Sezon ogórkowy w pełni, tradycyjnie nie dzieje się nic ciekawego. Do najbliższej dużej imprezy branżowej pozostały niespełna dwa tygodnie – wszyscy spodziewają się, że to właśnie na niemieckim gamescomie pokazane zostaną skrzętnie ukrywane dotąd gry, kto wie, może nawet pojawią się jakieś nieznane wcześniej, spektakularne hity? Firma 2K Games nie zamierza jednak czekać tak długo. Plan zakłada, że o ich kolejnym produkcie świat dowie się kilka lub kilkanaście dni wcześniej, dzięki czemu wiadomość nie utonie w zalewie targowych newsów – nowy tytuł musi być na ustach całej branży. Przygotowania posuwają się dobrze, zainteresowani odliczają czas pozostały do godziny zero, uderzenie ma nastąpić lada chwila. Nagle wszystko bierze w łeb. Któraś z wtajemniczonych w cały proces osób nieoczekiwanie puszcza farbę.
Miało być jak zwykle: piękna okładka w Game Informerze i kilkanaście stron informacji na wyłączność, jakich dotąd nie posiadł nikt inny. Po prostu kolejny exclusive, który wdepcze konkurencję w ziemię. Borderlands nie jest tak spektakularnym tytułem jak choćby Call of Duty, ale i tak mamy tu do czynienia z hiciorem – ponad cztery miliony sprzedanych egzemplarzy „jedynki” mówi samo za siebie. Niespodziankę psuje jednak brytyjski serwis Eurogamer – ten sam, który znany jest z przesadnie surowego traktowania drogich superprodukcji i wywyższania pod niebiosa gier niezależnych. Mimo że Wyspiarze nie dysponują żadnym potwierdzeniem od wydawcy, opublikowana wczoraj wiadomość nie brzmi jak typowa branżowa plotka. Eurogamer powołuje się na tajemniczego informatora i oznajmia, że firma 2K Games niebawem ogłosi drugą odsłonę cyklu Borderlands. Gra rzkeomo jest tworzona z myślą o trzech platformach sprzętowych (PC, Xbox 360 i PlayStation 3), a jej debiut rynkowy ma nastąpić w przyszłym roku. Identyczne informacje pojawiają się później w oficjalnym oświadczeniu prasowym. Niespodzianki nie było – Game Informer na otarcie łez ma swój artykuł.
Tuż przed Sylwestrem Square-Enix wraz z Game Informerem sprawili nam niespodziankę i podzielili się pierwszymi screenami z najnowszej odsłony przygód Lary Croft. Wiemy już, że to kolejna marka, która doczeka się restartu, wiemy także, że zmienić ma się mechanika gry i świat, w którym będziemy się poruszać. Wiemy w końcu, że akcja dziać się będzie na Dalekim Wschodzie, zaś panna Lara odmłodnieje do wieku tuż pomaturalnego. Mnie te zmiany bardzo się podobają, co co screenów, na razie mam mieszane uczucia. Zapewne w ruchu będzie to wyglądać znacznie bardziej interesująco. W każdym razie zapraszam do galerii w rozwinięciu tego wpisu.
Bioshock: Infinite trafi do sklepów dopiero za dwa lata, ale marketingowcy 2K już dzisiaj odwalają genialną robotę. Mieliśmy już trzy różne okładki Game Informera z motywem gry, a teraz ten sam magazyn zafundował nam możliwość obejrzenie plakatów propagandowych, które pewnikiem pojawią się również w grze, gdzie przyozdobią mury Columbii. Poniżej tylko próbka, reszta po rozwinięciu wpisu, w galerii.
Nowy numer magazynu Game Informer zawierać będzie ponoć wiele świeżych informacji dotyczących Bioshock: Infinite. Zanim jednak położymy rączki na jego zawartości, redaktorzy ujawnili światu dwa dni temu trzy okładki, z którymi pismo będzie można zakupić. Co ciekawe, wszystkie trzy są stworzone przy czynnym udziale specjalistów z Irrational Games. Celem jest stworzenie okładki pisma, które mogłoby znaleźć się na początku XX wieku na pokładzie Columbii, czyli powietrznego miasta, w którym rozgrywać się będzie akcja gry.
Gigantyczna akcja marketingowa czy dzieło sztuki na miarę Madonny na okładce Machiny? Która okładka podoba Wam się najbardziej? Poniżej miniaturki, wersje full znajdziecie w galerii.