The Sims 4 - Edycja Kolekcjonerska - Unboxing (wydanie specjalne)
365 dzień na Ziemi, czyli mój rok na Gameplay'u.
Jak wydawane są soundtracki z gier (dyskusja) - Słowo na niedzielę(44)
Music To The People - Newsy(49).
Nowa płyta od Foo Fighters - Newsy(47 i 48)
Megadeth - Peace Sells... But Who's Buying? 25th Anniversary - Unboxing(25)
Nie lubię polskiego kina historycznego. Po prostu. Uważam je za słabe, nadęte, nieumiejące sobie radzić z naszą historią, a nade wszystko nieposiadające odpowiedniego budżetu do sfilmowania ogromnych bitew itd. Kolejne produkcje tylko pogłębiają moje odczucia, a obecnie gdy w rozmowach dotyczących filmów słyszę „Katyń”, „Potop”, „1920. Bitwa warszawska” czy „Popiełuszko. Wolność jest w nas”, to włosy stają mi dęba. Na „Miasto 44” wybrałem się mając nadzieję, że tym razem będzie inaczej. Pieniądze na film się znalazły, reżyser (Jan Komasa) był młody i nieobciążony bezpośrednio dziedzictwem historii, także podejście do tematu (reklamowane przez hasło „Miłość w czasach apokalipsy”) obiecywało coś wyjątkowego. A wszyło…
Dziś na Music to the People unboxing niezwykły. Dlaczego? Ponieważ poprzednie teksty z tej serii (a trochę ich powstało) skupiały się na kolekcjonerskich wydaniach albumów muzycznych. Tym razem postanowiłem jednak odpakować specjalną edycję gry. Mowa jest oczywiście o The Sims 4, którą to moja siostra nabyła kilka dni temu. Wiedziała, że robię taką serię, więc prosiła, prosiła i wymęczyła. Oto unboxing pudła The Sims 4 Edycja kolekcjonerska.
Rok. Czyli 365 dni (a czasami nawet więcej). Dużo może się zmienić przez ten czas, prawda? Prawie rok temu, bo 4 września 2013 roku, opublikowałem swój pierwszy wpis na Gameplay’u. A co się przez te miesiące zmieniło?
Kupiłem sobie niedawno gramofon. Moje własne, prywatne analogowe źródło dźwięku. Uznałem, że to dobra okazja, by odświeżyć sobie soundtrack z gry Bioshock, który został wydany na winylu w edycji kolekcjonerskiej Bioshocka 2. Słuchając tego (średniego, dodajmy) dzieła zacząłem myśleć o tym jak wydawane są soundtracki z gier. W końcu te z filmów wielokrotnie zaskakiwały świetnymi edycjami, wspaniałymi czarnymi płytami czy innymi czaderskimi dodatkami. Jak zaś jest w sferze OST z gier komputerowych? Jak się okazuje trochę gorzej.
Nadszedł czas na kolejne wydanie „Newsów” tym razem zupełnie wyjątkowe…
14.08.2014 – 20.08.2014
W ostatnim tygodniu Newsów zabrakło – dlatego to wydanie będzie wydaniem podwójnym. A w nim: premiery i zapowiedzi edycji specjalnych, nowości wydawnicze, a także nowy album Metalliki (niestety tylko ze zdjęciami).
1.08.2014 – 13.08.2014
Megadeth to zespół, który zawsze w pewnym sensie pozostawał w cieniu Metalliki. Dave Mustaine został w końcu z niej lata temu wykopany, a jego własny zespół nigdy nie osiągnął takiego sukcesu jak jego koledzy z Mety. Megadeth to jednak wciąż kawał naprawdę bardzo dobrego grania, a liczba sprzedanych albumów podchodząca już pod 40 milionów, nie wzięła się znikąd. Jednym z najważniejszych albumów w dorobku Dave’a i reszty jest ich drugi album zatytułowany Peace Sells… But Who’s Buying?, który przez wielu uważany jest równocześnie za jeden z najlepszych w dorobku thrashowego giganta z USA. Na 25-lecie wydania tego krążka Megadeth przygotował fanom coś specjalnego – edycję kolekcjonerską tego albumu z wieloma naprawdę ciekawymi gadżetami i dodatkami. I na Unboxing tej edycji chciałbym właśnie wszystkich zaprosić.
O nie! Znowu artykuł o muzyce z Strażników Galaktyki? Spokojnie. Poniedziałkowy tekst poświęcony był recenzji OST do tego filmu. Ten artykuł jest czymś zupełnie innym. Oglądając Strażników… nie da się nie zauważyć (chyba, że ktoś połowę tego filmu spędził poza salą kinową) tego, jak ważna jest muzyka oraz sprzęt ją odtwarzający dla Star-Lorda. Ten walkman, pomarańczowe słuchawki, oldschoolowa kaseta oraz odtwarzacz magnetofonowy (absolutnie obłędny, z świetnymi wskaźnikami wychyłowymi i stylistyką lat 70., którą tak świetnie oddaje np. sprzęt Accuphase’a). Tak; Star-Lord ceni sobie muzykę i swój sprzęt hi-fi. I właśnie o tym będzie dzisiejszy artykuł – o muzyczno-sprzętowym aspekcie w filmach (chociaż Straznicy… są bezpośrednią inspiracją, to nie są jedynym filmem zmagającym się z tym zjawiskiem).
Strażnicy Galaktyki, najnowszy obraz ze stajni Marvela, wszedł do kin 1.08 – w ostatni piątek. Dziś, dwa dni później, mam na koncie dwukrotne obejrzenie tego dzieła w Imaxie i ochotę na więcej. Skuszony znakomitą jakością filmu (jako fan s-f jestem nich zachwycony) od razu nabyłem soundtrack w edycji Deluxe. Soundtrack, dodajmy, bardzo nietypowy – w edycji podstawowej składają się bowiem na niego nie instrumentalne utwory, a piosenki z lat 70., które zostały również wykorzystane w samym filmie. Tak więc zapraszam do przeczytania recenzji płyty (płyt) Guardians of the Galaxy Deluxe Edition.
200 to liczba albo mała, albo szalenie duża – w zależności od kontekstu, w którym ją przywołujemy. Dobrym przykładem są pieniądze – 200 zł może zapewnić nam, przy rozsądnym gospodarowaniu, jedzenie na kilka dni, ale gdy np. zbieramy na samochód suma ta jest dosłownie niczym. 200 to jednak numer ogromny, jeśli mówimy o liczbie numerów jakiegoś periodyku. Pokazuje on pewną ciągłość marki, jej wielkość i czas, który miała, by się rozwijać i ulepszać. Jest to rzecz, której „zwykłe” strony nigdy nie mają i nie będą mieć – prostego, ale jakże ważnego numerku, który co miesiąc regularnie będzie się zwiększał, podobnie jak prestiż marki. Tak wysoki trzycyfrowy numer łatwy do osiągnięcia nie jest – dość będzie powiedzieć, że magazyn High Fidelity, który w maju obchodził 10-lecie swojego istnienia, ma na swoim koncie (teraz – w sierpniu) „tylko” 124 numery. Podobnie jest z innymi periodykami, które muszą przejść niemałą drogę (CD-Action na przykład), by do tak wysokiego numerka dobić. Ta sztuka udała się w tym miesiącu magazynowi Classic Rock – miesięcznikowi, którego zawartość krąży, jak sam tytuł wskazuje, wokół rocka. Z tej okazji chciałbym przyjrzeć się bliżej temu wydawnictwu – moim zdaniem jednemu z najlepszych magazynów dostępnych na rynku.