Pamiętam, jak kiedyś przeczytałem artykuł Rasgula o zaległościach, które pojawiają się w życiu każdego gracza (https://gameplay.pl/news.asp?ID=71425). Artykuł opisywał problem (pierwszego świata), że trudno grać jest w nowe gry na bieżąco, gdyż tych wychodzi naprawdę co raz więcej. Cóż Rasgul – powiem Ci tak: zazdroszczę graczom ich nadrabiania, gdyż w muzyce jest to tysiąc razy gorsze. Zapraszam do przeczytania tego wpisu, w którym przeglądam się muzycznym „kupkom wstydu”, zastanawiam się skąd się biorą i jak sobie z nimi radzić!
W naszym kraju często śmiejemy się z polskiej rzeczywistości w jakiej przyszło nam żyć. Czasami mam wrażenie, że żarty te są niesprawiedliwe bądź grubo przesadzone, lecz po zobaczeniu, jak w Polsce(a przynajmniej w Krakowie) obchodzone jest prawdziwe święto fanów muzyki i nośnika winylowego – Record Store Day – muszę stwierdzić jasno – żarty nie kłamią; żyjemy w dziurze i grajdole. Zapraszam na opis tego niezwykłego przedsięwzięcia, jakim jest RSD oraz krótką relację prosto z Krakowa!