1 kwietnia 2015 roku studio Wargaming ogłosiło, że pracuje nad wprowadzeniem do World of Tanks współczesnych czołgów. Wiadomość zakończona hasłem „Troll out”, będącym przeróbką motta gry „Roll out”, została potraktowana przez większość graczy jako primaaprilisowy dowcip. A co jeśli żart polegał na tym, że powiedziano wtedy prawdę? Dziś wypływa coraz więcej informacji na temat zbliżającego się rzekomo otwarcia World of Tanks na nowoczesne czołgi, postanowiłem więc podsumować krążące po Internecie spekulacje na ten temat.
Gier o czołgach jest na rynku raptem kilka. Najnowszy pretendent do pancernego tronu – Armored Warfare – dostępny jest dla wszystkich zainteresowanych od pół roku. Choć od czasu uruchomienia otwartych testów gra jest stale rozwijana, tempo zmian niepokoi fanów. Produkcja bowiem ciągle jest w tyle względem rozwijanego od wielu lat World o Tanks. Czy zbliżająca się aktualizacja wprowadzająca pojazdy dziesiątego poziomu coś zmieni w tej kwestii? Próbowałem poznać odpowiedź na to pytanie, testując nowe czołgi.