Materiał na temat produkcji zatytułowanej Brink, który publikujemy z Rojem od dwóch dni, trafił chyba na podatny grunt. Okazuje się, że gra mimo miernej akcji marketingowej, wzbudziła szersze zainteresowanie niż pierwotnie przypuszczaliśmy. Dzisiaj pora na zamknięcie trzyczęściowego raportu. Znajdziecie w nim podsumowanie całości, a w samym wpisie kilka nowych szczegółów, jakie podrzucili nam widzowie i czytelnicy, za co serdecznie dziękujemy.
Po pierwsze, na co zwrócili uwagę "dezerter69" oraz Yasiu, to wybór broni ma istotny wpływ na styl prowadzonej rozgrywki. Snajperem można zostać nie poprzez wybór klasy, ale odpowiedni dobór ekwipunku.
Sporo rzeczy sprecyzował natomiast "Lorin1985", co postaram się tutaj na szybko przytoczyć:
- System S.M.A.R.T uruchamia sie podczas biegu sprintem, kierunek patrzenia decyduje o obranej trasie. Przykładowo zadaszoną kładkę, możemy pokonać na dwa sposoby. Jeśli podczas biegu spojrzymy w górę, to nasz żołnierz wybierze skok i szybką wspinaczkę, jeżeli zerkniemy w dół, to zdecyduje się na wślizg.
- Styl poruszania się zależy w dużym stopniu od sylwetki bohatera wybranej w momencie tworzenia postaci. Żołnierze mniejsi, będą poruszać się znacznie sprawniej, natomiast ci bardziej muskularni będą zdecydowanie wolniejsi, co zrekompensuje możliwość obsługi ciężkiego sprzętu.
- Dyskusja na temat grafiki, o której wspominamy w drugiej częsi filmu toczyła się między Olivierem Leonardi (dyrektor artystyczny), a Paulem Wedgwoodem szefem Splash Damage.
- Punktów doświadczenia nie uzyskujemy za "fragi" ale za trafienia. Każde trafienie zostaje nagrodzone, dzięki czemu nie musimy się martwić, że przeciwnik, którego kilkukrotnie zraniliśmy zostanie zabity przez kogoś innego, a my w rezultacie nie uzyskamy żadnych punktów.
Rock25 kwietnia 2011 - 10:04