Kolorowe Piksele powracają pod postacią Resistance: Retribution na konsole PlayStation Portable. To moje pierwsze długie spotkanie z krwiożerczymi Chimerami i ich chęciami skolonizowania naszej planety. We wcześniejsze odsłony, grałem tylko pobieżnie. Pamiętacie scenę z Hot Shots 2, gdzie główny bohater strzela z karabinu maszynowego, a na ekranie widzimy jego wynik zabitych osób. Więcej niż w RoboCopie... Więcej niż w Rambo.. itd. itp. Ta gra nie przebije tego wyniku. Za to przebija ilość łusek, jakie po tamtej masakrze zostały na małym stateczku. Tankowiec to mało. Jeszcze nigdy nie grałem w grę, w której wystrzeliłem tak dużo pocisków. Do tego nasz bohater jest mistrzem w zmienianiu magazynków. Zapraszam na recenzję Resistance: Retribution.
wróć do newsa (20)