Windows 8 - nie taki zły jak go malują? - Prometheus - 26 listopada 2012

Windows 8 - nie taki zły, jak go malują?

System Windows jest z nami już od od 27 lat - to całkiem sporo biorąc pod uwagę historię komputerów PC. Gracze i użytkownicy niektórych aplikacji są niejako skazani na Windowsa, z uwagi na możliwość ich uruchomienia wyłącznie na systemie Microsoftu. Systemy spod znaku "okienek" szybko stały się szalenie popularne i zdominowały rynek, bo w przeciwieństwie do Apple, OS Microsoftu można instalować na każdym sprzęcie spełniającym wymagania minimalne, zaś samo środowisko jest otwarte. Gigant z Redmont wcale nie tak dawno temu poszedł o krok dalej i postanowił wydać - na wzór swojego mobilnego Windows Phone nowego, rewolucyjnego Windowsa 8. Miałem okazję popracować zarówno na nim jak i dłuższy czas na "siódemce". Jest się czego bać? Okazuje się, że niekoniecznie, ale...

Windows%208%20-%20nie%20taki%20z%u0142y%2C%20jak%20go%20maluj%u0105%3F

Chyba jak większość z Was byłem dość sceptycznie nastawiony do nowych "okienek", zresztą od mobilnego Windowsa wciąż o wiele bardziej wolę Androida. Jednak co się okazało, po pewnym czasie użytkowania "Ósemka" dość mile mnie zaskoczyła. Na pierwszy rzut poszła instalacja: zamiast "odpicowanych" teł instalacyjnych, proste, jednolite kolory i figury - dość ryzykowny zabieg, tak samo jak Windows Phone, aczkolwiek po pewnym czasie można się nawet do tego przyzwyczaić i uznać za minimalizm, w którego kierunku zdecyduje się kroczyć Microsoft. Instalacja trwa zdecydowanie szybciej, a już Windows 7 wypadł na tym polu naprawdę dobrze. Kiedy jeszcze użytkowałem Windowsa Xp, zawsze to czas instalacji i uruchamiania systemu uważałem za frustrujące. Nowe "okienka" ładują się jeszcze szybciej od poprzednika, czyli naprawdę szybko, zaś po zalogowaniu system jest od razu gotowy do pracy. Było tak i wprawdzie na każdym świeżo postawionym systemie, ale w Windows 8 zdecydowano się na pewne cięcia, o których już zapewne wiecie.

Pierwsze z nich oczywiście dotyczy menu Start, co tak czy inaczej przejdzie do historii - w jakim świetle, zadecyduje społeczność. Przyznam, że przywiązałem się do tego elementu i towarzyszył mi od Windowsa 95, którego zainstalowanego miałem na swoim pierwszym PC. Przede wszystkich szybki dostęp do panelu sterowania i najważniejszych aplikacji (wolałem je trzymać właśnie tam niż zaśmiecać nimi pulpit - strasznie ze mnie człowiek porządkowy) - to było coś, bez czego nie wyobrażałem sobie sprawnie poruszać się po Windowsie. Dziś, po dłuższym czasie obcowania z nową "Ósemką" mogę już śmiało stwierdzić, że da się wydajnie pracować na komputerze bez tego elementu, a raczej z tymże odmienionym. Zamiast klikać lewą stronę paska zadań (choć można i tak - zamiast logo Start mamy po prostu róg reagujący na wskaźnik myszy) wciskam klawisz z logo Windows, a potem - bez dodatkowego klikania - wyszukać interesujący mnie plik, albo wybrać aplikację... ale nie tylko. Tym razem możemy wygodnie wybrać czy szukamy dowolnego pliku, strony internetowej albo zdjęcia. Szybkie, proste i przyjemnie - i chyba o to chodziło.

Windows%208%20-%20nie%20taki%20z%u0142y%2C%20jak%20go%20maluj%u0105%3F
Kafelki to główny "sprawca" mieszanych opinii co do Windowsa 8, chociaż nawet na desktopie korzysta się z niego całkiem wygodnie - wszystko to kwestia zmiany nawyków i praca będzie równie sprawna co wcześniej.

To, co jednak jest problemem nowego Windowsa i często jest przez profesjonalnych testerów wymieniane, to niespójność dwóch - różnych jakby nie patrzeć - środowisk pracy. Wyraźnie widać, że Modern UI, czyli popularne "kafelki" nie są stworzone do pracy z myszą i klawiaturą, choć znów - jest to kwestia organizacji pracy i zmiany pewnych nawyków. Praca z nowym interfejsem nie musi być wolniejsza, szkoda jednak, że Microsoft nie dał nam wyboru między oboma środowiskami lub wyłączeniem jednego z nich - wtedy byłoby już prawie idealnie. Co ciekawe, w wersji finalnej postanowiono zrezygnować z Windows Aero, które towarzyszy nam od nie cieszącej się dobrą sławą Visty. Ma to swoje plusy i minusy - nowy system działa bardzo sprawnie i nawet na wydajnych maszynach może z czasem spowolić swą pracę - jak przypuszczam Aero ma tu swój udział.

Jeżeli jesteście użytkownikami Windowsa 7 w żadnym razie nie ma potrzeby przechodzenia na nowy system - tym bardziej, że dla graczy nie pojawi się nic rewolucyjnego - ot "stary nowy" DirectX z drobnymi usprawnieniami (głównie w kwestii 3D) i to w zasadzie wszystko. Jest to za to dobry moment na przejście z przestarzałego Xp lub Visty - starsze maszyny z pewnością zyskają tu na wydajności. Pewne rzeczy martwią, jak choćby dążenie do zamkniętości czy nie do końca trafne połączenie dwóch interfejsów, jednak przecząc znanej tezie, że co drugi Windows jest nieudany, szczerze stwierdzę, że coś na tym polu zaczyna się zmieniać. Ja w każdym razie jestem zadowolony, chociaż opinie w Internecie są mieszane. Tym samym mam nadzieję, że rozwiałem wątpliwości niezdecydowanych.

A czy ktoś z Was planuje w najbliższym czasie przesiąść się na "Ósemkę"? A może niektórzy z Was wciąż działają jeszcze na "Xp" i nie mają zamiaru zmieniać systemu?

Dla zainteresowanych tematem - jeśli jakimś cudem jeszcze nie widzieliście - polecam trzy obszerne artykuły guy_fawkesa i jego zdanie na temat wersji Windows 8 RP.

Prometheus
26 listopada 2012 - 12:49