Moja kariera w FIFA 12: kilku chętnych na miejsca na podium - Brucevsky - 23 lutego 2012

Moja kariera w FIFA 12: kilku chętnych na miejsca na podium

Tryb kariery w FIFA12 potrafi wciągnąć i zaoferować niesamowitą zabawę. Postanowiłem połączyć swoje pasje i relacjonować Wam na bieżąco swoje postępy z gry. Przy okazji jest okazja, aby podyskutować o piłce i produkcji EA Sports.

Nieuchronnie zbliżamy się do końca sezonu i wciąż jesteśmy w czołówce. Czy Metz, Nantes, Dijon i Ajaccio trochę nam odpuścili? Walczymy też o Puchar Francji. Na początek na wyjeździe z Nantes...

Seria dobrych wyników w lidze trwała dalej, choć rywale stawiali nam w kolejnych potyczkach twarde warunki. Z Amiens i Troyes wygraliśmy po 2:0, a o wynikach zadecydował w głównej mierze Dupuis, który zanotował trzy trafienia i świetną asystę. Szczególnie jego akcja przy pierwszym golu w meczu z Amiens zasługuje na wyróżnienie. Do czasu tej sytuacji waliliśmy głową w mur, ale rajd od połowy boiska Dupuisa i gol głową Baby’ego dały nam potrzebne przełamanie.

W kolejnych tygodniach nie było równie dobrze. Zanotowaliśmy słaby występ z Dijon, które ograło nas 1:0 po trafieniu Thila. Większość zawodników nie dostała nawet oceny 6.00. Dzięki ambicji Forta, który zanotował gola i asystę w kolejnym meczu, wzięliśmy rewanż na Sedan. Potem jednak przyszła kolejna wyjazdowa wpadka, z Nantes. Deszczowa pogoda wyraźnie nam nie służyła. Nieoczekiwanie  potknęliśmy się też u siebie z Clermont. Przegrywaliśmy już 0:3, ale Seok Min i Dupuis dali nam sygnał do walki. Zabrakło jednak czasu na wyrównanie.

Prawdziwy bój stoczyliśmy w Pucharze Francji z Nantes. Przegrywaliśmy już 0:1 na obiekcie rywala po golu Dialo, ale jeszcze przed przerwą wyrównał Seok Min. W 66 minucie prowadzenie dał nam z karnego Grange, a w 80 minucie Petrakov dobił strzał Aleksicia i ustalił wynik. Niestety, z kontuzjami na miesiąc wypadli nam Fort i Echaide. To już drugi uraz środkowego obrońcy, który poważnie komplikuje nam sytuację w obronie i każe zastanowić się nad jego dalszą karierą w klubie. Oficjalnie mu jednak tego nie dałem do zrozumienia, bo chłopak był wyraźnie załamany.

Podatny na kontuzje Echaide w akcji

W zimowym okienku transferowym nie mieliśmy za co szaleć, a i nie mieliśmy specjalnych potrzeb. Szpital w ataku dawał okazję na sprawdzenie możliwości Lafourcade, Essombe i Petrakova, a w obronie swoją szansę dostawał Inez. Musiałem też dać trochę pograć doświadczonemu Reynaudowi. Real Saragossa uparcie ścigał Kashiego, ale za tak młodego i rozwijającego się piłkarza dawał zbyt mało pieniędzy. Na celowniku znalazł się też Lafourcade, ale uraz Lekicia nie pozwolił nam go puścić już teraz.

Cztery kolejne potyczki w lidze zakończyliśmy zwycięstwami. Z Arles znowu bramki zdobyli Aleksić i Grange, a gol tego drugiego był naprawdę pierwszej jakości. Filmik poniżej. Do siatki rywali trafiali też Fort, Seok Min (dorzucił do puli trzy kolejne bramki), Lafourcade, ale i wracający do zdrowia Lekić oraz Echaide. Nawet Reynaud zakończył jeden ze stałych fragmentów gry celnym strzałem głową. W Pucharze Francji trafiliśmy na 13. drużynę Ligue 1, Stade Brest. Podobnie jak z Bordeaux, różnica poziomów była widoczna. Honor Chateauroux uratował w doliczonym czasie gry Kashi, którego bomba z dystansu ustaliła wynik na 1:2.

Walka o awans będzie zacięta do końca

W dwóch bardzo ważnych spotkaniach z Dijon i Nantes zdobyliśmy cztery punkty i aż pięć bramek. Dupuis głównie podawał, a do siatki trafiały nasze nowe nabytki, Petrakov, Fort, Lekić i Aleksić. Nie spodziewałem się, że moi dwaj wychowankowie tak szybko wtopią się w skład i staną wartościowymi członkami szerokiej kadry. Obaj jednak wciąż nieco za wolno się rozwijają. Cały sezon gry niemal za nami, a Fort zyskał jeden punkt OVR, a Petrakov nawet nie drgnął z pułapu 55 OVR.

Zaczynamy być naprawdę o krok od awansu do pierwszej ligi. Teraz tylko musimy utrzymać formę, nie gubić punktów ze słabszymi rywalami i dojechać do mety z miejscem na podium. Kalendarz nam trochę sprzyja, bo przed nami mecze z Istres, Amiens (dół tabeli) oraz z Metz (jeden z głównych konkurentów). To my rozdajemy karty.

Potyczki w pucharach pokazały nam jednak, że wciąż odstajemy nieco poziomem i może być ciężko się utrzymać. Liczę na dofinansowanie od zarządu w letnim okienku transferowym. Przyda nam się kreatywny rozgrywający i dobry boczny obrońca. W ataku jest na razie nieźle, ale martwi mnie trochę powolny rozwój Aleksicia (+1) i wspomnianych wychowanków. W takim tempie to nigdy nie osiągną choćby poziomu Dupuisa. Jak sądzicie? Zachować ich czy jednak sprzedać przy jakiejś korzystnej ofercie?

Brucevsky
23 lutego 2012 - 19:47