Gry, filmy, komputery, konsole, książki, muzyka. To co was zainteresuje, o czym się mówi, o czym zapomnieliśmy, od wybranych autorów, czasem zabawnie czasem melancholijnie, zapraszamy.
Załoga statku kosmicznego "Śpiący Prosiak" składa się z małego "Popeye'a", lowelasa z gadającą strzelbą, kudłatego stwora i wisienki-ninja. Ta sympatyczna zgraja, która nieroztropnie straciła swój statek okazuje się być wmieszana w intrygę większą, niż ktokolwiek mógłby przypuszczać.
W niedzielę nawiedziło mnie uczucie wypalenia związanego z grami. Na szczęście przyszedł mi z odsieczą Czarny Wilk. Zasugerował wyjście ze strefy komfortu i zagranie w coś, zupełnie nowego, co kompletnie nie wpisuje się w profil lubianych przeze mnie gatunków.
Uznałem to za świetny pomysł, więc zajrzałem na swoją listę życzeń, a tam znalazła się gra pod tytułem DevLife.
Po przeczytaniu przeszło 300 komiksów przedstawiam 10-kę tych, które zrobiły na mnie największe wrażenie. Konstruując topkę kierowałem się nowościami na polskim rynku, stąd w zestawieniu obecność chociażby "Perramusa" z lat '80. Tym samym pomijam wiele wspaniałych wznowień, jak choćby wyczekiwany "Szninkiel", "Skarga Utraconych Ziem" czy "Potwór" Bilala. Nie załapały się również znakomite serie, które zaczęły się ukazywać wcześniej, a ich odsłony nie stanowią samodzielnych całości. Tu choćby "The Goon", "Azymut", "Donżon", "Invincible", "Usagi Yojimbo Saga", "Promethea" czy wspaniałe kolekcje disneyowskich komiksów Carla Barksa i Dona Rosy.
W co graliście w 2020r.?
zobacz więcej
zobacz więcej