Ładnych parę lat temu miałem okazję zagrać w naprawdę oryginalną grę indie od rodzimego studia. Była to zabawna produkcja, która można określić jako symulator obelg. Tytuł został całkiem ciepło przyjęty i doczekał się chyba nawet kontynuacji. Wspominam o tym bo miałem okazję zagrać w nową produkcję tego studia. Czy The Last Alchemist będzie równie fajne jak wcześniejsza produkcja ekipy?
The Last Alchemist to gra ekipy Vile Monarch wydana przez Marvelous Europe, która niedawno debiutowała na Steam na PC. Produkcja wpisuje się w nurt sielankowych produkcji i symulatprów z naciskiem, jak wskazuje nazwa gry na mieszanie miksturek. Ja lubię bardzo cykl Atelier i gry w klimatach Story of Seasons, więc nie mogłem przepuścić tej produkcji.
W krainie, gdzie gwiazdy świecą jasno na niebie, młody alchemik o imieniu Arion przejął Imperialne Obserwatorium Gwiazd. To miejsce pełne tajemnic, w którym nauka i magia splatają się w niekończącą się opowieść. Arion, z nadzieją w sercu, zamierza kontynuować badania swojego poprzednika i odkryć sekrety, które ukrywają się w kosmicznych przestrzeniach.Laboratorium Ariona jest sercem jego działalności. To tu, wśród starych ksiąg i magicznych reagentów, przeprowadza swoje eksperymenty. Każdy krok jest ważny – od zbierania rzadkich składników po analizę astralnych diagramów. Agari, grzybowe istoty, pomagają mu w badaniach, a ich ciche szepty wypełniają przestrzeń laboratorium Jego centrum dowodzenia - tajemnicze laboratorium, w którym przeprowadza eksperymenty, zbiera składniki i analizuje astralne diagramy.
Podczas swoich podróży Arion spotyka różnorodne postacie. Od tajemniczych podróżników po starożytne istoty, każdy ma swoją historię do opowiedzenia. Wspólnie odkrywają zapomniane ruiny, ukryte w górskich wierzchołkach, i badają artefakty, które przechowują w sobie moc kosmicznych energii. My razem z bohaterm sledzimy jego alchemiczną karierę i poczynania w świecie.
W The Last Alchemist akcję oglądamy z perspektywy trzeciej osoby jak ma to miejsce w wielu przygodówkach. Naszym centrum dowodzenia jest laboratorium, w którym przeprowadzamy kolejne eksperymenty i stopniowo rozwijamy swoją alchemiczną wiedzę1. Gra nie skupia się na tradycyjnym systemie walki, ale bardziej na odkrywaniu tajemnic i rozwiązywaniu zagadek.
Grafika gry jest barwna i kreskówkowa, przypominająca ilustracje z dawnych legend. Świat The Last Alchemist jest pełen detali – od migoczących gwiazd na nocnym niebie po mistyczne runy na starych kamieniach.
Arion nie jest sam. Jego towarzysze wspierają go w podróży. Razem odkrywają tajemnice, rozwiązują zagadki i stawiają czoła niebezpieczeństwom. Każdy wybór ma znaczenie, a losy świata zależą od ich decyzji.
Jeśli miałbym wskazać na największy problem gry, to jak dla mnie jest nim brak obsługi kontrolera. Jestem przyzwyczajony do katowania w podobne produkcje na gamepadzie i przerzucenie się na klawiaturę i myszkę było trochę uciazliwe dla mnie. Wiem, że to nie problem dla kazdego, ale to jakoś mocno rzuciło mi się w oczy.
The Last Alchemist to gra dla tych, którzy marzą o odkrywaniu nieznanych światów, zgłębianiu tajemnic i rozwijaniu swoich umiejętności. Tytuł co prawda nie zdetronuje moich ulubionych pozycji tego typu, ale to solidna gra warta uwagi, czasu i kasy.