Znudziło Ci się ratowanie księżniczek z opałów, walka z czarnymi charakterami i inne oklepane wzniosłe czyny? Masz już dość ciągłego zgrywania nieskalanego bohatera i z chęcią wrzuciłbyś na ruszt szaszłyk z jednorożca? Dungeons 3 da upust twojej mrocznej naturze, a przy okazji dostarczy sporo przedniego humoru.
Pomysł odwrócenia ról i spojrzenia z perspektywy złego bohatera nie jest w kulturze jakąś szczególną nowością. Mimo to w grach komputerowych wciąż stanowi mało wyeksploatowany temat, będąc dzięki temu świetnym tłem dla tytułów, mających tchnąć w rynek nieco świeżości. Do tego właśnie zadania bez wątpienia aspiruje seria Dungeons. Bazując na koncepcyjnym fundamencie kultowego Dungeon Keepera, twórcy z Realfmorge Studios już trzeci raz zabierają nas do klimatycznych i komiksowo przerysowanych lochów, nad którymi, w roli Ostatecznego Zła, przychodzi nam objąć pieczę.
Za oknem szaro i ponuro, ciemniej robi się coraz prędzej… Jeśli jednak wydaje się Wam, że to najbardziej przygnębiający krajobraz, jaki jesteście w stanie sobie wyobrazić, najwyraźniej nigdy nie trafiliście do prawdziwych podziemi. Cóż, być może i to dobrze. W tym przypadku, podobnie jak i wielu innych, z „pomocą” przychodzą nam oczywiście gry wideo – przepastne lochy, mroczne kopalnie czy przeraźliwe jaskinie to niekoniecznie miejsca, które chcielibyśmy odwiedzać osobiście, ale nic nie stoi na przeszkodzie, aby przyjrzeć się im nieco bliżej siedząc przed ekranem. Które z wirtualnych podziemi utkwiły mi w pamięci najbardziej? Które z nich wydawały się najbardziej przerażające? Tego dowiedziecie się z kolejnego zestawienia poświęconego najbardziej ekstremalnym warunkom, na jakie trafiamy podczas wirtualnych podbojów.