Powszechnie wiadomo, że najgroźniejszymi z wirusów nękających ludzkość są idee. Rozprzestrzeniają się zaskakująco szybko, infekując podatne jednostki. Ci, którzy boją się choroby, powinni od razu przerwać czytanie, gdyż będę namawiać przegorąco do zarażania się na masową skalę. Tych odważnych zapraszam do dalszej lektury - poznajcie TEDa.
Sympatyczna drobnostka na rozpoczęcie przedświątecznego tygodnia. Seth MacFarlane, znany szerokiej publiczności jako twórca tkich kreskówek, jak Family Guy, American Dad i The Cleveland Show postanowił spróbowaćv swoich sił w długim, aktorskim, kinowym metrażu. Efekt jest pracy nazywa się Ted i oto pojawił się zwiastun. Zanim jednak klikniecie "play", przeczytajcie kilka nastepnych zdań.
Skojarzenia z poniższym zwiastunem mam dwa - serial Wilfred i odcinek serialu Nie z tego świata, w którym spełniały się życzenia i bohaterowie musieli uporać się m.in z wielkim, ożywionym pluszowym misiem. Ted to pluszak, ukochana zabawka Johna, która ożyła i pozostała jego najlepszym kumplem przez kolejnych niemal 30 lat. John jest dzisiaj dorosły, ma piękną dziewczynę... i nadal mieszka z Tedem. Potencjał komediowy jest nielichy i miłośnicy poczucia humoru MacFarlane'a powinni być zadowoleni. Kurcze, nawet Marky Mark daje radę w tym zwiastunie (bo przecież Mila Kunis to wiadomo :). Premiera w USA w lipcu.
Zostałem kupiony przez "thunder song", a Wy?