Firewatch - samotny leśniczy w walce z ogniem - Materdea - 6 lutego 2016

Firewatch - samotny leśniczy w walce z ogniem

Firewatch może być czymś więcej niż tylko „symulatorem strażaka”. Może być zagranicznym Ethanem Carterem albo młodszym bratem The Witness. We wszystkich przytoczonych produkcjach, naszym głównym zadaniem jest eksploracja i poznawanie historii „przez otoczenie” – jak ładnie dziś przyjęło się nazywać tego typu „chodzone” przygodówki.

gry-online.pl

Firewatch to dziewicze dzieło debiutującego studia Campo Santo. Choć będzie to ich pierwsza produkcja wydana pod własnym logiem, to ekipa składa się głównie z osób, które zdążyły już liznąć fachu – chodzi o prace przy takich tytułach jak m.in. The Walking Dead, Mark of the Ninja czy też BioShock 2.

Gra zadebiutuje na cyfrowych wodach już na dniach, bo 9 lutego. Mimo to od dłuższego czasu jest o tej propozycji na zimowe wieczory dość głośno – głównie za sprawą wspomnianego producenta, niemniej jednak nie tylko. Uwagę przyciąga przede wszystkim nietuzinkowa oprawa graficzna, która – choć powstająca na niezbyt zaawansowanym silniku Unity – prezentuje się efektownie i klimatycznie. Na pierwszy rzut oka rzuca się też głęboka i bardzo różnorodna paleta barw (dominująca rola pasteli), wyglądająca niezywkle okazale na grafikach oraz przedpremierowych gameplayach.

gry-online.pl

Historia, na pozór niezbyt rozbudowana i zagmatwana, przedstawi losy Henry’ego. Człowiek ten, chcąc uciec przed rzeczywistością, znalazł sobie wakacyjną pracę – został leśniczym w amerykańskim parku przyrody w Wyoming. Istotne jest to, że w Firewatch mamy do czynienia z jak najbardziej fizycznym, istniejącym światem.

Kluczową rolę podczas rozgrywki pełnić będą budka oraz krótkofalówka. Pierwszy element to nasze „oko na świat” – z jej okien wypatrywać będziemy zagrożenia dla lasu w stanie zagrożenia pożarowego. Z kolei drugi, a więc komunikator, posłuży do interakcji z jedynym żywym towarzyszem – Deliah. Kobieta jest jednocześnie przełożoną Henry’ego, lecz nie przeszkodzi to w nawiązaniu nieco bardziej złożonej relacji między nimi.

gry-online.pl

Przez większość zabawy Henry zmierzy się z typowymi dla tego zawodu zadaniami – przeganianiem gówniarzy z terenu parku, rekwirowaniu niebezpiecznych przedmiotów (fajerwerków, zapałek etc.) czy też prozaicznym patrolowaniu okolicy. Sednem mechaniki jest wspomniana wyżej historia „opowiadana przez otoczenie” oraz realny kontakt z Deliah. Główny bohater jest rozwodnikiem, co dodatkowo wzmaga rozmowy z szefową. Mimo wszystko nadal nie wiemy zbyt dużo na temat scenariusza i ewentualnych patentów na jego przedstawienie – zdaję sobie sprawę z unikatowości niektórych „ficzerów”, aczkolwiek jestem delikatnie zaniepokojony biernością twórców pod tym względem.

gry-online.pl

Jeśli macie w planach nabycie Firewatch, przygotujcie sobie coś ciepłego do picia i jakiś koc, ponieważ czuję w kościach, że zabawa płynąca z eksploracji rozgrzanego i wysuszonego do granic możliwości parku narodowego może być bardzo, bardzo czasochłonna! To oczywiście zaleta, o ile – zaznaczam – producenci ze studia Camo Santo nie zechcą sztucznie przedłużać rozgrywki. Pomijając moje drobne obawy o kondycję fabuły mogę stwierdzić, że tak samo jak tytuł ten niepokoi, budzi poczucie zaintrygowania. A to dość istotny aspekt dla gier z tego gatunku!

Pamiętajcie – premiera Firewatch odbędzie się 9 lutego na komputerach osobistych i konsoli PlayStation 4!

Materdea
6 lutego 2016 - 23:40