E3 2012 // Podsumowania targów czas zacząć! // Cz.1 - RazielGP - 7 czerwca 2012

E3 2012 // Podsumowania targów czas zacząć! // Cz.1

Targi rozkręcają się w najlepsze, ale już teraz można spokojnie podsumować kilka interesujących nas produkcji. Podczas tworzenia tego artykułu starałem się dowiedzieć możliwie jak najwięcej o zaprezentowanych tytułach, które poddam dogłębnej analizie. Cykl ten podzielę na kilka części, aby forma tekstu była dla was jak najbardziej przejrzysta oraz emocjonująca. Nie pominę także tych produkcji, które w ogóle mnie nie interesują, ponieważ chcę abyście poznali moje zdanie oraz wymienili się z innymi czytelnikami swoimi spostrzeżeniami. Zachęcam zatem do wzięcia udziału w dyskusji jak i do podania swoich propozycji na kolejne części.

Assassin's Creed III - Ubisoft wie jak zainteresować graczy swoimi grami. Ich polityka wydawnicza budzi kontrowersje, ale nie można odmówić im finezji w tworzeniu elektronicznych produkcji. Pełnoprawna trójka asasyna jest przeze mnie oczekiwana od zakończenia przygód drugiej części, dlatego tym bardziej wiążę z tym tytułem ogromne nadzieje. Filmy ukazujące rozgrywkę wprawiły mnie wielokrotnie w osłupienie, przyciągając moją uwagę. Widać tu sporo  nowości jak poruszające się stogi siana, tudzież przechodzenie przez środek budynków, ale nie zabrakło tu także dobrze znanych motywów, które tak bardzo fani tej marki polubili. W przypadku tego dzieło nie boję się o fabułę, postaci, miasto czy klimat. Tak naprawdę na dzień dzisiejszy niepokoją mnie tylko dwie sprawy. Pierwsza dotyczy zakończenia. Chciałbym, aby Ubisoft zamknął rozpoczęty w 2007 roku wątek i zaserwował nam epicką historię od A do Z. Oby tylko nie poszli w stronę BioWare, bo tego bym po prostu nie zniósł. Drugą obawą jest kontrowanie ataków przeciwników. Twórcy wspomnieli o tym, że w najnowszych przygodach Desmonda przypiszą kontratak do jednego przycisku, ułatwiając i tak łatwy i intuicyjny system walki. Na uwagę zasługują nowe, płynne i cieszące oko animacje, wiele nowych pomysłów oraz poczucie panującej w grze atmosfery. Ciekawi mnie za to bohater. Zastanawiam się, czy zdołam polubić Connora, bo patrząc na niego mam parę zastrzeżeń. No nic, zobaczymy co z tego wyjdzie pod koniec tego roku. Osobiście jestem napalony na ten tytuł jak na mało który. Wszakże jest to jedna z moich ulubionych serii. Generalnie jestem dobrej myśli.

Hitman: Absolution - Po sześciu latach przerwy Agent 47 powraca z nową siłą. IO Interactive tworząc najnowsze przygody łysego skrytobójcy postanowiło przekonać do swojej flagowej marki także mniej doświadczonych graczy. Jednocześnie starając się oto, aby nie stracić starych bywalców. W ten oto sposób udało im się zawrzeć kompromis. Dostępne w grze ułatwienia mają być opcjonalne, dzięki czemu wytrawni fani wcale nie będą musieli z nich korzystać. Przedstawiony na targach fragment z rozgrywki ukazuje nam to, co najbardziej lubimy w Hitmanie, czyli swobodę działań. Możemy zatem wyeliminować wrogie cele na różnoraki sposób, po cichu, czy jak kto woli w stylu Johna Rambo. Zastanawiam się tylko nad tym, czy dostępne tu efektowne atrakcje, nie umniejszą realizmu i czy zostanie zachowany status "Silent Assassin". Patrząc jak radzą sobie osoby z wykonaniem niniejszej misji, doszedłem do wniosku, że albo brakuje im finezji w jak najcichszym wykonaniu zadania, albo że program nie pozwala na nic więcej. Niestety, ale odpowiedź na to pytanie poznamy prawdopodobnie w dniu premiery. Tak czy inaczej sama rozgrywka, w przeciwieństwie do przesadzonych trailerów przypadła mi do gustu i mimo nowych, współczesnych aspektów, ewidentnie czuć stare klimaty Hitmana. Osobiście jestem dobrej myśli, bo i prezentacja wywarła na mnie pozytywne wrażenia.

Need for Speed: Most Wanted - Po obejrzeniu kilku materiałów z najnowszego dzieła Criterion Games i zasięgnięciu dostępnych w iternecie informacji, mam mieszane uczucia. Przede wszystkim dlatego, iż nowy Most Wanted nie ma tak naprawdę wiele wspólnego ze swoim protoplastą. Znacznie bliżej mu do Burnout Paradise, aniżeli serii Need for Speed. Rozumiem, że twórcy chcą ukazać w każdej swojej produkcji charakterystyczne dla siebie cechy, ale niestety nie pasują one do każdej marki. Najbardziej zaniepokoił mnie model jazdy, który ewidentnie przypomina poprzednie produkty tego studia. Prawdę mówiąć, nigdy nie byłem zwolennikiem takiej fizyki w grach samochodowych, dlatego tym większe są moje obawy. Oprawa wizualna robi niezłe wrażenie, ale jej kolorystyka przywodzi na myśl nielubianego przeze mnie Undercovera. Drugą obawą są często pojawiające się filmiki podczas zmagań, ilustrujące wszechobecne rozwałki. Nie dość, że nie widzę w nich niczego emocjonującego, to częstotliwość ich pojawiania się jest zdecydowanie za duża. Na dłuższą metę zamiast bawić, będą nas zwyczajnie irytować. Szkoda też, że podczas wyścigu zabraknie bramek odgradzających nam właściwą trasę. Brak wizualnego tuningu również uznaję za minus, w końcu w hicie z 2005 roku, choć mocno w stosunku do Underground 2 ograniczony, dawał jednak masę frajdy. To samo dotyczy interaktywnych elementów otoczenia, które możnaby zniszczyć, by spowolnić pościg siedzący nam na ogonie jak i fabuły, której próżno będzie szukać w najnowszej odsłonie niniejszej serii. Szkoda, bo sama gra straci swoją kiczowatą, ale dość fajną otoczkę. Szykuje się zatem coś w stylu Burnout Paradise: Hot Pursuit, a nie pełnoprawny powrót do Most Wanted, co może budzić ogromne kontrowersje. Co prawda kilka znanych aspektów pojawi się w omawianym tytule. Nie zabraknie zatem "Czarnej listy", w której skład wejdzie dziesięciu kierowców, pościgów, otwartego miasta i licencjonowanych aut. Z Burnoutowych elementów tak naprawdę cieszą mnie tylko porozmieszczane po całym mieście sekrety w postaci bilboardów. Generalnie nie jest źle, ale szczerze mówiąc inaczej sobie wyobrażałem powrót do znanej i lubianej przeze mnie podserii, dlatego też czuję pewien niesmak.

Quantum Conundrum - Jest to jedna z nielicznych produkcji, na które czekałem z przymrużeniem oka, a po prezentacji zrobiły na mnie na tyle dobre wrażenia, że daty premiery oczekuję z zapartym tchem. Zazwyczaj za to bywa tak, że wielce oczekiwane tytuły tracą ten status po obejrzeniu filmu z rozgrywki. Tak stało się między innymi w przypadku Need for Speed: Most Wanted. Wracając jednak do właściwego dzieła, przyznaję że z początku zainteresowany byłem nim tylko i wyłącznie z powodu obu części Portala. Pomyślałem sobie, że Quantum Conundrum w pewny sposób zastąpi mi wyżej wymienione hity. Oczywiście w formie zapełniacza. Jak się jednak okazuje, rzeczywistość okazuje się zgoła odmienna. Owszem, widać tu liczne nawiązania do produktu Valve, ale nie brakuje tu również wielu nowych i bardzo ciekawych atrakcji. Ponadto kreskówkowy, wręcz bajkowy klimat także zachęca do tego tytułu, ale głównym motorem napędowym są tu pomysłowe zagadki z wykorzystaniem kilku wymiarów. Zastanawiam się jak przyjemna może być z nimi zabawa, ale wydaje mi się, że spełni moje oczekiwania.

Sleeping Dogs - Duchowy spadkobierca intrygującej serii True Crime wypadł na tegorocznych targach całkiem nieźle. Na usta aż ciśnie się stwierdzenie, mówiące o tym produkcie - GTA w Chinach. Jest to spowodowane bliźniaczą tematyką oraz tym samym gatunku obu marek. Na uwagę zasługuję z całą pewnością klimat Hongkongu, który został tu bardzo dobrze odzwierciedlony. Osobiście uważam, że to właśnie dzięki niemu, gra może zyskać sobie sporą rzeszę fanów. Szkoda tylko, że twórcy nie pokazali nam za bardzo jak prezentują się dostępne tutaj autka. Wtedy możnaby wysunąć co nieco o modelu jazdy, który odgrywa kluczową rolę w takich grach jak ta. System walki przywodzi na myśl "poprzednie" odsłony i sprawia wrażenie całkiem przemyślanego. Zastrzeżeń nie mam także do animacji ruchów i to pomimo kilku rzucających się w oczy błędów. To co jednak mi się nie podoba to grafika. Nie robi ona dobrego wrażenia, głównie ze względu na słabej jakości tekstury. Mimo tego jestem niemal pewien, że po paru chwilach nasze oczy przyzwczają się do tego, a Sleeping Dogs wynagrodzi nam wszystkie jego wady. Generalnie szału nie ma, ale zamierzam bacznie obserwować dalsze losy związane z tym tytułem.


E3 2012 obfituje w wiele znanych tytułów, choć nie brakuje także nowych marek. Wrażenia z pokazów są całkiem pozytywne i ukazują nam naprawdę wiele informacji na wyczekiwane przez nas gry. Sam bacznie obserwuję kolejne filmiki prezentujące niniejsze produkty w akcji i szczegółowo analizuję każdy z nich. Jak widać z powyższego tekstu, największe wrażenie wywarła na mnie trzecia część serii Assassin's Creed. Nie spodziewałem się tylu zaskakującyh mnie sytuacji, bo jakby nie patrzeć, Brotherhood oraz Revelations nie wzbudziły we mnie należytego uznania. Na drugiej pozycji znalazł się Hitman: Absolution. Oprócz kontrowersyjnych ułatwiaczy, w grze znalazły się także stare i lubiane przez fanów motywy. Trzecie miejsce zajmuje zaś Quantum Conundrum, czego zasługą jest innowacyjne podejście do elektronicznej rozrywki, dobre wrażenia z pokazów oraz elementy zaczerpnięte z ciepło przyjętej serii Portal. Za podium stoi Sleeping Dogs, a to dlatego, że poza fajnym klimatem, produkcja nie ukazuje nam niczego szczególnego. Ot kolejny klon GTA ze średniej półki. Na końcu stawki trafił Need for Speed: Most Wanted jako swoiste rozczarowanie. Za dużo w nim elementów zaczerpniętych z serii Burnout, a za mało tych znanych nam z oryginalnego Most Wanted. Tym oto podsumowaniem żegnam się z wami w tej części i zapraszam do następnych, które pojawią się w kolejnych dniach.


Polub Raziela jeśli podoba ci się niniejszy tekst. Z góry dziękuję za klik.

RazielGP
7 czerwca 2012 - 12:24