Iluzja - Efekciarska zabawa widzem - Joorg - 31 lipca 2014

Iluzja - Efekciarska zabawa widzem

Dobrych filmów o iluzjonistach nie ma wielu. Właściwie mogę je policzyć na palcach jednej ręki: Prestiż, Iluzjonista i... Iluzja!

"Iluzja" opowiada historię czterech magików, którzy na co dzień wykorzystują swoje umiejętności w celach zarobkowych. Atlas (Jesse Eisenberg) zabawia ludzi kartami, McKinney (Woody Harrelson) hipnotyzuje i szantażuje swoje ofiary, Reeves (Isla Fisher) w efektowny sposób wychodzi z pułapek a Franco (Jack Wilder) specjalizuje się w drobnych kradzieżach. Pewnego dnia tajemnicza osoba namawia czterech iluzjonistów do współpracy. Od tego momentu zyskują oni wielką popularność w całej Ameryce organizując spektakularne widowiska, podczas których okradają bogatych i obdarowują biednych. Oczywiście magicy zwracają na siebie uwagę FBI oraz Interpolu. Agenci Dylan Rhodes (Mark Ruffalo) i Alma Dray (Mélanie Laurent) ciągle depczą im po piętach, by na koniec zobaczyć wieli i spektakularny finał ich śledztwa.

Film ten jest niesamowicie wciągający od samego początku. Spektakularne występy magików demonstrujących filmowej publiczności swoje "sztuczki" przerywane są scenami z przezabawnymi i bardzo dobrze napisanymi dialogami. Z ekipy szczególnie wyróżnia się Woody Harrelson, który jako doświadczony mentalista z dużym poczuciem humoru rozśmiesza widza do łez. Również Mark Ruffalo, ostatnio znany głównie jako Hulk, bardzo dobrze odnalazł się w swojej roli. Do oklepanej roli agenta FBI, który stara się za wszelką cenę dostać przestępców, udało mu się dodać trochę wyrazistości. Nie mogę pominąć również dwóch filmowych wyjadaczy, którzy promieniują przed kamerami: Michael Caine i Morgan Freeman. Ten pierwszy wcielił się w bogatego sponsora magików, zaś ten drugi chciał zdemaskować ich sztuczki. Widać, że obaj panowie uwielbiają pracować razem na planie.

Fabuła, mimo kilku dziur, jest prosta i przyjemna, ale końcówka pozostawia wiele do życzenia. Niestety, fana takich produkcji jak Prestiż czy Iluzjonista nie zadowoli. Twórcy pod koniec trochę przekombinowali, przez co finał pozostawia dość duży niedosyt.

Do strony technicznej nie ma się o co przyczepiać. Wszystko się ze sobą klei i trzyma ogólnej kupy. Efekty wizualne prezentują się bardzo dobrze, zwłaszcza sceny ze spektakularnymi występami iluzjonistów. Są pościgi, są wybuchy. Dla każdego coś miłego.

"Iluzja" to udany film z kilkoma wadami. Dobrze się to ogląda, jeśli oczywiście nie myślimy za dużo w trakcie seansu. Fani kina akcji i Davida Copperfielda na pewno znajdą tu coś dla siebie. Film potrafi rozśmieszyć, zachwycić i zaciekawić. Szkoda tylko, że końcówka okazała się tylko kapiszonem. Mimo wszystko: polecam!

7.5/10

Zapraszam do śledzenia mojego profilu na Facebooku.

Joorg
31 lipca 2014 - 17:44