Przez okrągły rok milczałam, ale tekst z moim prywatnym podsumowaniem czytelniczym musi być! W tym roku moje osiągi są znacznie skromniejsze, choć wymykam się z pewnością statystykom dotyczącym czytelnictwa w Polsce. Nie przedłużając, zapraszam Was na wycieczkę po tegorocznych lekturach!
Nie przeczytałam 52 książek w 2016 roku. Nawet nie brałam udziału w tym jakże popularnym w styczniu wydarzeniu promowanym na Facebooku. Wyrobiłam w sobie dyscyplinę cowieczornego czytania w łóżku i staram się utrzymywać formę w tym względzie - wyszło mi, że przez ostatnie 12 miesięcy pochłonęłam 32,5 książki. Jakie tytuły towarzyszyły mi w 2016 roku? Zapraszam do lektury!
Poprzedni odcinek świeżego cyklu Ostatnio przeczytane poświęcony był książce Bernarda Miniera Bielszy odcień śmierci. W tym roku ukazało się polskie wydanie kolejnej książki autora zatytułowanej Krąg. Wcześniej komplementowałam styl Miniera - autor wspaniale buduje napięcie, sprawnie żongluje podejrzanymi, wprawia czytelnika w dezorientację, a każdy pojawiający trop wprawia w zdumienie. Zastanawiało mnie, czy Minier będzie autorem jednej bardzo dobrej powieści kryminalnej. Skończywszy Krąg stwierdzam - druga powieść jest jeszcze lepsza od poprzedniej. Strach myśleć, jaką reakcję wywoła trzecia.