Pokemon Go będzie mocno utrudnione. Nie dość, że spacery nie będą już przyjemnością, to jeszcze niska temperatura przyspieszy zużycie baterii do poziomu, kiedy pasek naładowania będzie po prostu kurczył się w oczach, a rękawiczki nie ułatwią obsługi ekranu.

Pewnym rozwiązaniem może być nadchodzący gadżet, pozwalający łapać małe bestie bez wyciągania telefonu. Wcześniej wydawał mi się on kompletnie zbędny - miał przecież zabierać większość frajdy i interakcji, jaką się miało podczas grania. Gdy nadejdą niskie temperatury, może to być jednak jedyny sposób, by coś nałapać podczas marszu - tylko ile osób zdecyduje się na taki zakup…?

W Pokemon Go wciągnąłem się w umiarkowanym zakresie - gram w zasadzie jako „support”, ale trochę kilometrów już zrobiłem, swoje nałapałem i jedna rzecz zafascynowała mnie szczególnie. Nie Pokemony, nie algorytmy ich występowania, walki w salach gimnastycznych, a PokeStopy! Jestem wyjątkowo „miejską” osobą i uwielbiam zwiedzać metropolie, łazić po zatłoczonych ulicach, a Pokemon Go daje ku temu dobry powód, zwłaszcza w mieście, które zna się na wylot. Chodzenie niby znanymi od lat trasami otworzyło mi oczy na ogromną ilość szczegółów i ciekawostek, na które wcześniej nie zwracałem uwagi - właśnie dzięki PokeStopom.

 

Na początku najbardziej rzuciła mi się w oczy prawidłowość, że swój PokeStop, a nawet gym ma każdy kościół, cmentarz i inny budynek związany z religią, jak choćby dom sióstr dnia siódmego czy jakoś. Nie ma ich koło szkoły podstawowej czy liceum, ale przy kościele - zawsze!

Ta zagadka jednak zeszła na dalszy plan, gdy zacząłem odkrywać miejsca dyskusyjnej sztuki ulicznej. Praktycznie każdy bazgroł napaćkany sprayem na murze to również PokeStop - w mojej okolicy można by wręcz robić wycieczki śladami dresowych artystów.

Niektóre PokeStopy bardzo pozytywnie mnie zaskoczyły - dowiedziałem się choćby, gdzie w moim mieście mieszkała Anna Jantar, z czego do tej pory nie zdawałem sobie sprawy - ot, zwykła szarobura kamienica. Można też dowiedzieć się jakieś ciekawostki o skraplaniu tlenu czy innym pomniku - Pokemon Go sprawdza się więc w roli małego przewodnika turystycznego.

To jednak, co mnie zafascynowało najbardziej, to kwestia wystepowania nazw polskich i angielskich PokeStopów oraz ich tłumaczeń. Zdarzają się tylko polskie nazwy, tylko angielskie lub polskie przetłumaczone na angielskie i na odwrót - angielskie przetłumaczone lub opisane po polsku. Zasady jakie rządzą tym nazewnictwem są dla mnie największą zagadką Pokemon Go, ponieważ można doszukać się w nich naprawdę skrajnych przykładów.

Tu wszystko wydaje się w porządku - jest jakiś pomnik, mamy jego nazwę i tłumaczenie po angielsku, ale już drugi przykład jest kompletnie na odwrót - nazwa angielska z jakiś powodów była ważniejsza, niż polska.

Tu z kolei mamy angielską nazwę własną grafitti i wytłumaczenie po polsku co to w ogóle może być.

Przy tych dwóch budynkach nie dowiemy się niczego ciekawego - koń jaki jest, każdy widzi i zegar na górze też. Zastanawiające jest jednak to, że nazwy są tylko i wyłącznie po angielsku! Dlaczego nie ma przekładu „budynek z zegarem”? „smok nad drzwiami”?

Tu coś zupełnie na odwrót - brak nazwy angielskiej, mimo prostego tłumaczenia.

Na koniec mój osobisty faworyt! Ta sama dzielnica, parę ulic obok, tematyka PokeStopu identyczna . Tym razem jednak nazwa nie wyłącznie po angielsku, a tylko po polsku. I to jaka!!! Odrzwia, spływia, wolutowe! I zaczyna się od „takie”! Nie jestem architektem, ale być może to jakaś fachowa nazwa na esy floresy. Domyślam się, że tłumaczenie takiej nazwy na angielski było ciężkim zadaniem, czy to dla automatycznego translatora, czy osoby, ale że „Dzieci i ryba” również?


Jeśli sami natknęliście się na jakieś dziwne Pokestopy - pokażcie je w komentarzach! A jeśli ktoś czuje się na siłach - zapraszam do spróbowania przetłumaczenia na angielski „Takie piękne odrzwia ze spływami wolutowymi”! Może nawet znajdę jakąś nagrodę! :)

DM
16 sierpnia 2016 - 13:22