Wczesna wersja gry, brak wielu istotnych elementów rozgrywki i słabe rozbudowanie tych istniejących. Brak też zombie. Ma być trudniej, lepiej, no ale co teraz? Co robić, gdy nuda doskwiera, a emocje często zostają nienaruszone?
Świat gier rozwija się w obłędnym tempie. Zmieniają się standardy, obyczaje, trendy. Nie zawsze jednak na lepsze. Ostatnimi czasy na prowadzenie w tej kwestii wysuwa się model gry wiecznie tworzonej, która w zupełnie okrojonej wersji względem pierwotnej zapowiedzi, wkracza na rynek bez żadnych skrupułów.