Krótka piłka - Desperados III - Danteveli - 17 czerwca 2020

Krótka piłka - Desperados III

Dziki Zachód ma to do siebie, że jednocześnie pociąga i odpycha. Wszelkiej maści westerny pokazały, że życie jako kowboj z giwerą w łapie i rozróbami w salonach może być naprawdę fajne. Jednak drugą stroną medalu jest śmierć czyhająca na każdym kroku, okropne warunki życia i to, że przeciętna osoba miała po prostu przewalone w starciu z bandytami, rabusiami i innymi złoczyńcami. Dlatego dobrze, że mamy gierki, które dostarczą nam odrobiny życia w świecie westernów bez narażania skóry. Czy Desperados III sprawi, że nie będę musiał biegać po plaży w kowbojkach, kapeluszu i z pistoletem na wodę w łapie?

Desperados III to kolejna odsłona popularnej niegdyś serii taktycznych skradanek, których akcja rozgrywała się w czasie rzeczywistym. Cały cykl to swego rodzaju wariacja na temat Commandos z tym, że Drugą Wojnę Światową zastępuje tutaj Dziki Zachód. Mamy do czynienia z kontynuacją serii, której ostatnia odsłona pojawiła się na rynku kilkanaście lat temu. Do tego za Desperados III odpowiada stosunkowo młody zespół Mimimi Productions. Na szczęście nowy deweloper już raz wykazał się w tym gatunku dostarczają nam świetne Shadow Tactics, które w skrócie można nazwać Commandos w feudalnej Japonii. Dlatego jeśli udało się raz z samurajami to nie ma powodu żeby to samo nie wypaliło z kowbojami.

Rozgrywka jest tutaj dosyć interesująca i w miarę unikatowa. Wspominałem już o Commandos i Shadow Tactics, które są bardzo podobne do tego co czeka nas w Desperados III. Sterujemy grupą postaci z różnymi umiejętnościami i musimy przedzierać się prze naszpikowane przez wrogów lokacje by wypełniać różne zadania. Gameplay łączy ze sobą mechanikę skradania się i cichego eliminowania wrogów z taktyczną rozgrywką, gdzie musimy obmyślać strategie na pokonywanie przeciwników i wykorzystywanie zdolności naszych postaci.

Każdy z bohaterów ma bowiem konkretny ekwipunek i zastosowanie dla swoich umiejętności. Wszystko to służy zastawianiom pułapek i sprawnemu eliminowaniu zagrożenia ze strony uzbrojonych bandytów. Wprowadzenie działa bardzo dobrze bo nawet ktoś kompletnie zielony w temacie tego typu gier w mig załapie znaczenie chowania ciał czy planowania ataków zespołowych. Będzie też okazja do przećwiczenia wykorzystania funkcji zapauzowania świata i zaplanowania zespołowych akcji członków naszej ekipy. Ta funkcja pozwoli nam na rozprawienie się z większą ilością przeciwników. Jest to dosyć ważny element gry obrazujący znaczenie taktycznej sfery rozgrywki. Pauza daje nam możliwość spokojnego zaplanowania ciągu akcji kilku postaci co zdecydowanie ułatwia rozprawianie się z wrogami. Można oczywiście grać bez tej funkcji, ale wtedy poradzenie sobie z trudniejszymi sytuacjami wymaga szybkiego działania i kombinowania.
Jest też okazja do postrzelania. Desperados III daje nam bowiem szansę przeżycia nawet jeśli zawalimy jakiś fragment cichego rozwalania wrogów. Będzie trudno, ale rewolwery, voodoo i cały arsenał bohaterów dają szansę na przeżycie.

Dalsze plansze dają grze szansę na pokazanie pazura. Więcej wrogów i okazja do planowania. Kluczem do sukcesu jest w końcu eliminowanie pojedynczych przeciwników tak by nikt nie kapnął się, że coś jest nie tak. Szybko przywołałem bolesne lekcje z Shadow Tactics i wiedziałem, że rozpoznanie naszego otoczenia jest niezwykle ważne i nie ma co bezmyślnie przeć przed siebie do przodu. Ważne jest też skuteczne łączenie umiejętności posiadanych przez naszych bohaterów. Na przykład Kate potrafi odwracać uwagę wrogów co daje okazje komuś innemu do przemknięcia za plecami wroga lub wykończenie go od tyłu. Mamy też kapłankę voodoo, której umiejętność wiąże ze sobą losy dwóch przeciwników. Pozwala to na zabicie dwóch ludków za pomocą jednej pułapki. Okazji do eksperymentowania jest cała masa i to sprawia, ze gra się naprawdę dobrze.

Ciekawym dodatkiem do Desperados III jest możliwość lepszego dostosowania poziomu trudności gry. Poza podstawowymi opcjami możemy dodatkowo wpłynąć na ilość amunicji czy punktów życia naszych bohaterów. Niby to nic wielkiego ale fajnie, że można dostosować wyzwanie do swoich potrzeb.

Oprawa wizualna Desperados III stoi na przyzwoitym poziomie i gra prezentuje się dobrze. Modele postaci są fajne a lokacje są klimatyczne i mają posmak klasycznych westernów. Interfejs działa naprawdę dobrze i da się go bardzo łatwo opanować. Nie wiem jak sprawa wygląda na konsolach, ale na PC jest dokładnie tak jak powinno być w tego typu produkcjach i combo myszka plus klawiatura sprawdza się idealnie.

Grało się naprawdę dobrze i nawet jestem trochę zdziwiony tym jak bardzo się wciągnąłem w ten tytuł. Pokonywanie przeciwników i rozwiązywanie różnych skradankowych puzzli jest niezwykle satysfakcjonujące i mimo stosunkowo wysokiego poziomu trudności miałem ochotę na więcej. Podobnie było w przypadku Shadow Tactics. Tutaj porażka jest częścią zabawy i zachęca do głowienia się jak rozwiązać dany problem tak by nie ściągnąć sobie na głowę armii wrogów.

Desperados III to świetna dawka mieszanki skradanki i gry taktycznej w starym stylu. Momentami czekają nas spore wyzwania i musimy pilnować się by nie robić zbyt wielkiej rozróby. To jednak nie przeszkadza w delektowaniu się wyśmienita rozgrywką w świecie bandytów, kowbojów. Ja jestem bardzo usatysfakcjonowany i cieszę się, że podgatunek strategii reprezentowany między innymi przez Desperados powraca.

Danteveli
17 czerwca 2020 - 08:27