Nie chcę nikogo urazić swoim artykułem – tak, wiem, że jest to prawdopodobnie najgorszy wstęp, bo wielu osobom zapala się w głowie czerwone światełko i nagle czują, że mogą być obrażani, mimo że nie znają jeszcze drugiego zdania – ale od jakiegoś czasu zastanawiam się, czy mniejszą dojrzałość wykazuje tak zwany „gimbus” psujący zabawę, czy dorosły, który się na to wścieka?
Drogi Gimbie,
Już od pewnego czasu zbierały się w mojej głowie myśli, które prowokowały mnie do napisania tego listu. Zapewne jak dobrze wiesz, od dłuższego czasu gram w League of Legends. Zauważyłeś pewnie także, że jest to gra drużynowa, skutkiem czego, mamy przyjemność spotykać się dosyć często.
Chociaż niezwykle cenię Twoją osobę i jestem wdzięczny za Twój wkład w mój miło spędzony czas, a także w rozwój społeczności League of Legends, to są pewne kwestie, które chciałbym wyjaśnić. Niezgodności charakterów to powszechna rzecz, a problemy są po to, żeby o nich rozmawiać, zanim pewne rany staną się toksyczne. Wyciągam do Ciebie rękę i mam nadzieję, że nie zrozumiesz moich intencji opacznie. Nie chcę Cię obrazić, a jedynie przedstawić swój punkt widzenia.