'Europa Report' - Z motyką na księżyc Jowisza - Joorg - 5 listopada 2013

"Europa Report" - Z motyką na księżyc Jowisza

Kilka dni temu miałem okazję uczestniczyć w małym, włoskim festiwalu filmów sci-fi "Trieste Science + Fiction". Jak dla mnie świetna gratka, zwłaszcza, że w końcu miałem okazję zobaczyć kilka świetnych produkcji, które umknęły mi w w tym roku. Jedną z nich było dzieło Sebastíana Cordero, mało znanego ekwadorskiego reżysera, "Europa Report".

Muszę przyznać, że omawiany film zupełnie był mi nieznany, a dowiedziałem się o nim dopiero z książeczki prezentującej program całego festiwalu. Już sam opis fabuły był ciekawy, ale najbardziej zainteresowała mnie obsada, wśród której znalazł się Sharlto Copley. Aktora bardzo lubię za jego rolę w "Dystrykcie 9", a ostatnio miałem okazję zobaczyć go w nieudanej produkcji o tytule "Elizjum". Do tego jednak jeszcze wrócimy.

"Europa Report" opowiada historię wyprawy ludzkości na jeden z satelitów Jowisza, Europę. Kiedy wszystkie badania wskazują, że na odległym księżycu istnieje szansa odnalezienia jednokomórkowych form życia, firma Kosmos wysyła tam najlepszych astronautów z całego świata. Ich zadanie jest proste - potwierdzić szokujące odkrycie i zebrać jak najwięcej nowych informacji. Oczywiście misja ta jest bardzo skomplikowana, gdyż dotarcie na Europę potrwa długie lata, a szóstaka śmiałków będzie musiała w tym czasie zmagać się z przeciwnościami losu. Co więcej, po dotarciu do celu astronauci dokonają jeszcze bardziej niesamowitego odkrycia.

Kilka tygodni temu na łamach mojego bloga opublikowałem recenzję innej produkcji w klimatach fantastyczno-naukowych, "Elizjum". Był to jeden z gorszych filmów jaki widziałem w tym roku. Po genialnym "Dystrykcie 9" oczekiwałem od tego samego reżysera czegoś na podobnym poziomie i strasznie się zawiodłem. Na szczęście, na ratunek przyszedł właśnie "Europa Report". Może pod względem fabularnym nie dorównuje historii o odizolowanych na Ziemi kosmitach, ale nadrabia świetną realizacją. Całość, podobnie jak "Dystrykt", opowiedziana jest w formie filmu dokumentalnego. Nagrania z kamer statku kosmicznego i skafandrów przeplatane są wywiadami z organizatorami ekspedycji. Wszystko wygląda bardzo realistycznie a historia jest całkiem wciągająca. Jedyne do czego można się przyczepić, to do momentów rodem z typowych, głupich horrorów w stylu "usłyszałem coś dziwnego, więc muszę to sprawdzić", ale na szczęście jest ich niewiele.

Za produkcję odpowiadają mało znani twórcy tacy jak Sebastían Cordero (reżyseria) i Philip Gelatt (scenariusz). Również w obsadzie, poza świetnym Sharlto Copleyem, nie znajdziemy światowej sławy gwiazd. Mimo wszystko wszyscy dają radę i trzymają dość wysoki poziom. W caście znalazła się również polska aktorka, Karolina Wydra, która coraz częściej pojawia się w większych, amerykańskich produkcjach. Wcześniej pojawiała się głównie na małym ekranie, a w "Europa Report" odgrywa bardzo dużą rolę. Coś mi się wydaje, że ta Polka jeszcze nie raz nas zaskoczy.

Nie mogę również pominąć kwestii czysto technicznych, które wypadają świetnie. Wszystko, od efektów specjalnych po dźwięk, jest bardzo dopracowane. Wnętrze statku kosmicznego, sceny bez grawitacji, wygląd księżyca Jowisza... Po prostu robią wrażenie. Do plusów trzeba również zaliczyć ścieżkę dźwiękową, która idealnie budowała klimat produkcji.

"Europa Report" to film mile zaskakujący. Początkowo spodziewałem się niewiele, gdyż produkcja ta przeszła zupełnie bez echa, a otrzymałem półtorej godziny interesującej rozrywki. Jeśli lubicie klimaty fantastyczno-naukowe, spodobała Wam się "Grawitacja" i czujecie niedosyt tytułów w podobnych klimatach, to sięgnijcie po obraz Sebastíana Cordero. Nie zawiedziecie się.

Ocena: 8/10

Zapraszam do śledzenia mojego profilu na Facebooku.

Joorg
5 listopada 2013 - 00:31