Dead Rising 2: Case 0 pod lupą - Stranger - 31 sierpnia 2010

Dead Rising 2: Case 0 pod lupą

Od dzisiaj szczęśliwi posiadacze Xboksów 360 mogą pobierać Case 0, a więc interaktywny prolog do Dead Rising 2. Zapraszam do analizy tego DLC, która powinna zainteresować zarówno posiadaczy konsol Microsoftu, jak i właścicieli innych platform, na które wydana zostanie kontynuacja. Przy okazji doradzam, czy warto się zainteresoweać się tym tworem, informując jednocześnie, czy dużo się straci w ogóle w niego nie grając.

Uwaga 1: W dalszej części tekstu znajdują się SPOILERY dotyczące wydarzeń z pierwszej części Dead Rising oraz z samego Case 0. Osoby, które nie chcą są psuć zabawy, mając w planach ukończenie tych tytułów, proszone są o zamknięcie tej strony.
Uwaga 2: Jeżeli kogoś interesuje cała otoczka fabularna oraz ma zamiar dowiedzieć się w jaki sposób doszło do eskalacji zombie-epidemii, zapraszam do mojej zapowiedzi na gry-online.pl, w której wszystko zostało na pierwszej stronie dokładnie omówione.

WSTĘP

- Akcja DLC rozpoczyna się kilka lat po wydarzeniach z pierwszej części i zaledwie dwanaście godzin po pojawieniu się pierwszych informacji o wybuchu epidemii w Las Vegas, która zdołała już pochłonąć życia ponad stu tysięcy ludzi. Szacuje się też, że zarażonych wirusem jest już ponad milion mieszkańców tej metropolii.
- Główny bohater Dead Rising 2 to Chuck Green i podróżuje on wraz ze swoją córeczką Katey, która została pogryziona przez zarażoną wirusem żonę głównego bohatera. Sam moment zarażenia Katey nie został pokazany w intrze DLC, choć można się domyślać, że w pełnej grze pojawią się liczne odniesienia do tego wydarzenia.
- Chuck i Katey trafiają do pustynnego Still Creek, które przed wybuchem epidemii zamieszkiwane było przez około 750 osób. Mieścina ta oddalona jest od Las Vegas o 46 mil.
- Przekazy radiowe informują, że wokół Las Vegas utworzony został kordon o promieniu 50 mil, mający za zadanie powstrzymanie dalszego rozprzestrzeniania się wirusa. Osoby próbujące korzystać z polnych dróg są atakowane przez wojsko bez ostrzeżenia, zaś podróżni uciekający z zarażonych miejsc asfaltowymi drogami poddawani są szczegółowym badaniom na obecność wirusa. Z tego właśnie powodu Chuck nie może sobie pozwolić na zjawienie się w jednym z takich punktów kontrolnych.
- Stosunkowo wcześnie zaznaczone jest istnienie leku Zombrex, któregi działanie polega na hamowaniu rozwoju wirusa na okres dwunastu godzin. W takich właśnie odstępach czasowych muszą być podawane kolejne zastrzyki leku celem zamrożenia procesu przemiany.
- Niedługo po dotarciu do Still Creek pick-up, którym podróżowali Chuck i Katey zostaje skradziony. Wraz z samochodem znika zapas leku Zombrex, w rezultacie czego Chuck musi skupić się na pozyskaniu potrzebnych na utrzymanie córki przy życiu fiolek.

ZAWARTOŚĆ DLC

DLC skupia się na zasadniczych sprawach:
1) Pozyskaniu nowego środka transportu. Chuck dość szybko odnajduje niekompletny motocykl, wyruszając na poszukiwania pozostałych komponentów niezbędnych do złożenia maszyny.
2) Ucieczce z miasteczka przed pojawieniem się wojska. Niedługo po dotarciu do strefy kwarantanny główny bohater odkrywa, że żołnierze, którzy mieli pilnować spokoju zostali pożarci przez zombiaki. Przybycie posiłków planowane jest na godzinę 21:00. Jako że DLC rozpoczyna się o siódmej nad ranem, na znalezienie potrzebnych części jest cały dzień.
Czas spędzony w Still Creek umilany jest:
- Odnajdywaniem cywilów, których Chuck może eskortować do kryjówki.
- Dokonywaniem zakupów w lokalnym sklepie, obejmujących zarówno fiolki leku Zombrex jak i inne przedmioty przydatne w eksterminacji zombiaków.
- Walką z psychopatą, którym okazuje się być świetnie wyposażony mechanik Jed.

ZAKOŃCZENIE

Gra wzorem pierwszej części ma kilka zakończeń, od kiepskiego (Chuck nie jest w stanie odnaleźć na czas wszystkich części i są wraz z Katey pojmani przez wojsko) po "optymalne", które kończy się ucieczką ze Still Creek zbudowanym przez Chucka motocyklem. Można być niemal pewnym, że właśnie to zakończenie zostanie uznane za oficjalne. Co ciekawe, Chuck i Katey już po opuszczeniu Still Creek natrafiają na skradzionego im pick-upa, zastając w środku martwego kierowcę. Po zebraniu niezbędnych zapasów z auta podróż kontynuują jednak jednośladem.

SPOSTRZEŻENIA ZWIĄZANE Z GAMEPLAYEM

- W Case Zero dostępne są trzy sloty na dokonywanie zapisów stanu gry, tak więc można się spodziewać, że w finalnym produkcie będzie podobnie. To doskonała wiadomość, bo odpadnie problem z koniecznością rozsądnego planowania miejsc i momentów zapisu stanu gry, tak by nie zablokować sobie dalszych postępów.
- Wygląda na to, że zbieranie fiolek Zombrexu będzie czymś zupełnie oddzielnym od standardowego wykonywania case'ów. W DLC jest też tak, że pojawia się możliwość podarowania leku zarażonej kobiecie, tak więc zapewne w finalnej wersji nie wszystkie fiolki będą przechowywane jedynie z myślą o Katey.
- W Case 0 Chuck nie może opuścić Still Creek w obawie o pozostawienie Katey. Czyżby w Dead Rising 2 zniknęły niewidzialne ściany na rzecz właśnie takich ograniczników?
- Rozmowy z mało ważnymi postaciami niezależnymi nadal odbywają się bez obecności dialogów mówionych. Inna, również zła wiadomość - ratowane osoby są niewiele mądrzejsze od ocalałych z pierwszej części. Wygląda więc na to, że nadal trzeba będzie się nimi starannie opiekować od miejsca ich odnalezienia do momentu dotarcia z nimi do kryjówki.

KRÓTKIE PODSUMOWANIE

Czy dużo tracę nie grając w Case 0?
Odpowiedź na to pytanie nie jest prosta. Można się domyślać, że Case 0 nie będzie w żaden sposób powiązany z fabułą drugiej części, no, chyba że jakimś dziwnym zrządzeniem losu w pełnej wersji spotka się kogoś z uratowanych mieszkańców Still Creek. Co do całej otoczki, myślę, że wszystko zostanie wytłumaczone w zbliżony sposób do intra Case 0, tak więc gracze rozpoczynający swoją przygodę od razu od drugiej części nic przez to nie stracą.
Jeżeli spojrzeć na samą zabawę, Case 0 oferuje przede wszystkim możliwość zapoznania się ze sterowaniem i głównymi nowościami w dwójce, czyli pozyskiwaniem Zombrexu i kolekcjonowaniem kombo-kart. Jeżeli dwójka na wyższych poziomach trudności będzie równie wymagająca, co pierwsza część cyklu, to odbycie treningu może się z całą pewnością przydać.
Z DLC do pełnej wersji będzie można przenieść stworzone przedmioty, ale ważniejsze jest to, że przeskoczą też punkty doświadczenia. W najlepszym wypadku dwójkę rozpocznie się na piątym poziomie. Osobom, które grały w pierwszą część, nie muszę chyba przypominać jak ważną sprawą było levelowanie. Reszcie graczy pragnę wytłumaczyć, że był to jedyny sposób na pozyskiwanie między innymi slotów energii i inwentarza, kluczowych w utrzymywaniu głównego bohatera przy życiu.

Czy warto zagrać, jeżeli mam taką możliwość?
Przyznam, że po ogłoszeniu planów wydania byłem sceptycznie nastawiony do tego projektu i spodziewałem się, że Capcom głęboko sięgnie do portfeli graczy, żądając 800 lub nawet 1200MP za Case 0. 400MP to jednak BARDZO rozsądna cena za kilka godzin zabawy (lub więcej, jeżeli ktoś lubi eksplorować okolicę i wynajdywać nowe narzędzia mordu). Przejście prologu gorąco polecam wszystkim osobom czekającym na premierę Dead Rising 2, zaś posiadaczy PS3 i PeCetowców pragnę pocieszyć, że mimo wszystko nie stracą zbyt wiele. Zresztą, zawsze można się ratować filmikami pokazującymi przejście całej gry. Tego typu materiałów do pierwszej części Dead Rising jest sporo i pewnie z czasem doczekamy się też dobrze zmontowanych filmików pokazujących wszystkie atrakcje Case 0.

Stranger
31 sierpnia 2010 - 23:25