Wszyscy mający zamiar przekonać się wczoraj, czy najnowsza odsłona asasyńskiej sagi jest produkcją godną uwagi, musieli uzbroić się w cierpliwość. Najbardziej dochodowa marka w portfolio Ubisoftu rodzi kolejne dziecko, sprzedaż w Stanach Zjednoczonych rusza z kopyta, tymczasem Internet… milczy. Tuż po pojawieniu się lawiny recenzji, gracze poznali kulisy spóźnienia w co najmniej kilku branżowych felietonach – embargo na Assassin’s Creed Unity mijało po dwunastu godzinach od momentu, w którym gra rozgościła się na sklepowych półkach. Kurz prawdopodobnie szybko by opadł, gdyby gra spełniała pokładane w niej oczekiwania. Z tym jednak nie było tak różowo. Noty w granicach 6 - 7 nie zwiastują niczego dobrego, zwłaszcza w zderzeniu z gigantycznymi problemami technicznymi.
Czy można zrobić dobrą grę posługując się głównie darmowymi narzędziami deweloperskimi? Irańczycy z Fanafzar Game Studios chcą udowodnić, że tak. Ich pecetowa gra akcji Garshasp miała swoją lokalną premierę w październiku, wciąż jednak czeka na międzynarodowego wydawcę. Sprawę komplikują sankcje gospodarcze, jakimi objęty jest Iran. Szkoda, bo mitologia perska to obszar wciąż niezbadany przez większość graczy.