Na ten tydzień (1 kwietnia w Polsce) zaplanowana została jedna z najgorętszych premier tego roku, a jednocześnie prawdziwe święto – a przynajmniej taką wyrażamy nadzieję – dla fanów Mrocznego Rycerza i Człowieka ze Stali. W Batman v Superman: Świcie sprawiedliwości będziemy świadkami epickiego starcia dwóch tytułowych superbohaterów (zagrają ich Ben Affleck i Henry Cavill), ale na ekranie przewinie się jeszcze sporo innych postaci znanych z kart komiksów DC Comics, w tym Wonder Woman (Gal Gadot), Alfred Pennyworth (Jeremy Irons), Lex Luthor (Jesse Eisenberg), Doomsday i Lois Lane (Amy Adams). Jak się okazuje, w filmie mogło pojawić się jeszcze więcej ikonicznych bohaterów DC Comics.
Wyobraźcie sobie, że oglądacie kolejny thriller, jakieś anonimowe dzieło, które jeszcze nie powstało. Pani detektyw rozwiązuje zagadkę serii tajemniczych morderstw (jak oryginalnie!). W jednej ze scen udaje się po poradę do starego wygi, który niejedno śledztwo przeprowadził i niejednego łotra wsadził za kraty. Tym gościem jest grany przez Morgana Freemana William Somerset – ten sam, którego widzieliśmy w „Siedem” z Bradem Pittem. Od razu film zyskuje. Uwielbiam takie zabiegi. Szkoda, że jest ich tak niewiele.